Powiat. W Sokołowym Kącie latały sztachety

Powybijane szyby, zniszczone drzwi, pobici uczestnicy, to skutek świątecznej dyskoteki w Sokołowym Kącie. Grupa niezidentyfikowanych do tej pory mężczyzn z nieznanych przyczyn zdewastowała budynek remizy strażackiej i pobiła jej gości.Mieszkańcy wsi i organizator dyskoteki nie chcą mówić o zajściu. Wszyscy nabrali wody w usta
W remizie w Soko�owym K�cie krajobraz po rozr�bie.

Ewa Jabłońska

jablonska.ewa1@gmail.com

Dyskoteka była zorganizowana w remizie strażackiej. Z relacji zastrzegających anonimowość mieszkańców wynika, że przyszło na nią sporo osób z pobliskich miejscowości. Zabawa trwała do około godziny 2:00. Ludzie bawiliby się pewnie dłużej, gdyby nie doszło do zajścia niczym z sensacyjnych filmów. Około drugiej w nocy pod dyskotekę przyjechało kilka samochodów. Wysiadło z nich kilkudziesięciu (jak mówią świadkowie około 30) mężczyzn, którzy zaczęli dewastować budynek i bić gości dyskoteki. Nad głowami tańcujących zaczęły latać sztachety. Nieznani sprawcy powybijali szyby w lokalu, zniszczyli drzwi. Mężczyźni to najprawdopodobniej mieszkańcy Raciąża i jego okolic. Została wezwana policja. Jednak, kiedy do Sokołowego Kąta przyjechał patrol policji z Boguszewca (policja zabezpieczała tam również dyskotekę) chuligani już odjechali. Pobici uczestnicy dyskoteki nie chcieli rozmawiać z policją. Nikogo nie zatrzymano i nie złożono oficjalnego doniesienia o złamaniu prawa. Karetka nie była wzywana na miejsce, ale kilka osób doznało obrażeń ciała.

Mówi się, że grupa mężczyzn, która w Sokołowym Kącie zdewastowała budynek była już wcześniej sprawcami podobnych sytuacji na innych dyskotekach organizowanych w tamtej okolicy. Możliwe jest również, że ci sami mężczyźni uczestniczyli około dwóch tygodni temu w bójce na stadionie w Bieżuniu. Możliwe, że w ten sposób chcieli załatwić swoje porachunki.

Osoby z zespołu muzycznego, który był organizatorem dyskoteki nie chcą z nami rozmawiać. Podobnie jak przedstawiciel OSP w Sokołowym Kacie, która jest właścicielem lokalu. Wszyscy prawdopodobnie boją się zemsty chuliganów i próbują przejść nad sprawą do porządku dziennego. Szkody wyrządzone w budynku remizy naprawili organizatorzy.

Społeczeństwo zastraszone jest do tego stopnia, że nawet w policji mieliśmy problemy z ustaleniem faktów. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji Zbigniew Rzymkowski zapytany o zdarzenie powiedział, że w powiecie nie było żadnej bójki i nikt nic nie zgłaszał na policję.

Dopiero po ponownej interwencji przyznał, że w Sokołowym Kącie miała miejsce wspomniana bójka i że interweniowała policja.

– 25 kwietnia około 2 w nocy na zabawie tanecznej w Sokołowym Kącie w gminie Siemiątkowo doszło do ogólnej awantury – mówi oficer prasowy żuromińskiej policji Zbigniew Rzymkowski. – Podczas bójki zostały wybite dwie szyby w remizie, w której odbywała się zabawa. Policja na miejscu nie stwierdziła, żeby uczestnicy doznali poważnych obrażeń ciała. Nikt też nie został zatrzymany. Organizator zabawy nie złożył zawiadomienia, a o awanturze powiadomiła policję nieznana osoba – informuje Rzymkowski.

Wobec tak enigmatycznych informacji, postanowiliśmy na temat rozróby porozmawiać również z zastępcą komendanta.

– Policja ustala osoby, które brały udział w bójce podczas dyskoteki w Sokołowym Kącie – mówi Marek Lewandowski zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Żurominie – Pomimo braku zgłoszenia policja zajmuje się tą sprawą, bo faktem jest, że bójka miała miejsce i jak twierdzi zastępca Komendanta nawet ze względów profilaktycznych sprawą trzeba się zająć, żeby takie sytuacje nie powtarzały się więcej.

– Podejrzewamy, że sprawcami byli między innymi mieszkańcy Raciąża. Po ustaleniu ich personaliów, zostaną ukarani za zakłócanie spokoju, za co przewidziana jest kara grzywny od 100 do 500 złotych – mówi Marek Lewandowski.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.