Maciej Zaremba
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
3 marca godzina 13:45 – mój rozmówca podjeżdża do dawnego ewangelickiego cmentarza w Sokołowym Kącie. Nagle w lasku, gdzie znajduje się cmentarz widać poruszenie. Za chwilę odjeżdża stamtąd biały ford mondeo.
– Wyglądało to bardzo podejrzanie. Co robił tam ten samochód, nie mam pojęcia. Cała sytuacja wyglądała tak, jakbyśmy go spłoszyli – mówi mężczyzna.
Andrzej – nazwijmy tak mojego rozmówcę, który prosił o anonimowość -interesuje się historią i naszym regionem. Do Sokołowego Kąta pojechał, żeby zobaczyć stary ewangelicki cmentarz, o którym się dowiedział niedawno od swojego kolegi – historyka. To, co zobaczył, wywołało przerażenie.
[b]Rozkopane groby[/b]
Cmentarz jest zaniedbany. Nikt tu nie robił żadnych porządków od chyba stu lat. Poprzewracane nagrobki, walające się krzyże. Przy nich ktoś postawił karmik dla zwierząt. Widać jakiś leśniczy nie zdawał sobie sprawy, co tam się znajduje.
Najgorszy widok to jednak świeże wykopy. Jest ich pełno. Są stare i świeże, jakby ktoś kopał przed chwilą.
– Ktoś plądrował groby – mówi Andrzej.
Po co?
– Cmentarnych złodziei jest dziś dużo – odpowiada – Są i tacy, którzy potrafią zbezcześcić ciała zmarłych- dodaje.
Następnie pokazuje mi zdjęcie jakie zrobił w otwartym grobowcu. Widać w nim było ludzką czaszkę.
– Przed dwoma laty – mówi Andrzej – w tym samym miejscu zdjęcie zrobił mój kolega. Kości leżały w zupełnie innym miejscu – mówi z przerażeniem.
Cmentarz w Sokołowym Kącie jest opuszczony. Pamiętać należy jednak, że tam spoczywają ludzie. Ta ziemia ma swoich gospodarzy i mamy nadzieję, że po tym artykule cmentarzem ktoś się zajmie.
Dodaj komentarz