W Chamsku nowych kurników nie będzie

Kurze fermy miały w Chamsku stać w sąsiedztwie domów. Oburzeni mieszkańcy złożyli protest, pod którym podpisało się ponad 100 osób. Wygrali. Kurników nie będzie. To pierwszy taki przypadek w powiecie
Fermy w Karniszynie. Tu w 2007 roku rozpocz�a si� walka z ptasi� gryp�.

Kacper Czerwiński

k.czerwinski@kurierkurierzurominski.pl

Mieszkańcy Chamska mają powód do radości. Protest, pod którym się podpisali przyczynił się do zablokowania budowy czterech nowych kurników we wiosce.

Plany inwestycyjne były spore. 150 metrów od zabudowań miały powstać cztery kurniki o obsadzie

144 000 sztuk brojlera

W październiku ubiegłego roku mieszkańcy Chamska zgłosili się do swojego radnego Marka Budzicha o pomoc.

– Jest już tyle kurników wokoło a tu jeszcze miały być kolejne przy samych domach – mówi jeden z protestujących.

Budzich wysłał do Burmistrza Miasta i Gminy Żuromin Zbigniewa Noska oraz do Przewodniczącego Rady Miejskiej Andrzeja Rutowskiego pismo z prośbą o interwencję w tej sprawie. Załącznikiem listu było ponad sto podpisów protestujących mieszkańców. Na szczęście list dotarł do Urzędu Miasta w terminie konsultacji społecznych. Czyli protest był brany pod uwagę.

Burmistrz Zbigniew Nosek na podstawie art. 85 ust. 3 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko ( Dz. U. Nr 199, poz. 1227 ze zm. ) wydał w dniu 31.01.2011r. odmowną decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia „Budowa czterech budynków kurnika o obsadzie łącznej 144 000 sztuk brojlera kurzego (576 DJP) w systemie chowu ściołowego” na działce nr 751/4 położonej w Chamsku .

[b]Mieszkańcy Chamska nie kryją zadowolenia.[/b]

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu – mówi jeden z mieszkańców Chamska – Jakbyśmy tu żyli w takim smrodzie – dodaje.

[b]Pomoc SLD[/b]

Problem kurników w naszym powiecie jest dość powszechny. Jeszcze niedawno opisywaliśmy protest mieszkańców Brudnic. Tam na razie nic się nie dało zrobić. Dziś obserwujemy milowy krok w walce między inwestorami a społeczeństwem. Wydarzenia z Chamska są precedensowe i być może zaważą na kolejnych tego typu sporach. Usilnie w tym pomaga miejscowe SLD, angażując w sprawę nawet posłów.

W środę, 23 lutego w siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej na ulicy Rozbrat w Warszawie odbyło się spotkanie dotyczące problemu kurników. Z posłem Markiem Wikińskim rozmawiali w tej sprawie między innymi Marek Budzich i Zofia Leszczyńska (współwłaścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Brudnicach). Na spotkaniu byli obecni także przedstawiciele organizacji pozarządowych i organizacji ekologicznych. Posłowi został przedstawiony problem nagromadzenia ferm kurzych na przykładzie protestów z Powiatu Żuromińskiego w Chamsku, Brudnicach i Kozielsku. Zainteresowani debatowali na temat tak zwanej ustawy „fetorowej”, której projekt cały czas leży w Ministerstwie Rolnictwa. Poseł Marek Wikiński po zapoznaniu się z problem ferm drobiu ( również chlewni), ma zająć się tą sprawą razem z klubem. Projekt ustawy ma trafić do Marszałka Sejmu. Wszystko po to, żeby unormować kryteria pozwoleń na budowę.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.