Zakopane. Mieszkańcy Żuromina pożegnali Małysza

16 godzin w autokarze dla jednego skoku. Mieszkańcy Żuromina udali się do stolicy polskich Tatr, by pożegnać Adama Małysza. – Ważne że tam byliśmy –mówi Mirosław Karasiewicz jeden z uczestników wycieczki – uczestniczyliśmy w historycznym dla polskiego sportu wydarzeniu - dodaje.
Pod skoczni� w Zakopanem w�r�d wielu flag pojawi�a si� te� ta z napisem ��uromin�

Adam Ejnik

a.ejnik@gmail.com

Wyjazd 24:00 w piątek. Przyjazd do Zakopanego w sobotę o godzinie 8:00. O 13:00 rozpoczęcie i o godzinie 22:00 powrót. Tak wyglądał scenariusz uroczystości pożegnania 34-letniego skoczka z Wisły dla 20-osobowej grupki mieszkańców Żuromina.

Żurominianie wraz z fanami z całej Polski uczestniczyli w pożegnaniu Adama Małysza. Pod skocznią w Zakopanem znalazło się około 30 tysięcy kibiców, a w uroczystościach brała udział cała czołówka skoczków narciarskich.

– Było fantastycznie – mówi Mirosław Karasiewicz – na trybunach panowała, mimo zimna, gorąca atmosfera – dodaje.

Mimo że pogoda płatała figle (śnieżyca uniemożliwiała przeprowadzenie benefisu), to w końcu skoczkowie, w tym Małysz, na własną odpowiedzialność oddali swoje skoki.

Żurominianie wrócili do domu w niedzielę rano. Jak się dowiedzieliśmy byli to nie jedyni mieszkańcy naszego powiatu, którzy udali się do Zakopanego na pożegnanie polskiego mistrza.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.