Adam Ejnik
a.ejnik@gmail.com
Wyjazd 24:00 w piątek. Przyjazd do Zakopanego w sobotę o godzinie 8:00. O 13:00 rozpoczęcie i o godzinie 22:00 powrót. Tak wyglądał scenariusz uroczystości pożegnania 34-letniego skoczka z Wisły dla 20-osobowej grupki mieszkańców Żuromina.
Żurominianie wraz z fanami z całej Polski uczestniczyli w pożegnaniu Adama Małysza. Pod skocznią w Zakopanem znalazło się około 30 tysięcy kibiców, a w uroczystościach brała udział cała czołówka skoczków narciarskich.
– Było fantastycznie – mówi Mirosław Karasiewicz – na trybunach panowała, mimo zimna, gorąca atmosfera – dodaje.
Mimo że pogoda płatała figle (śnieżyca uniemożliwiała przeprowadzenie benefisu), to w końcu skoczkowie, w tym Małysz, na własną odpowiedzialność oddali swoje skoki.
Żurominianie wrócili do domu w niedzielę rano. Jak się dowiedzieliśmy byli to nie jedyni mieszkańcy naszego powiatu, którzy udali się do Zakopanego na pożegnanie polskiego mistrza.
Dodaj komentarz