Zielona. Niebezpieczny plac zabaw

O rozpoczęciu prac budowy placu zabaw w Zielonej pisaliśmy we wcześniejszym numerze Kuriera Żuromińskiego. Jak się okazało, plac ten nadal jest w trakcie budowy, a już bawią się na nim dzieci. Zbulwersowani mieszkańcy wsi boją się o bezpieczeństwo swoich pociech.
G��wnie wieczorami na placu zabaw spotyka si� m�odzie�

Ewelina Wypych

e.wypych@kurierkurierzurominski.pl

Miejsce budowy zamieniło się w plac zabaw

Do Redakcji zadzwonił zaniepokojony Czytelnik naszej gazety. Był zaniepokojony, że na nieukończonym placu zabaw bawią się dzieci.

– Przecież to jest niebezpieczne – mówił wzburzony mieszkaniec Zielonej.

Oficjalnie, miejsce to nie zostało jeszcze oddane do użytku, a termin zakończenia prac nie jest znany. Na jednej huśtawek byłą zawieszona tabliczka mówiąca, kiedy można z zabawki korzystać. W obecnej chwili tabliczki tej już nie ma, a dzieci korzystają z okazji. Niektórzy twierdzą, że miejsce to powinno być oznaczone specjalną taśmą, która zabezpiecza teren. Konsekwencją zabaw są zniszczone huśtawki, które są kolejnym zagrożeniem dla dzieci.

[b]Brak ogrodzenia[/b]

Plac zabaw powstaje przy najbardziej ruchliwej drodze. Dla wszystkich rodziców rzeczą oczywistą jest to, że plac ten powinien być ogrodzony płotem.

Według planu, który został sporządzony przez Urząd Gminy w Kuczborku, ogrodzeniem mają być drzewka. Czy to dobre rozwiązanie?

– Mój syn może przejść koło takiego drzewka i od razu znajdzie się na drodze – komentuje jeden z rodziców.

W Urzędzie jednak twierdzą, że ogrodzenie będzie zrobione.

– Zostanie wykonane ogrodzenie od ulicy 1 Maja, na odcinku od płotu betonowego do przystanku PKS, oraz odcinek od ulicy Broniewskiego – mówi Jerzy Rzymowski – Również w zakresie placu zabaw zostanie jeszcze uzupełniona ziemia i posiana trawa – dodaje.

[b]Plac zabaw miejscem spotkań młodzieży[/b]

Huśtawki, zjeżdżalnie i inne urządzenia na placu zabaw są przeznaczone tylko dla dzieci w wieku szkolnym. Okazuje się, jak twierdzi nasz Czytelnik, że korzystają z nich prawie dorosłe osoby. Osoby te pozostawiają po sobie bałagan.

– Butelki, papierosy i papierki zostawia młodzież, która przesiaduje tu wieczorami – skarży się mieszkaniec Zielonej – Brakuje tu osoby pilnującej cały obiekt – dodaje.

Sołtys twierdzi, że problem ten już zniknął.

– Dzięki wyremontowanemu przystankowi przy placu zabaw osoby stale pijące alkohol przeniosły się w inne miejsce – twierdzi sołtys.

O działaniu placu zabaw informować będziemy Państwa w kolejnych numerach Kuriera.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.