Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl[img]https://[/img]
Jeden niepokojący sygnał, w środę 21 września, postawił Zespół Szkół w Zieluniu na nogi. Do dyrektor Zespołu Szkół dotarła informacja o pijanym pracowniku.
– Dostałam sygnał, aby sprawdzić stan trzeźwości pracowników administracji. Tak też zrobiłam – mówi dyrektor Marzena Kąpińska.
Na miejsce wezwana została policja. Jak informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żurominie Zbigniew Rzymkowski, policjanci szybko ustalili, kim był pijany pracownik. Okazała się nim pracująca w szkole od wielu lat sprzątaczka. Policjanci przeprowadzili kobietę do gabinetu dyrektora. Po badaniu alkomatem okazało się, że jest ta pod wpływem alkoholu.
– Wszystko odbyło się przy zamkniętych drzwiach – dodaje dyrektorka.
Okazało się, że pracownik ma 0,58 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Cale zdarzenie będzie miało swój finał w sądzie. Kobieta będzie sądzona na podstawie art. 70 §2 kodeksu wykroczeń. (Art. 70 Kto, będąc niezdolny do czynności, której nieumiejętne wykonanie może wywołać niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, taką czynność przedsiębierze albo kto porucza ją osobie do jej wykonywania niezdolnej lub wbrew obowiązkowi nadzoru dopuszcza do wykonywania takiej czynności przez osobę niezdolną, podlega karze aresztu lub grzywny § 2 tej samej karze podlega , kto wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości znajduje się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka i podejmuje w tym stanie czynności zawodowe).
[b]Dzieci przerażone, rodzice rozgoryczeni[/b]Mimo tego, że jak mówi pani dyrektor, dzieci widziały jedynie, jak policja przeprowadza woźną do dyrektorskiego gabinetu, uczniowie byli przestraszeni.
– Moje dziecko bało się iść do szkoły na drugi dzień – informuje anonimowo Czytelniczka.
Całą sprawą bardzo oburzeni byli rodzice uczniów.
– Jak w ogóle mogło dojść do takiej sytuacji, że pijany pracownik szkoły przebywał z naszymi dziećmi – pyta inny Czytelnik.
Kąpińska zareagowała szybko i natychmiast zwolniła pracownicę.
– Ta pani już u nas nie pracuje. To jest miejsce, gdzie wychowujemy i uczymy dzieci. Tu nie ma miejsca na alkohol – mówi w rozmowie z redakcją.
Dodaje jednocześnie, że bardzo liczy na współpracę z rodzicami i apeluje o zgłaszanie każdego problemu dotyczącego dziecka, pracownika administracji czy samej dyrektor.
Dodaj komentarz