W dniu 14 lipca br., po południu na trasie relacji Chromakowo – Poniatowo, tuż za łukiem drogi, doszło do zdarzenia drogowego z udziałem kierującego motocyklem. Na miejsce skierowani zostali policjanci i strażacy. Zastali motocyklistę siedzącego na poboczu drogi. Okazało się, że miał dużo szczęścia. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewe pobocze, a następnie do przydrożnego rowu, gdzie otarł się drzewo, upadając wraz z motocyklem w pole kukurydzy.
Mężczyzna początkowo twierdził jednak, że motocyklem kierował ktoś inny, kto uciekł w kukurydzę, ale swojego udziału nie chciał wyjaśnić. Jako że policjanci rozpoznali w mieszkańcu powiatu żuromińskiego człowieka, który już kiedyś, przy okazji innego zdarzenia próbował w ten sam sposób wprowadzić ich w błąd, nie dali wiary jego zapewnieniom. W związku z tym, że 51-latek zachowywał się w sposób wskazujący na silne dolegliwości bólowe, mundurowi, pomimo jego sprzeciwu, postanowili wezwać pomoc medyczną.
-Okazało się, że na terenie powiatu żuromińskiego w tym czasie wszystkie karetki były zadysponowane, dlatego w miejsce zdarzenia z Płocka przyleciało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. 51-latek nie był w stanie poddać się badaniu na zawartość alkoholu, chociaż był on od niego wyczuwalny. Ratownicy medyczni udzielili motocykliście pomocy. Ostatecznie pacjent został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w Płocku na dokładniejszą diagnostykę -informuje Tomasz Łopiński, rzecznik żuromińskiej policji.
Kiedy motocyklista był transportowany do szpitala, policjanci prowadzili czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia. Powiązali 51-letniego poszkodowanego z inną interwencją w sprawie awantury w pobliskiej miejscowości, (wcześniejszą interwencją, ale z tego samego dnia), gdzie pięściami i kaskiem zaatakował mieszkańca powiatu żuromińskiego, po czym wsiadł na motocykl i odjechał.
Mężczyzna niedługo później trafił na izbę wytrzeźwień, ponieważ wcześniej, już w trakcie lotu zaczął okazywać swoje niezadowolenie z całej sytuacji, a w szpitalu w Płocku wpadł w furię. W trakcie pobytu na izbie przyjęć znieważył i naruszył nietykalność cielesną dwóch medyków. Mimo wszystko lekarz dokończył badanie. Okazało się, że mężczyźnie nic poważnego się nie stało. W szpitalu została pobrana krew do badań. Kiedy 51-latek wytrzeźwiał, został przesłuchany i zwolniony do domu.
-Wiadomo już, że w dniu zdarzenia 51-letni mężczyzna znajdował się pod znacznym działaniem alkoholu. Wynik badania krwi to ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie, za co niebawem zostanie postawiony mu zarzut zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności. Zachowanie mężczyzny względem personelu medycznego płockiego szpitala polegające na znieważeniu i naruszeniu nietykalności funkcjonariusza publicznego są przedmiotem czynności płockiej policji. Za te czyny 51-latkowi również grozi do 3 lat pozbawienia wolności – informuje asp. Tomasz Łopiński z KPP w Żurominie.
AO
Dodaj komentarz