Informacje

BURMISTRZ BĘDZIE BRONIŁA PREZESÓW

Który z prezesów ŻZK chce odejść z pracy? Dlaczego burmistrz chciałaby mieć biegłego rewidenta? Kto komu „przygryza”? Wątków podczas wspólnego posiedzenia komisji było wiele. Niektóre z nich nieco dziwią, bo raczej odbiegały od meritum.

Ostatnie sesje Rady Miejskiej w Żurominie są dosyć burzliwe, o czym pisaliśmy wielokrotnie na naszych łamach. Radni poruszają wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem gminy. Czołowym tematem są Żuromińskie Zakłady Komunalne, które przygotowują się do budowy nowej oczyszczalni ścieków. Tej kwestii radni poświęcają wiele uwagi. Fakt nie powinien dziwić, bo to ważna i kosztowna inwestycja. Może nieporównywalna do planowanej niegdyś budowy bloku komunalnego, po którym słuch już zaginął, ale w odróżnieniu do niego oczyszczalnię zbudować trzeba.

Radni wielokrotnie narzekali na komunikację z prezesami Żuromińskich Zakładów Komunalnych. Między innymi o tym rozmawiali podczas ostatniego wspólnego posiedzenia komisji, które odbyło się 23 kwietnia. W obronę szefów miejskiej spółki rzuciła się burmistrz Aneta Goliat. – Ich zysk to jest ciężka praca ludzi. Uważam, że naprawdę ciężko pracują- mówiła.

W dalszej dyskusji burmistrz dziwiła się, dlaczego radni mają tyle wątpliwości i tak się angażują, skoro ŻZK mają dobre wyniki finansowe. W swojej wypowiedzi stwierdziła nawet, że o pewnych rzeczach nie powinna mówić, ale jednak to zrobi. – Nawet słyszałam, że jeden z prezesów dostał propozycję pracy i zastanawia się- powiedział Goliat.

Burmistrz mówiła, że prezesi są zwykłymi ludzki, których nieustanna krytyka może również zaboleć.

Do sprawy odniósł się radny Leszek Łuczkiewicz, który próbował nieco załagodzić atmosferę i przekonywał, że prezesi powinni być bardziej otwarci w stosunku do radnych. Nawiązał także do odpowiedzi ŻZK na pytania radnego Andrzeja Staronia, gdzie jak zauważył zarząd nieraz „przygryza” radnym i doszukuje się błędów w zadanych pytaniach.

– To jest tak, jak mi Pan Andrzej (Staroń- przyp. red) przygryza- rzuciła burmistrz Aneta Goliat. – Może czasami ta komunikacja nie wychodzi- dodała. – Będę ich broniła, naprawdę ciężko pracują- podkreśliła Goliat.

Broniąc dalej szefostwa Żuromińskich Zakładów Komunalnych burmistrz wymieniała już same superlatywy, podkreślała, że jest zysk, porządek w księgach. Wszystko sprawdza biegły rewident.

– Ja bym bardzo chciała, żeby biegły rewident był w urzędzie gminy, mi by się lepiej spało- stwierdziła nawet burmistrz.

Od razu odniosła się do tego skarbnik gminy. – Pani burmistrz, możesz sobie wziąć biegłego rewidenta co rok- wtrąciła Grażyna Sikut.

– No ale Pani Grażynko, nie, bo szkoda pieniędzy na to- odparła Goliat.

W toku dalszej dyskusji radni przekonywali, że od zawsze (szczególnie ci, którzy zasiadali w poprzednich kadencjach) interesowali się działalnością spółki.

– Zawsze były kłótnie z prezesami, burmistrz nigdy nie bronił prezesów- stwierdziła nawet przewodnicząca Barbara Michalska.

– Interes mieszkańców był na pierwszym miejscu- wtórował jej Andrzej Staroń.

Burmistrz ani prezesi ŻZK nie powinni być zdziwieni zainteresowaniem radnych. Przed spółką duża inwestycja, bo przecież oczyszczalni nie buduje się co roku. A krytyki nie ma się co bać. W końcu jak mawiał Teofrast „człowieka należy oceniać nie po słowach, lecz po czynach”. Niech takim czynem będzie nowoczesny obiekt, o którym na razie wiele się tylko mówi.

Kacper Czerwiński

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Poziom wypowiedzi to depresja Morza Martwego. Dialogi żywcem wzięte z” Sami swoi”, ” Alternatywy 4″ i „Dyzmy”.”Klawo jak cholera”