„Żołnierzom Wyklętym, bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu: Janowi Malinowskiemu ps. Stryj, Wiesławowi Purzyckiemu ps. Tyczka, Sewerynowi Orylowi ps. Kanciasty, Karolowi Rakoczemu ps. Bystry. Wieczna pamięć i chwała. R.I.P” – miałby brzmieć napis na owej tablicy.
– Stowarzyszenie chciałoby umieścić tablicę na pomniku w centrum miasta, w parku przy Żuromińskim Centrum Kultury – poinformowała radnych burmistrz Aneta Goliat podczas ostatniego wspólnego posiedzenia komisji 25 sierpnia. Jak dodała, stowarzyszenie chciałoby przy okazji jej odsłonięcia zorganizować jakąś uroczystość (koncert patriotyczny), na którą chciałoby pozyskać od miasta wsparcie finansowe. – Ale nie wiem, jak w dobie koronawirusa, kiedy wszyscy nakazów przestrzegają i obostrzeń, nie bardzo widzę takie wydarzenie – stwierdziła przekazując tę informację burmistrz. Pytała radnych o zdanie, twierdząc, że jest dużo kontrowersji.
– Mam jedno podstawowe pytanie. Dlaczego to my, jako gmina Żuromin, staliśmy się adresatem umieszczania tablicy skoro miejsce, w którym zginęli ci ludzie i miejsce, w którym się urodzili nie zawsze łączy się z naszą gminą – pytał radny Andrzej Staroń przy omawianiu pisma od stowarzyszenia podczas wspólnego posiedzenia komisji 25 sierpnia. – Czy mamy prawo chlubić się ich bohaterstwem? Niech to będzie hołd oddany we właściwym miejscu – dodał Staroń. Przypomniał też inne wnioski, które kiedyś do gminy wpływały, a do których rada odniosła się w sposób negatywny. W obecnej sytuacji apelował o właściwe odniesienie się do tej sprawy. Sugerował, że stowarzyszenie niejako stawia wszystkich pod ścianą, bo samo wskazuje datę wykonania tego przedsięwzięcia.
Sprawy ostatecznie nie rozstrzygnięto.
AO
Dodaj komentarz