Sport WYWIAD

CHCĘ ODZYSKAĆ REKORD ŚWIATA

Dla siłacza z Chamska Mariusza Grotkowskiego będzie to jubileuszowy, 10 sezon, startów w trójboju siłowym. W rozmowie z “Kurierem” utalentowany trójboista mówi o swoich celach i planach na 2021 rok.
Dla siłacza z Chamska Mariusza Grotkowskiego będzie to jubileuszowy, 10 sezon, startów w trójboju siłowym. W rozmowie z ”Kurierem” utalentowany trójboista mówi o swoich celach i planach na 2021 rok.

Kurier Żuromiński: Przed tobą już 10 rok startów w trójboju siłowym. Jakie wyzwania czekają cię w tym roku?

Mariusz Grotkowski: Wszystko zależy od tego, jak będzie rozwijać się sytuacja z koronawirusem. Kalendarz zawodów na ten rok został tak ułożony, że praktycznie pierwsza połowa roku to same starty w Polsce. Międzynarodowa Federacja Trójboju Siłowego układając kalendarz zawodów międzynarodowych liczy, że w drugiej połowie roku sytuacja z COVID-19 się unormuje. To właśnie na drugą połowę roku przypadają najważniejsze starty.

KŻ: Co zatem, zakładając pozytywny scenariusz, czeka Cię w 2021 roku?

MG: Pierwsze starty to Mistrzostwa Polski w Wyciskaniu leżąc połączone z Pucharem Polski w Wyciskaniu Leżąc Klasycznym. To już za miesiąc – 20-21 marca. Następnie w połowie kwietnia będą Mistrzostwa Polski w Trójboju Siłowym w odmianie sprzętowej, a pod koniec maja Mistrzostwa Polski w Trójboju Siłowym Klasycznym. Ponadto planuję wziąć udział w Mistrzostwach Europy w wyciskaniu leżąc w Jekaterynburgu w Rosji,  Mistrzostwach Europy w Trójboju Siłowym w Czechach, które odbędą się w sierpniu oraz Mistrzostwach Europy Trójboju Siłowym klasycznym w Szwecji – to w grudniu. Do tego październikowe Mistrzostwa Świata w wyciskaniu leżąc w Kazachstanie i najważniejszy start – Mistrzostwa Świata w Trójboju Siłowym w Norwegii, które będą eliminacjami do przyszłorocznych igrzysk sportów nieolimpijskich (World Games). Wszystko jednak, jak podkreślam, zależy od sytuacji z wirusem.

KŻ: Tych startów jest rzeczywiście dużo.

MG: A może być jeszcze więcej. Po drodze będą także Puchary Polski. W nich również zamierzam startować. Na razie nie wybiegam za bardzo w przyszłość, bo pandemia może wszystko zweryfikować. 

KŻ: W Polsce nie masz sobie równych w swojej kategorii wagowej. W trójboju siłowym wygrywasz z ogromną przewagą, odkąd zacząłeś startować także w wyciskaniu leżąc wszystkie zawody z Twoim udziałem kończysz złotem. Jakie cele przed sobą stawiasz w tym roku?

MG: Obrona krajowych tytułów będzie priorytetem. Chciałbym dorzucić też medale z imprez międzynarodowych, o ile takie się odbędą. Mile widziana będzie także poprawa wyników. Zależy mi na odzyskaniu rekordu świata w wyciskaniu leżąc (w odmianie sprzętowej). Aktualnie należy do mnie rekord Europy, który wynosi 221 kg, rekord świata jest o pół kilograma wyższy.

KŻ: Nasi czytelnicy mogliby pomyśleć – pół kilograma, co to jest?

MG: Bicie rekordów to nie jest taka prosta sprawa. Oczywiście, podczas treningów robiłem to nie raz, ale ciężej przełożyć to na zawody. Sędziowie surowiej oceniają wtedy takie podejście, liczą się detale.

KŻ: Które zawody będą dla Ciebie priorytetem?

MG: Najważniejsze będą listopadowe Mistrzostwa Świata w Trójboju Siłowym w Norwegii. Podstawą będzie wywalczenie na nich prawa startu na World Games w przyszłym roku. Oczywiście chciałbym przywieźć z tej imprezy medal, ale tak daleko w przyszłość nie wybiegam.

KŻ: Pierwsze zawody już za niespełna miesiąc. Jak przebiegają przygotowania?

MG: Trwają już kilka tygodni, a ciężary są już coraz większe. Trenuję trzy dni w tygodniu – pierwszy obejmuje ciężki trening przysiadów i lekki wyciskania leżąc, kolejny trening to martwy ciąg, ostatni – ciężkie wyciskanie leżąc i lekkie przysiady. Oczywiście w tych treningach dochodzi duża liczba ćwiczeń pomocniczych. W tym schemacie nie ma nic szczególnego. Z tygodnia na tydzień ciężary idą w górę. Pod koniec przygotowań objętość treningowa maleje, a ciężar w poszczególnych bojach jest już maksymalny lub nieznacznie przekracza maksymalne wyniki, jakie wcześniej osiągałem.

KŻ: I tak przed każdymi zawodami?

MG:  Nie zawsze da się zrobić pełne przygotowania. Zwłaszcza, gdy zawody w kalendarzu są blisko siebie. Wtedy można tylko podtrzymywać formę lub tylko nieznacznie się poprawiać. Oczywiście ważniejsze są starty międzynarodowe. To na nich chcę się skupić i przygotować najlepszą formę. Trzeba odpowiednio zarządzać pokładami energii przy tak napchanym zawodami kalendarzu.

KŻ: Podczas treningów przerzucasz mnóstwo kilogramów. Trzeba liczyć je w tonach. Trójbój siłowy to sport, w którym łatwo o fatalne w skutkach kontuzje np. urazy kręgosłupa.

MG: Na szczęście nigdy nie miałem poważnej kontuzji. Raczej były to drobne problemy mięśniowe, które czasami się trochę za mną ciągnęły.  Co jakiś czas mam robione badania. Unikanie kontuzji przy takich ciężarach nie jest prostą sprawą. Podstawa to odpowiednia technika.  Jeśli się tego nie przestrzega to kontuzja jest tylko kwestią czasu. Tak naprawdę trzeba słuchać też swojego ciała i nie robić czegoś wbrew niemu. Jeśli poczuję, że podczas wykonywania ćwiczenia jest coś nie tak z danym mięśniem to po prostu go nie kontynuuję. Ważna jest też regeneracja. Trzeba dać odpocząć mięśniom i nie doprowadzać do przetrenowania.

KŻ: Startujesz w określonej kategorii wagowej – 66 kilogramów. Czy to oznacza, że musisz uważać na to, co jesz?

MG: Dieta w moim przypadku nie jest jakoś sztywno trzymana. Nigdy nie miałem jakiejś ułożonej ścisłej diety. Lubię zjeść i nie ograniczam się jakoś bardzo. Od czasu do czasu nawet fast food nie jest problemem. Oczywiście wszystko z głową i umiarem. Znam na tyle już swój organizm, że wiem na ile mogę sobie pozwolić. Wagę przez cały rok staram się trzymać blisko tej wagi startowej. Zazwyczaj mam 1-2 kg nadwagi czyli w moim przypadku tak optymalnie. Bardziej pilnuje jej już bliżej zawodów, przeważnie na 3-4 dni przed zawodami już na nią uważam. Stosuję również suplementy, ale tylko takie, które przysyła mi klub. Są to podstawy jak kreatyna, aminokwasy czy witaminy. Trzymam się tych samych suplementów ze względu na badania antydopingowe, które przechodzę na zawodach. Jestem w systemie antydopingowym ADAMS, a co za tym idzie mam też niezapowiedziane kontrole antydopingowe w domu.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.