– Cieszy mnie, że tak to się wszystko skończyło. Tysiące widzów przyszło dla nas. Dziś miałem większego stresa niż na igrzyskach olimpijskich. Ludzie bili brawo, dopingowali nas wszystkich. Czuliśmy to, bardzo nam to pomogło. Startować na tym stadionie to jest naprawdę coś niesamowitego! Ta publiczność jest świetna – mówi cytowany przez portal interia.pl Piotr Małachowski.
Małachowski chce teraz odpocząć, ale zapowiedział już, że swoje umiejętności i doświadczenie nadal będzie wykorzystywał w sporcie. Nie chciał jednak zdradzić, w jakim kierunku pójdzie już jako „emerytowany” sportowiec. Tłumaczył jednak, że chce pomagać młodym ludziom, bo jak powiedział, sam jest dowodem na to, że „mieszkając w małej miejscowości można do czegoś dojść i spełniać marzenia”.
Małachowski dodawał, że teraz chce pobyć z rodziną. Wykluczył jednak funkcję trenera dla syna Henia.
– Martwiłem się, że Heniu strzeli focha i nie będzie chciał startować. Ale po pierwszym rzucie przyszedł i powiedział: „Tato już się przyzwyczaiłem”. Ucieszyłem się, że pokonał presję. Rzucił 24 metry, jak na takiego szkraba to świetnie – mówił z wyraźnym zadowoleniem i dumą.
OM
Bieżunianin Piotr Małachowski zakończył sportową karierę, ale jego wyniki na stałe wpisały się w historię polskiego sportu. Przypomnijmy sobie te najważniejsze.
– Dwukrotny wicemistrz olimpijski (Pekin, Rio de Janeiro)
– Trzykrotny medalista mistrzostw świata. Zdobył złoty medal w 2015 roku oraz dwa srebrne – w 2009 i 2013 roku.
– Dwukrotny złoty medalista Mistrzostw Europy (2010 i 2016)
– Czterokrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej rzutu dyskiem w Diamentowej Lidze
– 18 medali Mistrzostw Polski w rzucie dyskiem, w tym 13 złotych medali
– 9-krotny rekordzista Polski w rzucie dyskiem. Wynik 71,84 z 2013 roku w Hengelo jest niekwestionowanym rekordem polski
Dodaj komentarz