Informacje

CZY PRACOWNICY SĄ WYKORZYSTYWANI?

Pracownicy Spółdzielni Socjalnej „Szansa” w Żurominie dbają m.in. o miejską zieleń oraz roznoszą korespondencję urzędu. Zdaniem Przewodniczącej Rady Miejskiej Barbary Michalskiej powinni być zatrudnieni przez magistrat.
Mariusz Bryska nie wiedział w jakim wymiarze czasu pracy zatrudnia pracowników. Barbara Michalska twierdzi, że pracownicy „Szansy” powinni być zatrudnieni w urzędzie.

Przewodnicząca Rady Miejskiej Barbara Michalska podczas sesji 16 lutego zwróciła się do burmistrz Anety Goliat o udzielenie informacji, jakie koszty ponosi urząd za usługi świadczone przez Spółdzielnię Socjalną „Szansa”. Michalska chciała się również dowiedzieć, w jakiej wysokości w ubiegłym roku magistrat zapłacił składkę na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z odpowiedzi, które później uzyskała wynika, że gmina na konto Spółdzielni przelała w 2020 roku 108 454 zł. Z kolei na PFRON blisko 70 tysięcy złotych.

Dyskusja o działalności „Szansy” powróciła podczas sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 29 marca. Przewodnicząca Barbara Michalska wróciła do tego tematu, ponieważ jak stwierdziła, usłyszała plotki, które mówiły, że chce ona zwolnić pracowników Spółdzielni. – Plotka krążyła, że Michalska chce zwolnić ludzi ze spółdzielni, a jestem ostatnią osobą, która by to zrobiła- mówiła Barbara Michalska.

Podczas dyskusji przewodnicząca przypomniała, że to właśnie Rada Miejska podejmowała uchwałę o utworzeniu Spółdzielni. –  Chciałam przypomnieć, że  17 marca 2017 to radni Rady Miejskiej głosowali w sprawie utworzenia spółdzielni. – Z tego co sobie przypominam to jednogłośnie była podjęta uchwała- informowała Michalska.

Zgodnie z uchwałą Spółdzielnia, żeby mogła funkcjonować musi zatrudniać co najmniej pięć osób, w różnym wymiarze czasu pracy, nie muszą być to całej etaty. Przewodnicząca Barbara Michalska chciała dowiedzieć się, w jakim wymiarze są więc zatrudnieni pracownicy „Szansy”. Niestety na to pytanie nie był w stanie odpowiedzieć konkretnie jej prezes Mariusz Bryska. – Zatrudniamy 5 osób za 6 tysięcy złotych miesięcznie- mówił Bryska. Dopytywany o etaty stwierdził jedynie, że są różne, jedni na ¼ etatu, a inni na 1/8.

– Ja w tej chwili nie rozumiem, żeby 5 osób było zatrudnionych a Pan nie wie w jakim wymiarze- dziwiła się przewodnicząca Rady Miejskiej.

Jak tłumaczono radnym w trakcie dalszej dyskusji obecnie magistrat płaci spółdzielni 6 tysięcy złotych miesięcznie. Za tę kwotę pracownicy dbają o trzy parki miejskie oraz roznoszą korespondencję urzędową na terenie miasta.

W piśmie, które było poniekąd podsumowaniem działalności Spółdzielni za 2020 rok, jej prezes Mariusz Bryska (jego podpis widnieje pod pismem) przedstawił radnym, ile pieniędzy za jakie zadanie zainkasowała „Szansa”. Informacja została przekazana rajcom po sesji RM z 16 lutego, kiedy to Barbara Michalska pytała o koszty działalności spółdzielni. Bryska przedstawił w nim ile za wykonane usługi zapłacił magistrat oraz ile na tym „zaoszczędzono”. Z tymi jednak oszczędnościami nie do końca zgodziła się przewodnicząca Rady Miejskiej. Usługa kurierska w poprzednim roku kosztowała 29 018 złotych. W piśmie Mariusz Bryska napisał, że za jeden list Spółdzielnia pobierała 5,5 zł, na poczcie polecony kosztuje 8,9 zł, czyli urząd miał w ten sposób zaoszczędzić ponad 17 tysięcy złotych.

 – Czy każdy list jest polecony?- pytała 29 marca Barbara Michalska. Jak się okazało, faktycznie, nie wszystkie z nich do takich należały, stąd wyliczenie oszczędności można uznać za nieco przesadzone. W kilku innych miejscach Michalska wypunktowała podobne błędy.

Wracając do meritum sprawy, głównym celem pytań, jak twierdzi przewodnicząca Barbara Michalska, była troska o pracowników Spółdzielni oraz oszczędności przy odprowadzaniu składek na PFRON. W spółdzielni są zatrudniane osoby z orzeczeniem niepełnosprawności. Zatrudnienie ich w magistracie przyniosłoby oszczędności. – Nie po to spytałam się o te wydatki (…) ja nie chcę nikogo zwalniać. Jestem tego zdania, że te osoby mogą pracować w urzędzie – mówiła Michalska. – Moim skromnym zdaniem to jest wykorzystanie tych osób niepełnosprawnych- stwierdziła przewodnicząca.

Do sprawy odniosła się również burmistrz Aneta Goliat, która o Spółdzielni, jak i jej pracownikach wypowiadała się w samych superlatywach, ale niestety nie widzi możliwości zatrudnienia ich w urzędzie.

– Zatrudniamy osobę niepełnosprawną ze stopniem umiarkowanym- mówiła Goliat. – Pracuje 7 godzin dziennie, ma prawo częściej chorować i choruje- dodała. Jak dalej wyjaśniała wiąże się to z tym, że musi często zatrudniać osoby na zastępstwo na umowy zlecenie. Przyznała rację przewodniczącej, że wysokość składek na PFRON była duża. – Zatrudnimy dwie osoby i z PFRON-u zejdziemy, to było niedopatrzenie wydziałów- wyjaśniła. Dodała też, że magistrat złożył zapotrzebowanie w Powiatowym Urzędzie Pracy na zatrudnienie osób z orzeczeniami o niepełnosprawności.

Pracownicy Spółdzielni raczej nie mają szansy na zatrudnienie w urzędzie, choć od niemalże początku większość z nich to te same osoby. Podczas sesji zauważyła to między innymi skarbnik Grażyna Sikut, która stwierdziła, że jeżeli chodzi o korespondencję to są oni nieocenieni. Ciekawym wątkiem dyskusji był też fakt, że koordynatorem Spółdzielni jest pracownik urzędu, który od ubiegłego roku pobiera za to wynagrodzenie. Za poprzedni rok było to 17 tysięcy złotych, a w 2021 roku ma to być już ponad 19 tysięcy złotych. Kiedy zapytano o te kwoty w obronie koordynatora (Alicji Gajewskiej) natychmiast stanęła burmistrz Aneta Goliat. – Jeżeli tak bardzo państwu przeszkadza, to ten pracownik może również wykonywać tę pracę społecznie (tak jak prezes-przyp.red.) – powiedziała burmistrz. – Pani koordynator sądziła, podejrzewała, że takie pytanie może paść- dodała.

W rozmowie z „Kurierem” przewodnicząca Barbara Michalska jeszcze raz podkreśliła, że nikogo zwalniać nie chce i uważa, że pracownicy Spółdzielni powinni znaleźć zatrudnienie w urzędzie.

– Jeśli oni się w tym widzą niech pracują. Michalska nie chce ich pozwalniać, ja uważam, że te osoby są wręcz wykorzystywane- skomentowała Barbara Michalska.

Kacper Czerwiński

   

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Zgoda buduje , a plotki ……….sa i takie że jestem słodki . Nie po to was wybieraliśmy żebyście darli gęby tylko żebyście ruszyły D…py dla dobra miasta i gminu nikt rozsadny z wyksztasłceniem i umiejętnościami nie [pracuje za 10 tys , a wy musicie ???????????. Kobity , radni i jeszcze inni ruszcie d.py i pomyślcie o wyborcach , a szczególnie o tych którzy głosik na was oddali

    d

  • Mnie interesuje czy jeden z etatów to Prezes, który ma robotę, a właściwie pensję, Pani Michalska chce mu patrzeć na ręce nie o taką Spółdzielnie Bryska walczył.

  • Pani koordynator pracuje społecznie w spółdzielni czy za pieniądze. Brawo, jest nowa definicja pracy społecznej. Przykro patrzeć

  • Zaoszczędzone 17.000 zł przez spółdzielnie trzeba było wypłacić pani koordynator. Gdzie sens, gdzie logika? Brawo swoi!