Sport

DOCZEKALI SIĘ! PIERWSZE TRZY PUNKTY U SIEBIE

Boruta Kuczbork długo czekała na zwycięstwo na własnym obiekcie. Kuczborscy gracze wreszcie się przełamali wygrywając z Pełtą Karniewo 3:2.
Adam Juszczyk (z prawej) zdobył jedną z bramek fot. MO

To było spotkanie ligowych sąsiadów. Zarówno Boruta Kuczbork jak i Pełta Karniewo przed pojedynkiem znajdowali się w dolnych rejonach tabeli. Obie ekipy legitymowały się wynikiem 13 zdobytych punktów. Mecz był zatem znakomitą okazją, by jedna z drużyn mogła odskoczyć i zdobyć przewagę. Jednak zarówno Boruta jak i Pełta nie mogły się pochwalić swoimi dokonaniami odpowiednio na własnym boisku i terenie rywala. Zespół Mariusza Kołakowskiego nie zaznał smaku zwycięstwa, notował jedynie remisy (cztery) lub porażki (trzy). Pełta na boisku przeciwnika wygrała ledwie raz i zanotowała sześć porażek.

Do tego spotkania gospodarze przystąpili osłabieni. W meczowej kadrze zabrakło kontuzjowanego Dominika Stańczaka oraz pauzującego za czerwoną kartkę Kacpra Rychcika.

Widać było, że mecz ten ma swoją wagę, bo pierwsze minuty w wykonaniu obu zespołów nie były najlepsze. Z upływem czasu to jednak Boruta osiągała przewagę. Nic z tego nie wynikało, a goście nie pozostawali dłużni. Po jednym z rzutów wolnych i zgraniu piłki przed pole karne gracz Pełty, Marcin Ciak popisał się mocnym uderzeniem, a futbolówka zatrzepotała w siatce. Była to 22 minuta. Boruta odpowiedziała chwilę później. Bramkarz przyjezdnych sfaulował Jakuba Stańczaka, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Adam Juszczyk i doprowadził do wyrównania. Na przerwę to jednak goście schodzili prowadząc. Autorem drugiego trafienia dla zespołu z Karniewa był Marcin Ciak.

Gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Dziesięć minut po wznowieniu gry w drugiej części spotkania doprowadzili do remisu. W zamieszaniu w polu karnym najsprytniejszy okazał się Jakub Stańczak i strzałem lewą nogą pokonał golkipera gości. Pełta także miała swoją szansę na bramkę. Po jednym z dynamicznych kontrataków rywala nieprzepisowo w polu karnym zatrzymał Sebastian Rybak. Sędzia, podobnie jak w pierwszej części gry, nie miał wątpliwości, że za to zagranie należy się rzut karny. Na szczęście dla gospodarzy między słupkami po raz kolejny już w takiej sytuacji wykazał się Jakub Michalski. To drugi mecz z rzędu z obronionym rzutem karnym. Niewykorzystana okazja zemściła się na Pełcie. Kombinacyjna akcja Boruty zakończyła się uderzeniem zza pola karnego Przemysława Klimka. Pomocnik uderzył celnie i wyprowadził Borutę na prowadzenie. Ostatni kwadrans to próby wyrównania wyniku przez gości i dobre, groźne akcje gospodarzy. Bramka jednak żadna już nie padła i to Boruta mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa na własnym terenie.

OM

Boruta Kuczbork – Pełta Karniewo 3:2 (1:2)
Bramki: Juszczyk 25 min. (k), Stańczak 55 min., P.Klimek 73 min. – Ciak 22, 44 min.
Skład: Michalski – Kawczyński, D.Klimek, Jończak, Rybak – Sadowski (Suchoparski), Dębski (Kaszuba), P.Klimek (Szymański), Juszczyk (Watkowski) – Stańczak (Kociela), Deka (Kowalski)

Wyniki:
GUKS Krasnosielc – Wkra Radzanów 5:1
Wymakracz Długosiodło – Wkra Sochocin 2:1
GKS Andrzejewo – Bartnik Myszyniec 2:3
Boruta Kuczbork – Pełta Karniewo 3:2
Orlęta Baboszewo – Mazowsze Jednorożec 8:0
Opia Opinogóra – Korona Karolinowo 0:5
Orzyc Chorzele – Rzekunianka Rzekuń 0:9
Orzeł Sypniewo – Kurpik Kadzidło 3:3

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.