Informacje Samorząd

DROGI POWIATOWE KOŚCIĄ NIEZGODY

Dość emocjonalna dyskusja o budowie i modernizacji dróg wywiązała się podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Żuromińskiego. Zaczął ją radny Józef Stankiewicz ze Zdrojek. Jak stwierdził, w działaniu samorządu powiatu nie widzi on logiki.
Radny Józef Stankiewicz twierdził, że powiat dba o drogi nieproporcjonalnie.

– Jeżeli jednostka otrzymuje 100 mając 84 jednostki drogowe powiatowe na swoim terenie i takie same 100 otrzymuje jednostka, która ma 43 albo 42 jednostki drogowe powiatowe na swoim terenie, to w jaki sposób te jednostki mają być utrzymane w takim samym stanie technicznym. I w tej, gdzie jest 84 km i tam, gdzie są 42 km. Stan dróg, gdzie są te 84 km, jest okropny, a będzie się jeszcze pogarszał. Na pewno. A to jest zgodnie z logiką i doświadczeniem, które przeszedłem. Jeśli nie nastąpią zmiany w opiece powiatu nad swoimi drogami powiatowymi, to ja, mogę powiedzieć, tym ludziom, którzy tam się poruszają, wróżę ich pojazdom krótką historię życia czy użytkowania – zaczął swój wywód Stankiewicz.

Na jego wypowiedź, która w sumie rozpoczęła się dzień wcześniej podczas wspólnego posiedzenia komisji, znów zareagował radny Piotr Kwiatkowski ze Swojęcina (gm. Lutocin). Przypomniał, że dopiero co wyremontowana została cała droga wojewódzka nr 541 z Zielunia przez Lubowidz aż do Żuromina (ze środków województwa). Do tego zrobiona została droga Bądzyn-Lubowidz, Osówka Lubowidz, w kierunku na Mały Las. – My radni na Lutocinie nie mamy nic robionego i pan mówi, że pan nie ma? Na Sinogórze jest robiona, co pan jeszcze chce – wyliczał zdenerwowany Kwiatkowski. – A w jakim stanie jest droga z Osówki do Straszew, do Sinogóry? – upierał się Stankiewicz. Radny Kwiatkowski oponował. – W jakim stanie jest droga Swojęcin-Strzeszewo, Poniatowo-Strzeszewo, Mojnowo-Lutocin? – mówił.

– Pan wie, w jakim stanie jest droga z Kobylej Łąki do Bieżunia? W jakim stanie jest droga w Wilewie? Droga od CPN w kierunku Drzazgi – włączył się radny Zygmunt Liszewski z Bieżunia. Stwierdził, że jeśli Obwód Dróg ma łatać drogi, to niech łata, może trzeba mu wskazać konkretne miejsca z najbardziej newralgicznymi ubytkami, ale nakładki z podziału środków wykonywane są równomiernie w każdej gminie. – Teraz mamy zrezygnować, bo Lubowidz ma 84 km, a Bieżuń ma np. 60? – pytał Liszewski. Jego zdaniem przyjęta strategia jest słuszna i podział odbywa się sprawiedliwie dla każdej gminy.

Podobnie uważa przewodniczący Mirosław Różański. Jego zdaniem metoda kładzenia tzw. nakładek ratuje wiele odcinków dróg przed tym, by zostały zdewastowane i wymagały gruntownej przebudowy. Przewodniczący podał przykład 60-kilometrowego odcinka drogi powiatowej z Drawska Pomorskiego do Kołobrzegu, którym niedawno jechał. – Pokonałem go przez 2 godziny. Tam bym państwa chciał odesłać – powiedział Różański stwierdzając, że w naszym powiecie stan dróg jest naprawdę bardzo dobry. Jak poinformował, w powiecie płońskim istnieje zasada, że jeśli samorząd gminy nie partycypuje w 50% w kosztach remontu dróg, nie są one w tej gminie remontowane. -U nas czegoś takiego nie ma, ale pomagamy. I uważam, że dużo robimy, w naszym powiecie powstaje dużo dróg powiatowych w każdej gminie – dodał. Odesłał do gmin, by radni zainteresowali się, ile samorządy gminne budują własnych dróg.

– Panie Józefie, trzeba się uderzyć w klatkę, naprawdę troszeczkę zastanowienia, troszeczkę powagi – mówił Różański.

Radni wspominali, że są drogi które wymagają modernizacji z uwag na zagrażające tam niebezpieczeństwo. Jako przykład radny Kwiatkowski podał odcinek z Przeradza Nowego do Wielkiego, gdzie od lat wszyscy zabiegają o wybudowanie chodnika czy jakiejś ścieżki pieszo-rowerowej, bo uczęszczają tamtędy dzieci do szkoły. – O to walczymy 8 lat, na razie jest nadzieja. Trzeba czekać, może jakoś przejdzie, projekt już jest. My nie krzyczymy – mówił.

Głos w dyskusji zabrał też radny z Syberii Tomasz Makuszewski. Zwrócił uwagę Stankiewiczowi, że ten wcale nie widzi inwestycji, jakie do tej pory pojawiły się na terenie gminy Lubowidz. – Ja widzę na każdej sesji, że pan nie zauważa tego, co od początku kadencji zostało i co będzie dalej zrobione. Nie rozumiem, dlaczego wywodzi pan takie tematy, które de facto nie powinny mieć miejsca. Myślę, że pan powinien być zadowolony tak jak ja, że jednak coś tam się dzieje. I to niemało – mówił Makuszewski. Zasugerował radnemu Stankiewiczowi więcej powściągliwości co do jego roszczeń. – Każdy by chciał, żeby było jak najwięcej – dodał Tomasz Makuszewski.

– Powołuje się pan tutaj na logikę, zdaje się to jest skomplikowana dziedzina nauki, tak więc, rozumiem, że te 42 km dotyczą gm. Kuczbork. Powiem w ten sposób, w przeciągu ostatnich chyba 4 lat na szybko powiem – przebudowa drogi Osówka Lubowidz ok. 5,5 mln, Bądzyn 2 mln, teraz będziemy robić Sinogóra -Syberia 5 mln, jeszcze na Kipichach pół miliona. To mi daje kwotę jakby nie patrzył 12-13 mln zł. Oczywiście nakładki na wszystkich gminach są po równo. Natomiast na terenie gminy Kuczbork w tym czasie była jedna inwestycja za 600 tys. zł. Czyli te relacje są chyba zachowane dobre, 600 tys. do 13 milionów – mówił Jerzy Rzymowski. Apelował, by radny zaniechał wyciągania spraw, bo niestety jedna z dróg w gm. Lubowidz była specjalnie zniszczona, o czym on nawet nie wie, a domaga się inwestycji.

Czy dyskusja nie wróci znów i w jakim celu, nie wiadomo.

AO

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Remonty ? to jest udawanie proszę przejechać się na Kipichy od miesiąca 2 panów tam ,,pracuje” jeden drzemie w ciężarówce po przywiezieniu gryzu, drugi koparką coś tam dłubie. To się nadaje do filmu Barei. Tak poważnie to panowie radni, droga Brodnica-Żuromin ma duże natężenie ruchu i aż prosi się o przejechanie kilku kilometrów i sprawdzenie jak wygląda remont tej drogi od strony Brodnicy(podpowiem 4 warstwy z siatką, matą no i szerokość zgodna z przepisami dla dróg powiatowych z pasem rozdzielającym). Niestety Zuromin dalej udaje, że coś robi, w tym roku 2 razy naklejali plastrami dziury, po 2 tygodniach dziury powiększyły się. Ludzie Brodnica potrafi pozyskać na ten cel pieniądze od marszałka, wojewody i od gminy na której terenie jest inwestycja. W połączeniu z kasą powiatową można coś zrobić a nie udawać i kleić słabej jakości ,,klejem” Podpowiadam może radna Kordalska (wszak z PiS pomoże), zabiegała o głosy na terenie gminy, może wspólnie z pełniąca obowiązki burmistrza Lubowidza bratanicą Szczepańską coś dorzuci w rodzinie zawsze łatwiej się dogadać? Droga od Syberii do Kipich była remontowana 3-4 lata temu i cały czas jest poprawiana a efektów jak nie było tak nie ma, pieniądze wyrzucane w błoto a obecny remont zapowiada się na podobny efekt , czyli droga powiatowa nie spełniająca standardów unijnych a po 2 -3 latach do poprawki?

    • Dodam tylko, że zażenowany jestem postawą radnego Makuszewskiego, przypominam radnych wybieramy po to aby reprezentowali nasze sprawy a nie występowali przeciwko tym którzy właściwie reagują na problemy mieszkańców(wyborców)Za taką postawę należy się ,,ban”. Zastanawia mnie czy wszyscy ,,piekarze polityki” tak reprezentują wyborców. Panie radny Stankiewicz dziękuję i proszę o reakcję na słuszne i prawdziwe postulaty mieszkanki gminy. Radnemu Makuszewskiemu już dziękujemy, ciekaw jestem kogo reprezentuje ewentualnie jaki cel chce osiągnąć,