– Zawsze myślałem, że pierwszy złoty medal zdobędę w trójboju siłowym – komentuje swój fantastyczny wyczyn Mariusz Grotkowski. -Stało się inaczej, pierwszy złoty medal zdobyłem w wyciskaniu leżąc. Wynik nie jest jakiś powalający, wiem, że stać mnie na wyższe wyniki w wyciskaniu, ale to wystarczyło by wygrać – dodaje.
Mariusz Grotkowski we Francji, w Merignac, okazał się najsilniejszym mężczyzną w kategorii 66 kilogramów. Fighter z Chamska wycisnął 205 kilogramów. Próbował jeszcze atakować 225 kilogramów, ale niestety ta próba nie została zakończona powodzeniem. Nasz zawodnik w tyle zostawił dwóch zawodników z Ukrainy. Drugie miejsce zajął Rostyslav Kinishchuk z wynikiem 202,5 kg, a trzecie Mykhailo Shablii z wynikiem 187,5 kg.
– 205 kg wystarczyło by wygrać i po prawie 10 latach startów na arenie międzynarodowej stanąć na najwyższym stopniu podium i co najważniejsze usłyszeć hymn Polski. Wystarczy tylko się nie poddawać, a upór i konsekwencja w dążeniu do celu przyniosą upragnione efekty – ocenia. Grotkowski cieszy się z sukcesu, ale już myśli o przyszłości i Mistrzostwach Świata.
– Teraz taki sam sukces wypadało by powtórzyć w trójboju siłowym, a najbliższa szanse będzie już w listopadzie na Mistrzostwach Świata – kończy.
OM
Dodaj komentarz