Informacje Samorząd

INWESTOR ŻĄDA OD GMINY 6,5 MLN

Do sekretariatu Urzędu Gminy w Kuczborku wpłynęło wezwanie do zapłaty od jednego z inwestorów, który planował budowę sześciu chlewni. Swoje starty wyliczył na 6,5 mln złotych. Co zamierza z tym zrobić samorząd?

Sprawa ciągnie się kilka lat. Gmina Kuczbork, podobnie jak inne samorządy w naszym powiecie opracowywała miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, żeby ograniczyć budowę nowych chlewni oraz kurników. Część z nich inwestorzy zaskarżali do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tak było również w tym przypadku. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 9 kwietnia 2018 roku oddalił skargę inwestora na uchwałę Rady Gminy nr XXV/172/2017 z dnia 17 marca 2017 roku w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obrębu miejscowości Zielona. Na powyższy wyrok inwestor wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA wyrokiem z dnia 26 listopada 2020 roku uchylił zaskarżony wyrok WSA i stwierdził nieważność uchwały w części tekstowej i graficznej w odniesieniu do terenu oznaczonego 3R z zakresu działki nr 114 ( obecnie 114/1, 114/2, 114/3, 114/4, 114/5, 114/6, 114/7).

Inwestor planował na swoich działkach budowę sześciu budynków inwentarskich (tuczarni) o łącznej obsadzie 1663,2 DJP (około 11 800 świń). Jak udało nam się ustalić posiada on nieprawomocne pozwolenia na budowę. Wezwanie do zapłaty, które przesłał do urzędu opiewa na kwotę 6,5 mln złotych. Inwestor podjął taką decyzję, ponieważ uważa, że po jego stronie stoją przepisy powszechnie obowiązującego prawa w tym m.in. kodeksu cywilnego, nakazujące jednostce samorządu terytorialnego naprawienie szkody powstałej przez jej niezgodne z prawem działanie. W wyniku uchwalenia niezgodnego z prawem aktu przez okres około 4 lat toczących się postępowań inwestor nie mógł rozpocząć zaplanowanej hodowli tuczników w systemie zmianowym, co doprowadziło do ogromnych strat po jego stronie.

Reprezentujący inwestora pełnomocnik adwokat Paweł Aranowski oświadczył w rozmowie z naszą redakcją, iż inwestor jest zdeterminowany na uzyskanie żądanego odszkodowania i nie wyklucza dalszych kroków prawnych, w tym także wszczęcia kolejnych postępowań sądowych, w przypadku prób uniemożliwienia inwestycji przez inne podmioty.

Z kolei wójt Jacek Grzybicki poinformował nas, że gmina nie zamierza płacić odszkodowania. Do sprawy z pewnością będziemy wracać.

Kacper Czerwiński

   

komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • żąda odszkodowania za utracone zyski chyba go pogrzało. Kto zapłaci nam mieszkańcom za straty moralne z tytułu wąchania smrodu z kurników i chlewni.
    Teren pod chlewnię niech udostępni Szanowny Pan Mecenas z Płocka na działce pod domem.