Informacje

JAKA JEST SYTUACJA SZPITALA?

Jeszcze kilka tygodni temu w żuromińskim szpitalu było ok. 10-15 chorych hospitalizowanych z powodu Covid-19, teraz zajętych jest niemal 50 łóżek. Placówce potrzeba drugiej stacji tlenowej. Jaka jest aktualna sytuacja szpitala?

O tym, co się działo w 2020r. dyrektor Zbigniew Białczak opowiedział radnym komisji zdrowia Rady Powiatu podczas posiedzenia 22 marca, omawiając stosowne sprawozdania. Jak stwierdził, wynik i plan finansowy na koniec grudnia jest znacznie lepszy, niż w poprzednim roku. Jak pamiętamy, w 2019r. szpital wykazał 1,5 mln zł straty. – Teraz za 2020r. mamy szpital na plusie, cieszymy się z tego – mówi dyrektor. Z danych przedstawionych radnym wynika, że ryczałt wykonano na poziomie 108 %. Niestety nie została zrealizowana opieka długoterminowa. – Ponad miesiąc mieliśmy covid, ZOL był zamknięty, to samo jeśli chodzi o oddział paliatywny, też ponad miesiąc był zamknięty. Zakażenia covidem personelu jak i też pacjentów – informuje Białczak.

Pomoc doraźną wykonano na poziomie ponad 120%, lecznictwo psychiatryczne ponad 112%. – Pojawił się dodatkowy punkt w naszym sprawozdaniu, covid-19. Tu szpital dostał dodatkowe kwoty na realizację zadań, które nam zlecił NFZ i wojewoda. Pieniądze są, ponad 800 tys. zł na zorganizowanie punktu konsultacyjnego, zorganizowanie oddziału covidowego, za zorganizowanie punktu obserwacyjnego. To kwota tak naprawdę ruchoma, nie wiadomo, co będzie się działo w następnych tygodniach, miesiącach. Jeszcze miesiąc temu chcieliśmy przepołowić oddział covidowy, bo pacjentów mieliśmy 11-14. Chcieliśmy zorganizować internę i oddział covidowy utrzymać zgodnie z decyzją wojewody. Ale otóż od ok. dwóch tygodni mamy praktycznie już 50 łóżek covidowych, obłożenie jest ogromne – mówił dyrektor w poniedziałek podczas przedsesyjnego posiedzenia komisji zdrowia.

POTRZEBA TLENU

Jak dodał, widział osobiście trudną sytuację w sąsiednim szpitalu. – Byłem w sąsiednim szpitalu w zeszłym tygodniu, czekało 11 karetek na przejście przez izbę przyjęć. U nas w sobotę pacjentów w momencie maksymalnego natężenia były 4 karetki – podał Białczak. Jak ocenił, sytuacja jest dość ciężka. Są problemy z ciekłym tlenem. Jak wyjaśnia dyrektor placówki, konieczny jest montaż stacji zgazowania ciekłego tlenu. To dość spory wydatek dla szpitala. Dyrektor złożył już w tej sprawie pismo do zarządu, starostowie wstępnie wyrazili zgodę na montaż i zakup kolejnej stacji. – Tlen to jeden z elementów leczenia pacjentów chorych na covid-19. Od rana mamy promesę na dostarczenie nam do szpitala 31 fiolek Veklury, to drugi obok Remdesiwiru lek, który leczy Covid. Są problemy w całym kraju, ten lek nam się kończy, remdesiwir, pilnie potrzebujemy, co najmniej 8 opakowań tego leku – przedstawiał Zbigniew Białczak.

Jak podkreśla Białczak, oprócz pomocy chorym na covid szpital realizuje normalną pracę. – Wszystkie oddziały mają pacjentów – mówi.

CHIRURGIA SIĘ ROZWIJA

Białczak dodaje, że bardzo dużo dzieje się na oddziale chirurgii. – To co się robiło na oddziale chirurgii na 4 piętrze kiedyś przez miesiąc, teraz wykonywane jest przez 2, maksymalnie 3 dni. Pojawili się pacjenci, procedury, pojawiły się koszty, ale też pojawiły się pieniądze. No bo ten wynik znikąd się nie wziął, te 1,5 miliona na różnicy w wyniku finansowym – zaznaczył omawiając sprawozdanie z działalności szpitala.

Zbigniew Białczak zaznacza, że oprócz dobrej realizacji planu finansowego za miniony rok placówce udało się zrealizować dobry plan inwestycyjny. – Wykonanie całego planu zamknęło się 1.533.000, z czego ponad 760 tys. zł szpital wydatkował z własnych środków – podał. Dyrektor podziękował radnym za wsparcie finansowe, wspomniał też o dotacjach z Warty, WOŚP, urzędów gmin z Kuczborka, Lubowidza, Bieżunia, Żuromina, OSM z Sierpca, z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Wspomniał o akcji zbierania środków na respirator, którego nie można było kupić, więc środki przeznaczono na nowe USG.

– Plan inwestycyjny dość duży i życzyłbym sobie takiego samego planu w tym roku. Kto wie, może będzie nawet większa realizacja planu, czekamy na rozstrzygnięcie jeśli chodzi o tomograf komputerowy, spodziewamy się w kwietniu-maju nowego tomografu, aparatu przyłóżkowego. Prawdopodobnie będziemy mieli za ponad 300 tys. zł agregat dla szpitala – wyliczał dyrektor szpitala.

Jak podkreśla wicestarosta Ireneusz Rejmus, inwestycje wykonane w minionym roku w placówce były bardzo potrzebne i cieszą zarząd powiatu. – Cieszy nas reorganizacja szpitala. Endoskopia, ortopedia, inwestycje, wyposażenie. Ze szpitala żuromińskiego uciekali nam pacjenci z gminy i powiatu, a dziś pacjenci przyjeżdżają nie tylko z sąsiednich powiatów, województw, ale i z Warszawy. Ostatnio mieliśmy kilkunastu pacjentów ze Szpitala Bielańskiego. Idziemy do przodu, nie patrzymy, by trzymać status quo w szpitalu, traktujemy to jako wyzwanie, ruch do przodu – mówi Rejmus. Jak ocenił, szpital ma się dobrze. – Powinniśmy życzyć sobie, by w 2021r. było przynajmniej tak samo – dodał.

Dyrektor podkreślił, że obecnie w szpitalu pracuje na dwie sale operacyjne. – Nigdy w historii szpitala się tak nie zdarzyło, jest dyżur anestezjologiczny całodobowy, dodatkowo anestezjolog od 7.00 do 18.00 znieczula – podał Zbigniew Białczak. Przypomniał, że jest już plan remontu sali operacyjnej, jest wykonany projekt, pozwolenie na budowę uzyskane, brakuje jednak środków. To kwestia 4-5 milionów. – Czekamy na jakieś programy, miejmy nadzieje, ze jakiś konkurs będzie rozpisany – dodaje.

Dyrektor podkreśla poziom chirurgii. – Sami robimy tyle operacji co łącznie Mława z Sierpcem i Działdowem. Mamy taką samą liczbę porodów jak Mława, a jesteśmy 4 razy mniejszym miasteczkiem. Z Mławy ucieka 60 % pacjentek do sąsiednich powiatów, a my mamy 2 razy więcej porodów, jak rodzą nasze pacjentki – mówi.

Białczak wspomniał, że właśnie rano prowadził rozmowy z dwoma znanymi ortopedami, którzy być może zasilą żuromińską ortopedię, jeśli tylko pojawią się środki. Na razie jednak NFZ nie chce zwiększyć kwoty kontraktu. – Możemy robić dużą ortopedię dla całego północnego Mazowsza – podkreśla szef lecznicy.

CO DALEJ ZE SZPITALAMI?

Białczak podkreśla, że teraz jednak mnóstwo siły skierowanej jest na walkę z Covidem, obecnie występującym w wersji brytyjskiej. Nie ukrywa jednak, że coraz głośniej mówi się o planach rządu wobec szpitali, czemu wszyscy bacznie się przyglądają. – Jest kilka wersji, co ma nastąpić, być może nie nastąpi to wcale. Na razie nie mamy projektu żadnej ustawy, rozporządzenia. Czyli to jest w mocnych przedbiegach – dodał. Jak jednak podkreślił, taki zarys będzie miał jako pierwszy na Mazowszu w związku z szefowaniem Związkowi Pracodawców „Mazowieckie Porozumienie Szpitali Powiatowych”. – Już mam sygnały i maile, że jako jedni z pierwszych dostaniemy do opiniowania tę ustawę. Miejmy nadzieję, że to nie nastąpi – mówił Białczak.

AO

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.