Informacje

JAKIE STRATEGICZNE INWESTYCJE DLA ŻUROMINA?

Samorządy gminne i powiatowe mają okazję znów sięgnąć po rządowe środki z Programu Inwestycji Strategicznych. W Żurominie potrzeb jest sporo. Na które inwestycje postawił samorząd? Czy uda się wykorzystać pozyskane środki?
Burmistrz Aneta Goliat sugerowała, żeby złożyć wniosek na budowę oczyszczalni ścieków

Najpierw podczas sesji nadzwyczajnej, gdy nie wprowadzono do budżetu rządowej dotacji na halę sportową w Chamsku, a potem podczas dwóch kolejnych posiedzeń komisji dyskutowano nad tym, co można by w gminie robić, co zaplanować i co zgłosić do rządowego programu inwestycji strategicznych, jakie mają być realizowane w ramach „Polskiego Ładu”.

Podczas sesji o tym, co należałoby zrobić w mieście mówił radny Marcin Olczak. Proponował zgłoszenie modernizacji ulic osiedlowych, zalewanych przy sporych opadach, m.in. Makowej, Różanej, Wiosennej, Kwiatowej, Lenartowicza. Mówił też o nowych ulicach – Chopina, Moniuszki, a także o ul. Szkolnej, Grunwaldzkiej, Klary Szczęsnej. Z kolei burmistrz Aneta Goliat sugerowała, że gmina chce złożyć wniosek na budowę oczyszczalni, przebudowę ul. Lidzbarskiej z infrastrukturą techniczną oraz montaż instalacji fotowoltaicznych na budynkach użyteczności publicznej. W dyskusji, która się wówczas wywiązała radny Andrzej Staroń skrytykował pomysł zgłaszania oczyszczalni przez gminę. Jego zdaniem nie byłby to dobry ruch, bo przypomniał, że przecież do tej pory radni byli przekonywani, że spółka doskonale sobie radzi z tym tematem, a projekt budowlany nowego obiektu ma powstać do końca września, więc po co zabierać prezesom ich inwestycję. Zastanawiał się, czy dokumenty pozyskane przez spółkę miasto może bez problemu przejąć (bo program jest skierowany do samorządów a nie spółek).

– Jeśli wpiszemy się z oczyszczalnią w tę propozycję odbieramy sobie szansę realizowania innych oczekiwanych przez mieszkańców zadań, takich, na które nas nie będzie przez wiele, wiele lat stać – mówił Staroń. Na jego wystąpienie Aneta Goliat zareagowała kiwaniem głową. – Pani kiwa głową, wtedy pani kiwała, że oni mają zrealizowane, więc nie wiem, które kiwanie głową jest ważniejsze – skomentował jej zachowanie radny.

Pięć dni później podczas komisji infrastruktury temat inwestycji koniecznych do szukania dofinansowania powrócił. – Bezwzględnie nie można zaprzepaścić takiej szansy jaka się pojawiła na zdobycie pieniędzy, zwłaszcza, że poziom zwrotu jest bardzo wysoki – stwierdził Andrzej Staroń, przewodniczący tejże komisji. Jak skomentował, nigdy takiego poziomu dofinansowania gmina nie doświadczyła i dobrze by było go doświadczyć. Istnieje możliwość uzyskania np. do 95% wartości zadania. To zdaniem radnego ogromne pieniądze przy znikomym udziale własnym. Czy jednak realne do zdobycia?

Apetyt wszystkich był spory, tym bardziej, że wnioskują o inwestycje dla mieszkańców, ważne i istotne. Jak wynika z kryteriów programu, gmina może złożyć trzy wnioski.

Czarek Ossowski zgłosił modernizację ul. Żeromskiego w mieście, na co urząd ma już dokumentację. Radna Barbara Michalska zawnioskowała o inwestycję w drogę w Młudzynie. Sugerowała też spotkanie w sprawie obwodnicy, bo może byłoby możliwe złożenie jakiegoś wspólnego wniosku dwóch samorządów, gminy i powiatu. Zdaniem Anety Goliat spotkanie można by zorganizować, ale nie była w stanie sobie wyobrazić, co ono miałoby przynieść, tym bardziej, że gmina nie ma wykupionych gruntów.

Kierownik wydziału budownictwa Wojciech Gowin uważa z kolei, że zgłaszanie budowy obwodnicy nie należy do samorządu, bo jest to inwestycja województwa. Problematyczne byłoby przygotowanie jakiejkolwiek dokumentacji. W dyskusji radni naciskali jednak, by burmistrz spróbowała spotkać się ze starostą i ostatecznie rozwiać wątpliwości, czy można złożyć wspólny wniosek. Michalska zauważyła, że w takich chwilach, kiedy jest bardzo mało czasu na złożenie wniosku okazuje się, że prawdopodobnie na rozdaniu skorzystają te samorządy, które mają już teraz gotowe projekty. Przypomniała, że właśnie o takim zapasie projektów mówiono kiedyś na sesji lub komisji, że gmina powinna mieć kilka w szufladzie, właśnie na takie momenty, kiedy są dosłownie dwa tygodnie na złożenie wniosku.

– Chyba są ogłaszane szybkie nabory dla tych, którzy wiedzą, co powinni mieć w szufladzie – skomentował to radny Andrzej Staroń.

Jak wynika z podanych samorządom informacji, w terminie 6 miesięcy od zatwierdzenia listy gmina musi natychmiast ogłosić przetarg na dofinansowaną inwestycję, inaczej straci dofinansowanie. – Takie nieokreślone warunki powodują, że jest wiele niewiadomych – uważa Staroń. Można jednak skorzystać z oferty „Zaprojektuj i wybuduj”, co jednak jest dość ryzykowne i nie wiadomo, czy uda się też zmieścić w czasie.

W ramach priorytetów możliwe jest składanie wniosków m.in. na budowę i modernizację infrastruktury drogowej, budowę lub modernizacji infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, w tym oczyszczalni, budowę lub modernizację źródeł ciepła sieciowego zeroemisyjnego, budowę lub modernizację infrastruktury gospodarki odpadami ( w tym spalarnie).

– Czas jest krótki, wakacyjny, wiemy, że to musi się odbywać szybko. Skoro jednak będzie drugie rozdanie we wrześniu to może nie teraz, a później byłaby szansa to zgłosić. Ale jak się nie zacznie tych rozmów, to się nigdy nie zrobi kroku naprzód – uważa radny Andrzej Staroń.

Radny Zbigniew Sochocki sugerował, by np. w przypadku ul. Lidzbarskiej, która musi być zmodernizowana, już przygotowywać dokumentację, mapy, nawet na ten drugi nabór, który ma być we wrześniu. Urząd ma bowiem zabezpieczone środki na przygotowanie dokumentacji w tegorocznym budżecie.

Drugi raz radni rozmawiali o inwestycjach strategicznych w ramach „Polskiego Ładu” podczas komisji budżetu 14 lipca. Radny Waldemar Bukowski podkreślił wówczas, że należy podejść do sprawy optymistycznie, że pieniądze w końcu dla inwestycji w Żurominie się znajdą. – Próbować trzeba i być dobrej myśli, że ten program będzie rzetelny – mówił Bukowski. Wyraził nadzieję, że dotacja będzie większa, niż w przypadku Chamska. Kryteria oceny wniosków odnoszą się do ich ważności (czy są to inwestycje strategiczne, ważne) i do wielkości dochodów mieszkańców (tereny z niskim dochodem PIT mieszkańców gwarantują większe dofinansowanie).

Zdaniem Waldemara Bukowskiego należałoby jednak inwestować w odnawialne źródła energii i zaplanować montaż paneli na budynkach użyteczności publicznej, w tym urzędu, szkół i przedszkoli. Z kolei przewodnicząca rady Barbara Michalska zasugerowała, by mimo przygotowań do pierwszego naboru już myśleć o drugim rozdaniu i przygotować wnioski czy kończyć projekty, by mieć szansę na pozyskanie środków w następnym rozdaniu.

Jakie wnioski ostatecznie złożył zarówno żuromiński urząd, jak i pozostałe gminy, przedstawimy wkrótce.

AO

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.