– Jestem zwolennikiem konkursów, jeśli jest to możliwe, bo nie zawsze jest – mówi burmistrz Bieżunia Andrzej Szymański. Dlatego właśnie teraz, kiedy dobiega końca kadencja obecnego szefa szkoły Sławomira Kosina (pełnić będzie obowiązki do 31 sierpnia), organ prowadzący przygotował procedurę konkursu na stanowisko dyrektora ZPO, by w taki sposób wyłonić dyrektora na kolejny okres. Niestety, procedura zakończyła się fiaskiem, bo ani dotychczasowy dyrektor nie złożył dokumentów, ani też nikt inny.
– Decyzji co dalej jeszcze nie ma. Trwają konsultacje z kuratorium w Ciechanowie na temat tego, co dalej- mówi burmistrz Szymański. Jak informuje, organ prowadzący ma kilka możliwości wyłonienia dyrektora. Może np. powierzyć obowiązki na miesiąc, by w tym czasie przeprowadzić kolejną procedurę konkursową, może też powierzyć obowiązki dyrektora na 10 miesięcy komuś z rady pedagogicznej lub też osobie z zewnątrz, może powierzyć obowiązki na 5 lat. – Jakoś damy radę – uważa Szymański. Jak podkreśla, woli wyłaniać dyrektora w drodze konkursu, bo chciałby zapoznać się z koncepcją pracy placówki. – I widzeniem tego, jak szkoła powinna funkcjonować dalej, szczególnie po pandemicznej atmosferze – wyjaśnia burmistrz Bieżunia. Jak wyjaśnia, ważne jest, żeby placówka wróciła do normalnego funkcjonowania po okresie lockdownu i zdalnego nauczania. Jak twierdzi, najważniejsza w nauce jest interakcja i tego się nie powinno zmieniać.
Dla burmistrza sytuacja ta jest nieco zastanawiająca, ale – jak podkreślił w rozmowie z nami – najwyraźniej dyrektor swoje powody, że podjął taką, a nie inną decyzję i że do konkursu nie przystąpił.
Niestety nie udało nam się skontaktować z dyrektorem Kosinem, by skomentował nam, czemu nie ubiega się o kolejną kadencję.
AO
Dodaj komentarz