Dziewiąta edycja gali Armia Fight Night odbędzie się już 22 stycznia. Ze względów epidemiologicznych gala odbędzie się w studio. W klatce MMA z najlepszymi zawodnikami w kraju zmierzą się reprezentanci sił zbrojnych Wojska Polskiego. Podczas Armia Fight Night 9 zobaczymy aż 9 pojedynków z udziałem żołnierzy 18 Dywizji Zmechanizowanej.
W imprezie miał wziąć udział także Kamil Łebkowski. Promotor Filip Bątkowski chciał zestawić żurominianina z 22-letnim obiecującym fighterem. „Bomba” miał podjąć w wadze 70 kilogramów Patryka Kaczmarczyka, który jest mistrzem w dywizji 66 kilogramów. Kaczmarczyk to w opinii zdecydowanej większości fanów odkrycie roku 2020 w polskim MMA. Do tego pasjonującego starcia niestety nie dojdzie. Żurominianin wciąż zmaga się z urazem. Ten wyeliminował go z walki.
Na ile groźna jest kontuzja Łebkowskiego? Jak się okazuje nie jest to nowy uraz.
– Cały czas ciągnie mi się kontuzja nogi. Mam jednak nadzieję, że teraz uda mi się to zaleczyć do końca i wrócić w marcu na FEN – mówi Kamil Łebkowski.
Organizacja teraz poszukuje nowego rywala dla Kaczmarczyka. Kibice będą mogli obejrzeć galę w telewizji. Imprezę pokaże TVP Sport.
OM
Dodaj komentarz