Kamil Łebkowski przegrał z Adrianem Kępą walkę podczas Armia Fight Night 12 w Gliwicach. O zwycięstwie zadecydowała decyzja sędziów.
Walka rozpoczęła się od mocnych ataków Adriana Kępy. Silne ciosy dochodziły celu, Łebkowski nie był w stanie rozczytać kierunków ataku. Minutę przed końcem pierwszej rundy „Bomba” zszedł po nogi. To płaszczyzna, w której zawodnik Ludus Żuromin czuje się komfortowo. Przeniesienie walki do parteru ograniczyło ofensywne możliwości rywala. Łebkowski nie zdołał jednak zaakcentować swojej przewagi w końcówce. Runda skończyła się w parterze, ale pierwsze pięć minut to runda Kępy. Zwiastowało to duże emocje.
W drugiej części ofensywnie ruszył zawodnik z Mysłowic. Odpowiedział na to kilkoma mocnymi ciosami Łebkowski. Ostatecznie jednak przed trzecim starciem Łebkowski musiał zmienić pomysł na walkę. Zaczął niezwykle agresywnie. To były ciosy, które miały moc. Odczuł je Kępa. Łebkowski próbował sprowadzić rywala do parteru, ale długo to się nie udawało. „Bomba” był cierpliwy i na minutę przed końcem dopiął swego. Miał rywala w dosiadzie, uderzał łokciami, rywal zaczął krwawić, ale zabrakło czasu. Ten zryw przyszedł zbyt późno. Łebkowski wygrał trzecią rundę, ale całe starcie sędziowie ocenili, że na pełnym dystansie to Kępa był lepszy i to jego ręka poszybowała w górę w geście zwycięstwa.
OM
Dodaj komentarz