Jak poinformował nas dziś (19.01) rzecznik żuromińskiej policji, mł. asp. Tomasz Łopiński, dopiero we wtorek – po wytrzeźwieniu matki – wykonywano czynności w sprawie zajścia w domu w Mojnowie, po którym 10-latek trafił na badania do szpitala w Płocku. Tego samego dnia prokurator zdecydował się na przedstawienie kobiecie zarzutu. Usłyszała je ona z art. 157 par. 2 i 4 kodeksu karnego.
Art. 157
§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego, chyba że pokrzywdzonym jest osoba najbliższa zamieszkująca wspólnie ze sprawcą.
Jak tłumaczy rzecznik, trwają dalsze czynności w tej sprawie. Prowadzi je żuromińska policja. Teraz od prawnych opiekunów (dziadków, którzy są rodziną zastępczą dla dziecka) zależy, co dalej z tą sytuacją. – Sprawa będzie prowadzona. Pytanie, czy rodzina złoży teraz zawiadomienie, czy nie – dodaje rzecznik.
AO
Dodaj komentarz