
Do Zatorowizny zostaliśmy zaproszeni w ubiegły weekend. Sołtys Anna Filarska wspólnie z mieszkańcami przekonywała, jak bardzo potrzebny jest remont drogi powiatowej Suchy Grunt-Mleczówka. Od blisko roku zabiegają o jej naprawę. Stosowne pismo kierowali zarówno do Burmistrza Miasta i Gminy Lubowidz, jak i do Zarządu Powiatu Żuromińskiego. Faktycznie, jak mogliśmy sami zobaczyć, droga wygląda nieciekawie. Jest już mocno pofalowana, a podróż nią nie należy do przyjemnych.
– Pismo z podpisami mieszkańców zostało przekazane do pana starosty. Dostaliśmy odpowiedź, że na razie nie ma pieniędzy- komentuje sołtys Anna Filarska. Inni byli bardzie dosadni w swoich opiniach. – Powiat od lat nas zaniedbuje- wtórował jeden z mieszkańców, wyraźnie tym zdegustowany.
Odcinek, który wymaga kompleksowego remontu liczy około 5 kilometrów. Koszt tzw. nakładek wyliczono na około 1,5 mln złotych, a całościowa przebudowa byłaby kilka razy droższa.
– Rozumiem rozgoryczenie mieszkańców, każdy chce mieć w swojej okolicy jak najlepszą infrastrukturę- mówi starosta Jerzy Rzymowski. – Znam problem mieszkańców tych miejscowości, ale muszę ich prosić o wyrozumiałość- dodaje.
W dalszej rozmowie z nami szef zarządu mówił, że każdego roku powiat stara się remontować co najmniej pół kilometra dróg w każdej gminie. W poprzednim roku udało się zrobić prawie po kilometrze, ponieważ przetargi przyniosły sporo oszczędności.
– Niebawem ruszamy z przebudową drogi relacji Syberia-Sinogóra, musimy zająć się też drogą powiatową w okolicach Konopat, która po zimie totalnie się posypała- wyjaśnia Jerzy Rzymowski. Jak tłumaczy, potrzeb jest sporo i to w każdej gminie.
Starosta tłumaczy jednak, że każdego roku powiat stara się wykonywać inwestycje w sposób zrównoważony na terenie całego powiatu. – Chcę uspokoić mieszkańców Kalej, Zatorowizny i Suchego Gruntu. Pamiętamy o tej drodze i będziemy chcieli zająć się jej naprawą najszybciej, jak tylko się da- zapewnia Rzymowski.
Mamy nadzieję, że obietnice zostaną spełnione. Choć każda ze stron pewnie będzie musiała pójść na kompromis, żeby wypracować satysfakcjonujące rozwiązanie.
Kacper Czerwiński
Rzymowski umie tylko stanąć do fotografii i nic więcej. Zaproście fotografa, kupcie wstęgę, rozwieście miedzy drzewami i zaproście Rzymowskiego na przecięcie wstęgi – otwarcie remontu drogi.
Proponuję również zobaczyć drogę w miejscowości Kipichy w stronę Brodnicy (najgorszy odcinek w lesie przed granica wojewodztw) – jest TRAGICZNA! Łatana chyba milion razy, a i tak dziura na dziurze. Kolejna droga, a może i miejscowość zapomniana przez wladze…