Kilka tygodniu temu pisaliśmy na naszych łamach o podwyżkach diet radnych. Jak się okazuje podwyżkę otrzymali także członkowie bieżuńskiej Rady Miejskiej.
W naszej publikacji dotyczącej diet radnych ze wszystkich samorządów powiatu żuromińskiego skupiliśmy się na uchwałach, które były przez nich podejmowane. W wielu gminach diety radnych były takie same od kilu lat, a nawet od kilku kadencji. Zgodnie z nowymi przepisami rajcy skorzystali z możliwości podniesienia swoich diet. Tak jak pisaliśmy zrobili to wszyscy samorządowcy oprócz bieżuńskich radnych. Wówczas przewodniczący RM Andrzej Sztybor tłumaczył na naszych łamach, że radni już w czerwcu podjęli decyzję o tym, że nie będą podnosić swoich diet. Jednomyślnie stwierdzili, że czas pandemii nie jest na to odpowiedni. Jednak od nowego roku ich wynagrodzenia poszybowały w górę. Dlaczego? Otóż w Bieżuniu diety radnych są uzależnione od najniższej krajowej. Jak wiemy minimalne wynagrodzenie w 2022 roku wzrosło, co za tym idzie wzrosły też diety samorządowców. Radni za posiedzenie komisji, czy udział w sesji otrzymują jednorazowo 451,5 złotych (15% minimalnego wynagrodzenia). W Bieżuniu takie samo wynagrodzenie otrzymuje szeregowy radny, jak i przewodniczący komisji. Zgodnie z prawem lokalnym miesięczny ryczałt otrzymuje przewodniczący Rady Miejskiej. Według uchwały to 100% minimalnego wynagrodzenia (3010 złotych). Andrzej Sztybor ma wypłacane niższe świadczenie, ponieważ kwota 3010 złotych jest niezgodna z krajowymi przepisami. Gmina wypłaca mu maksymalne wynagrodzenie (dla przewodniczących małych samorządów) w wysokości 2 147,31 złotych miesięcznie. Dla porównania Przewodnicząca Rady Miejskiej w Żurominie otrzymuje ryczałt w wysokości 2104,37 zł. Również bieżuńscy szeregowi radni na tle sąsiednich samorządów nie wyglądają przesadnie skromnie. Czy zatem radni w owym czerwcu nie byli świadomi, że w nowym roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie a wraz z nim ich diety?
red
Fot.AO
Dodaj komentarz