To nie było łatwe spotkanie. Żbik Nasielsk przyjechał do Żuromina z nożem na gardle po ostatnich dwóch porażkach z czołowymi zespołami ligi (Escola i Mławianka). Ekipa Fabiana Kotarskiego z ośmioma punktami okupuje dolne rejony tabeli, dlatego komplet punktów był im niezwykle potrzebny.
Dlatego Żbik zaczął bardzo aktywnie. Przejął inicjatywę, był dłużej przy piłce i atakował, ale to Wkra jako pierwsza miała bramkową okazję. Po rzucie rożnym rozegranym krótko Felipe da Silva uderzył na bramkę, jego strzał dobijał Kamiński, a piłka ostatecznie trafiła na rzut rożny.
Żurominianie w tym meczu występowali bez Bartłomieja Żelaznego i Bartosza Narewskiego. Widoczny był brak przede wszystkim tego pierwszego. Na pozycji środkowego obrońcy zastąpił go Tomasz Kamiński tworząc parę z Dominikiem Stopczyńskim. W 33 minucie pojedynku drugi z wymienionych popełnił błąd. Zagrał wślizgiem w polu karnym, trafił w nogi Mateusza Bramowicza, a sędzia wskazał na rzut karny.
Do piłki podszedł sam poszkodowany. Uderzenie kapitana gości odbił Marek Koczot i wynik na tablicy nie zmienił się. To nie była pierwsza w tej części gry kluczowa interwencja doświadczonego bramkarza Marka Koczota. Golkiper żurominian w pierwszej połowie utrzymał swój zespół w grze odbijając strzał w sytuacji sam na sam.
W pierwszej połowie widać było, że żurominianie przegrali środek pola, dlatego Cios zdecydował się na roszadę. Kamiński przeszedł do drugiej linii, a na pozycji środkowego obrońcy oglądaliśmy Yliasa Cheffou. Przesunięcie Kamińskiego dało więcej możliwości w ataku. Trener Żbika natomiast zdecydował się na wprowadzenie byłego napastnika Kotwicy Kołobrzeg Piotra Sulimy. To był znakomity ruch, bo to właśnie ten gracz otworzył w 56 minucie. Wkra odpowiedziała po czterech minutach. Luis Felipe Silva da Silva uderzył z rzutu wolnego. Piłka po strzale z 27 metrów jeszcze skozłowała przed bramkarzem i wpadła do siatki. Ten wynik utrzymał się tylko siedem minut, bo Stopczyński sfaulował w polu karnym Piotra Sulimę, a ten pokonał z jedenastu metrów Marka Koczota. Kapitan Wkry odkupił winy cztery minuty później. Po zagraniu da Silvy wyprzedził obrońcę i sprytnym uderzeniem doprowadził do remisu. Ostateczny cios żurominianie wyprowadzili w doliczonym czasie gry. Znakomicie da Silvę uruchomił Koczot, a pomocnik Wkry obsłużył Kamińskiego. Tomasz Kamiński przelobował Cezarego Osucha i dzięki temu Wkra zdobyła trzy punkty.
W najbliższą sobotę (16 października) „zielono-czerwoni” rywalizować będą z jednym z faworytów do awansu do III ligi – Wisłą II Płock. Spotkanie z trzecią drużyną ligowej tabeli o godzinie 11:00.
OM
Wkra Żuromin – Żbik Nasielsk 3:2 (0:0)
Bramki: da Silva 61 min., Stopczyński 70 min., Kamiński 90+1 min. – Sulima 56 min., 68 min.(k)
Żółte kartki:
Sędziował: Piotr Rybus (Warszawa)
W 34 min. Mateusz Bramowicz (Żbik) nie wykorzystał rzutu karnego. Marek Koczot (Wkra) obronił.
Skład: Koczot – Kowalczyk, Stopczyński, Żelazny (Barski), Nowacki, Skolmowski (Kosiński), Kopczyński , Helder Rodrigues (Karolewski), Cheffou, da Silva, Kamiński
Wyniki
Narew 1962 Ostrołęka – Ząbkovia Ząbki 4:4
Huragan Wołomin – KS CK Troszyn 0:3
Escola Varsovia – Świt Staroźreby 0:1
Mławianka Mława – Wisła II Płock 1:0
Wkra Żuromin – Żbik Nasielsk 3:2
Unia Warszawa – AP Marcovia Marki 2:3
Stoczniowiec Płock – MKS Przasnysz 5:1
Hutnik Warszawa – Sokół Serock 3:0
Drukarz Warszawa – Makowianka Maków 0:1
Tabela
1. Mławianka Mława 11 29 25-12
2. KS CK Troszyn 11 28 30-11
3. Wisła II Płock 11 26 31-8
4. Escola Varsovia 11 24 29-9
5. Ząbkovia Ząbki 11 23 25-11
6. Hutnik Warszawa 11 22 26-13
7. Stoczniowiec Płock 11 19 26-20
8. Wkra Żuromin 11 18 18-24
9. Narew 1962 Ostrołęka 11 17 21-30
10. Unia Warszawa 11 14 20-22
11. AP Marcovia Marki 11 11 13-20
12. Huragan Wołomin 11 11 9-23
13. MKS Przasnysz 11 10 21-23
14. Świt Staroźreby 11 10 11-16
15. Żbik Nasielsk 11 8 12-19
16. Drukarz Warszawa 11 8 13-22
17. Makowianka Maków 11 4 6-28
18. Sokół Serock 11 0 12-37
Dodaj komentarz