Informacje

O „KONTROLI” CBA, NIEZNAJOMOŚCI PRAWA I POTRZEBIE AUDYTU

Radny Andrzej Staroń znów żąda od burmistrz audytu w Żuromińskich Zakładach Komunalnych. Przyczynkiem do tego jest sprawa oświadczenia majątkowego prezesa i wizyta CBA w spółce, a także postawa burmistrz.

Podczas ostatniej sesji 27 stycznia radny zabrał głos odnośnie wizyty prezesa ŻZK Wojciecha Kwiecińskiego na komisji w grudniu i jego wywodów na temat ceny  śmieci, którą warunkuje w głównej mierze ważenie śmieci. Staroń chce znać pewne fakty.

– Do dnia dzisiejszego nie uzyskałem żadnej informacji na ten temat, a pytanie zadałem w stosunku do pana prezesa, więc myślę, że oficjalnie – mówił Staroń.

Radny miał też pytanie do samej burmistrz Żuromina. – Czy my się coś od pani dowiemy na temat ten, co się dzieje w Żuromińskich Zakładach? Bo chyba minęło sporo czasu od pewnych zdarzeń – zapytał wprost.

Odpowiadając mu Aneta Goliat najpierw poinformowała, że żadnej informacji o tym, jak wyglądają koszty wywozu śmieci, m.in. ważenia poszczególnych frakcji gmina jeszcze nie otrzymała od spółki.

– Odnośnie drugiego pytania, pyta pan radny o kontrolę, która miała miejsce. Tak, ja tej informacji też nie mam od organów nadrzędnych. Informację powzięłam od pana Kwiecińskiego, że zwróciło się do niego CBA z zapytaniem o oświadczenie majątkowe i prowadzoną działalność gospodarczą. Bo takową prowadził, wykazał zresztą, że takową prowadzi w oświadczeniu majątkowym. Nie zostało to przez pana prezesa zatajone, nic ukryte. Kontrola miała miejsce, pan prezes przekazał tę informację radzie nadzorczej. I sytuacja w tej chwili wygląda tak, że pan prezes zlikwidował działalność, nie ma tej działalności. Został przez radę nadzorczą odwołany z funkcji i ponownie po zlikwidowanej działalności powołany na prezesa – powiedziała burmistrz, na co od razu Staroń zareagował.

– To jaki czas spółka była bez prezesa? – spytał. – Godzinę, może godzinę – poinformowała burmistrz. – To mamy rozumieć, że rada nadzorcza czekała na telefon od pana prezesa, pan prezes złożył informację o tym, że likwiduje działalność i rada czekała z rękoma niemalże uniesionymi do góry, przy rekomendacji oczywiście pani jako właściciela. Bo ja rozumiem, że pani ma też w tym swój udział, bo to pani kontroluje oświadczenia majątkowe prezesa, nie kto inny – wypunktował to szybko radny Staroń.

Staroń stwierdził, że nie może być prawdą to, że – jak wypowiadała się burmistrz do prasy, a i sam prezes również – i ona, i prezes nie wiedzieli, że nie można na stanowisku kierowniczym prowadzić działalności. –  W 2018r. jak został dyrektor nowy w szkole podstawowej też prowadził działalność i musiał ją zamknąć, więc to chyba nie była dla pani nowa sytuacja. A po drugie nieznajomość prawa wcale nie zwalnia z odpowiedzialności. Osoba na stanowisku prezesa czy pani jako burmistrza niestety wiąże się z konsekwencjami co do znajomości przestrzegania prawa. Bo trzeba przyznać sytuacja jako wiceprezesa i prezesa troszeczkę trwała. I to, że była kontrola to mocno delikatne określenie. Bo kontrola to jest kiedy sprawdzają prawidłowość funkcjonowania różnych instytucji. Tutaj została stwierdzona daleko idąca nieprawidłowość delikatnie mówiąc. I znów ponowię nasz apel sprzed roku czy nasz wniosek o wykonanie audytu w Żuromińskich Zakładach Komunalnych – drążył radny.

Podkreślił, że powodem do tego jest wiele rzeczy związanych ze spółką, jej działalnością, zmianami organizacyjnymi (odwołanie poprzedniego prezesa Piotra Kosińskiego, stworzenie dla niego stanowiska dyrektora, powołanie na prezesa dotychczasowego wiceprezesa, który prowadzi działalność gospodarczą). – W trakcie audytu byśmy te informacje uzyskali, a tak się tłumaczymy troszkę po przedszkolnemu – zaznaczył.

Jego wniosek poparł radny Marcin Olczak. – Może jeśli ze strony pani burmistrz jest taka duża niechęć do wykonania audytu, to może powinna powstać doraźna komisja, złożona z radnych, którzy by chcieli popracować i zająć się tym tematem, bo dostaliśmy tyle informacji o nieprawidłowościach, że to już przechodzi pojęcie – powiedział.

Gos w dyskusji zabrał tez radny Waldemar Bukowski. Stwierdził, że nieprawidłowości się piętrzą, gromadzą i burmistrz sama powinna zlecić ten audyt. – Cały czas ktoś coś do ŻZK ma, należałoby wyjaśnić, odciąć grubą kreską i to by było najczytelniejsze dla mieszkańców i dla wszystkich – powiedział.

Burmistrz odnosząc się do tych wypowiedzi zaprzeczyła, że była przeciwna wykonaniu audytu. Tłumaczyła się względami finansowymi, a radnym, jeśli uważają, że są aż takie nieprawidłowości, sugerowała zgłoszenie tego odpowiednim służbom. Mówiła też, broniąc sprzeciwu spółki, że ta liczy każdy grosz i oszczędza, bo zbiera wszystkie środki na oczyszczalnię. Fakt prowadzenia firmy mimo zakazu ustawowego nazwała „błędem”.

Jej wypowiedzi skomentował Andrzej Staroń. – Członek zarządu jest osobą, która ma być poddana ocenie w trakcie audytu, więc on nie może mieć interesu w tym, żeby audyt się nie odbył i dla pani to nie powinien być argument. A wręcz przeciwnie – im bardziej nie chce, tym bardzie pani powinna chcieć. Bo objęła pani nadzór nad tą spółką obejmując urząd burmistrza i od tego czasu nie odbył się żaden taki audyt, nie ma pani żadnej takiej wiedzy, wygenerowanej przez zewnętrzną instytucję, osobę kontrolującą  która dałaby pani obraz tego, co się tam dzieje – powiedział. Wspomniał, że skoro było wprowadzane ISO i inne kontrole, dlaczego te nieprawidłowości nie wyszły.

Radna Halina Jarzynka przypomniała burmistrz, że wniosek o potrzebę wykonania audytu w miejskiej spółce podpisali wszyscy radni (15 osób), a nie jakaś wybrana część. A to już wyraźny sygnał, czego oczekuje rada. Daniem Leszka Łuczkiewicza oświadczenie majątkowe prezesa nie jest błahą sprawą.

– 15 lutego ubiegłego roku miała być wkopana łopata, dzisiaj mówimy o tym, że zostanie ogłoszony przetarg. Ciekawe, czy łopaty ktoś nam nie podprowadził z placu budowy – punktował „poślizg” wykonania sztandarowej inwestycji modernizacji oczyszczalni radny Andrzej Staroń.

Reakcja burmistrz była „dziwna”, bo stwierdziła, że jak nie będzie donosów o „byle co” do CBA i nie będą życzliwi ludzie o takie „byle co” przeszkadzać, to może będzie dobrze.

– Pani nie powinna wygłaszać tu takich opinii – zripostował ją Staroń sugerując, że zaniechała swoich obowiązków w kwestii dokładnego sprawdzenia oświadczenia majątkowego i sama z tego powinna się też wytłumaczyć. – A jeśli chodzi o 60 tysięcy – to zatrudniony z dnia na dzień prawnik w ciągu roku właśnie kasuje 60 tysięcy. To były pieniądze, które mogły być przeznaczone na audyt – dodał. Stwierdził, co już wcześniej wielokrotnie podczas innych sesji podkreślał, że nie jest to transparentne, gdy prawnik tworzy warunki, by zająć stanowisko, które obecnie zajmuje.

Burmistrz tłumaczyła, jak wiele czynników blokuje normalną pracę, czy to urzędu , czy spółki. – W spółce codziennie wpływa zapytanie o informację publiczną i jedna osoba siedzi i nie robi nic, czym się zajmować powinna, tylko musi kserować pięć segregatorów – mówiła broniąc jej działalności.

– Udzielanie informacji publicznej to udzielanie informacji oficjalnych, nie tworzenie nowych – odniósł się Andrzej Staroń. Dodał, że jest to forma ustawowo dopuszczona dla mieszkańców i nikt nie ma prawa im zabronić z niej korzystać. – Odpowiadanie na informację publiczną mu (panu prezesowi – przyp. red.) zabiera czas? Tłumaczymy, jak nam pasuje –zaznaczy. Skomentował, że radni pewne tematy drążą nieustannie, bo wciąż podejmowane zostają bez reakcji ze strony burmistrz miasta. W pewnym momencie stwierdził, że chyba radni nie są dla burmistrz partnerem do rozmów czy działania. – Czy powinniśmy się dowiadywać z gazety o tym, że prezes został odwołany i w ciągu godziny został powołany? Pani nie straciła zaufania? – spytał już ironicznie, chyba nawiązując niejako do sytuacji zwolnienia wiceburmistrza Michała Bodenszaca, co właśnie Aneta Goliat tłumaczyła wówczas utratą zaufania.

Sprawa na pewno nie jest zakończona. Burmistrz podczas dyskusji stwierdziła, że będzie namawiała do wykonania audytu. Ale czy zostanie on wykonany?

AO

komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.