Informacje

PANDEMIA ODBIŁA SIĘ NA BIBLIOTECE

Radni miejscy w Żurominie przyjęli na czerwcowej sesji sprawozdanie z działalności biblioteki za miniony rok. Nie było łatwo, obostrzenia trochę podcięły skrzydła. Widać to po statystykach wypożyczeni, które nieco spadły.

-Nie udało nam się zrealizować tych rzeczy, o których myśleliśmy, że nam się uda – mówi Joanna Rakoczy, dyrektor PMBP w Żurominie. Jak wyjaśniała, placówka nie mogła przede wszystkim organizować spotkań autorskich, ciekawych warsztatów dla dzieci, czyli tego, co dotychczas sprawiało, że placówka tętniła życiem. – Musieliśmy niestety skupić się tylko i wyłącznie na zadaniach podstawowych biblioteki – mówiła podczas wspólnego posiedzenia komisji omawiając przedłożone radnym sprawozdanie. Chodzi o udostępnianie księgozbioru.

W pierwszym kwartale udało się co nieco zrealizować, w tym ferie dla dzieci i dwa wykłady w ramach Akademii Niepodległości. Spotykał się klub dyskusyjny książki, zarówno ten dla dorosłych, jak i ten młodzieżowy. Odbyło się rozstrzygnięcie konkursu na mistrza czytelnictwa 2019r. I to wszystko.

– Ze względu na pandemię biblioteka musiała w głównej mierze skupić się na działalności online. Na tyle, na ile biblioteka mogła organizowaliśmy różnego rodzaju czytania, czytanie bajek dla dzieci, związane z różnymi wydarzeniami ogólnopolskimi, ale i nie tylko. Zorganizowaliśmy po raz pierwszy „Jeżycjadę”, wydaje nam się, że ta forma dosyć fajnie się u nas sprawdziła – mówiła Rakoczy.

Placówka zorganizowała również akcję „Smakowite czytanie”, w której zaproszeni goście czytali utwory, a całość nagrywano i umieszczono na bibliotecznym Facebooku.

Joanna Rakoczy opowiedziała o tym, co jeszcze umieszczano na profilu placówki na Facebooku. – Jak zawsze mieliśmy noc bibliotek stacjonarnie, tak w minionym roku odbyło się zdalnie. Tradycyjnie ogłoszone były konkursy, m.in. na pocztówkę bożonarodzeniową, stacjonarnie odbyły się wakacje, we wrześniu online odbyło się czytanie „Balladyny”. Udało się zorganizować koncert patriotyczny w żuromińskim kościele. – Było nam bardzo milo gościć Krzysztofa Gwiazdę. – Na Mazowszu taki koncert był tylko w Żurominie – podkreśla Rakoczy.

Opowiadając o pracy kierowanej przez siebie placówki podkreśliła zainteresowanie czytelnictwem w innej formie. – Pandemia zmusiła nas, że działaliśmy w ramach naszych podstawowych bibliotecznych zadań. Przez okres pandemiczny wypożyczanie było poza pomieszczeniami wypożyczalni czy czytelni. Książki były podawane przez bibliotekarza. Była pleksa, dezynfekcja, maseczki – mówiła. Podkreślała, że wielu czytelników na pewno czuło dyskomfort, bo woleli sami szukać książek na półkach, ale pracownice biblioteki starały się podawać takie książki, które zostały wypożyczone, bo krótka recenzja już zainteresowała wypożyczających. Co prawda był spadek czytelnictwa w 2020r., ale nie tak radykalny – zaznaczyła.

Zaznaczyła, że aby tych czytelników jednak nie tracić, placówka wzbogaciła ofertę zbiorów specjalnych, czyli audiobooków i liczbę kodów dostępu do Legimi, czyli wirtualnej biblioteki z setkami tysięcy pozycji książkowych do pobierania na czytniki. – W porównaniu z 2019r. w 2020r. mieliśmy o 100 wypożyczonych audiobooków więcej – poinformowała. Jak podkreśliła, ta forma czytelnictwa zyskuje coraz większe zainteresowanie.

W czasie pandemii udało się wyremontować oddział dla dzieci oraz pomieszczenie biurowe, które obecnie pełni rolę wypożyczalni dla dorosłych. Przeniesiono tam część księgozbioru, który jest wypożyczany na zewnątrz.

– Niestety, jedna z nawałnic nas zalała, niestety te wyremontowane pomieszczenia, nie na tyle, że jest coś uszkodzone, ale jednak – poinformowała. Późnym popołudniem 22 czerwca przez Żuromin przeszła tak gwałtowna ulewa, że zalanych zostało wiele piwnic, ulic, uszkodzone zostały dachy (m.in. na jednym ze sklepów przy ul. Warszawskiej).

AO

komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Żuromin zawsze pod prąd co robili ludzie na kwarantannie? siedzieli przed telewizorami i oglądali TV. Znając zaangażowanie żuromińskich pracowników budżetówki to zapewne biblioteka była nieczynna, więc nie było możliwości wysłania sąsiada po ksiązki