W przed ostatnim meczu kontrolnym przed sezonem 2020/2021 Wkra Żuromin udała się do Ciechanowa. Tamtejszy MKS, klub z aspiracjami awansu do IV ligi, po lekkich wzmocnieniach, miał być dobrym kolejnym przetarciem. I tak też było, choć Wkra zagrała dwie różne połowy. Żurominianie pokazali dwa oblicza – jedno, które chce się oglądać i na takie sztab szkoleniowy liczy w nowych rozgrywkach i drugie kompletnie nieudane.
Pierwsze czterdzieści pięć minut do bardzo dobre zawody w wykonaniu „zielono-czerwonych”. Wkra dominowała na boisku, a swoją przewagę odzwierciedliła w wyniku spotkania. Na prowadzenie żurominian wyprowadził Dawid Klepczyński strzałem z ok. 25 metrów. Gospodarze zdołali wyrównać, ale później do siatki trafił Kamil Skolmowski. Kolejne dwie bramki natomiast były dziełem Bartłomieja Nowackiego. Wysokie prowadzenie nieco uśpiło żurominian. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Wkra nie ustrzegła się błędu. Rywale otrzymali rzut karny, a pewnym strzałem popisał się Kamil Olszewski.
W drugiej połowie żurominianie nie byli sobą. Dość łatwo rywalom przychodziło przedostanie się w okolice bramki Mateusza Ambrochowicza. Rywale złapali kontakt już po niespełna dziesięciu minut gry w drugiej połowie.
O wyniku meczu zadecydowały końcowe minuty, kiedy to MKS dwukrotnie był w stanie zaskoczyć defensywę Wkry i najpierw wyrównał stan rywalizacji, a chwilę później zdobył zwycięską bramkę. Wkra nie miała czasu na odrobienie strat. Chwilę po utracie gola sędzia zakończył spotkanie.
Olgierd Markowski
MKS Ciechanów – Wkra Żuromin 5:4 (2:4)
Bramki: Olszewski 2x, Matusiak, Bonisławski, Dołęgowski – Klepczyński, Skolmowski, Nowacki 2x
Wkra: Ambrochowicz – Kosiński, Żelazny, Bieńkowski, Kowalczyk – B.Narewski, J.Karolewski, Klepczyński, B.Śmigrodzki – Nowacki, Skolmowski
Ponadto: Wiśniewski, Barski, Karolewski M., Laskowski, testowany
Dodaj komentarz