
Pisaliśmy w „Kurierze”, że podczas ostatniego posiedzenia jeden z radnych, tj. Jerzy Gierszyński, nie miał na twarzy maseczki. Zwrócił mu na to uwagę radny Piotr Kwiatkowski, który zaapelował o szanowanie zdrowia pozostałych członków rady. Gierszyński tłumaczył, że zgodnie z jego wiedzą nie musi mieć maseczki w miejscu pracy. Kwiatkowski poprosił więc o wyjaśnienie tej kwestii do kolejnego posiedzenia. I tak też się stało. Podczas ostatnich obrad 30 grudnia radni otrzymali opinię prawną w tej sprawie. Mecenas pisze w niej, że radni podczas posiedzeń rady i komisji są zobowiązani do zasłaniania nosa i ust np. maseczką, odzieżą, szalikiem czy też przyłbicą. – Zwracam się więc z takim apelem, żeby maski na posiedzeniach nosić – skomentował sprawę przewodniczący Rady Powiatu Mirosław Różański.
AO

Opinię sporządzał prawnik starostwa ? Czy nie jest stronnicza ?
Nie ! Zasady bezpieczeństwa i odpowiedzialności wobec siebie i innych dotyczą nas wszystkich . Opinia prawnika nie mogła być inna . Radny wykazał się arogancją i brakiem odpowiedzialności . Osoby publiczne powinny dawać dobry przykład obywatelom i promować pozytywne , odpowiedzialne zachowania ludzi wobec siebie .
TK też jest stroniczy bo zasiadają w nim wszyscy z PiSu a jednak jego wyroki są ważne …. Takie życie Panie Jerzy
aleś Ty mądry rozumiem, ze śnieg, który spadł przedwczoraj i wczoraj to tez robota PIS
Jakie znaczenie ma kto robił opinię. Nikt nie ma prawa narażać zdrowia i życia innej osoby. Jak nie chce nosić maseczki niech nie przychodzi na sesje Rady i zrezygnuje z funkcji. Jego obecność nie jest niezbędna pewnie nawet nikt nie zauważy, że go nie ma.
Radny został wybrany przez suwerena. Ma prawo być na posiedzeniu i NIKT nie może go zmusić do noszenia maseczki.
baków nikt nie zabrania puszczać w towarzystwie innych osób, a przyzwoitość nakazuje, zęby tego nie robić. Konkluzja skoro nie wypada pierdzieć w towarzystwie to również nie wypada pluć zarazkami na innych.
a dlaczego nas, naród, rząd do tego zmusza? i karze mandatami za brak?