
– Mówi się do trzech razy sztuka, ale mamy chyba w tym przypadku wyjątek od reguły – mówi Mariusz Grotkowski.
Siłacz z Chamska już po raz trzeci ukończył rywalizację w trójboju siłowym na Mistrzostwach Świata na piątym miejscu. Tym razem medal był jednak na wyciągnięcie ręki.
Grotkowski znakomicie spisał się w przysiadzie ze sztangą zaliczając tam 295 kilogramów. Świetny rezultat uzyskał także w wyciskaniu leżąc. Tam zaliczył 210 kilogramów. W martwym ciągu zaliczył 270 kilogramów. W trzecim podejściu nie udało się zaliczyć ciężaru 275 kg. To sprawiło, że zamiast medalu zawodnik Wikinga Starachowice musiał zadowolić się piątym miejscem. Łączny wynik 775 kilogramów jest nowym rekordem Polski.
– Pocieszeniem jest to, że jest to cały czas miejsce w ścisłej czołówce na świecie. Do tego udało się po raz kolejny poprawić wynik w przysiadzie i łącznym wyniku, który jest nowym rekordem Polski, co jest efektem częstych treningów w Starachowicach pod okiem Arkadiusza Staszewskiego – ocenia Grotkowski.
Piąte miejsce pozwoliło na realizację planu jakim była kwalifikacja na World Games, czyli Igrzyska Sportów Nieolimpijskich, które w przyszłym roku odbędą się Stanach Zjednoczonych. Zawody wygrał Rosjanin Sergiej Gladkih.
OM
Dodaj komentarz