Informacje

STAN DROGI TO KATASTROFA

Mieszkańcy ul. Popiełuszki w Żurominie stracili cierpliwość. Drogą nie da się jeździć, a codziennie muszą ją pokonywać wychodząc z domów. Po ratunek przyszli na ostatnie (26 marca) posiedzenie wspólne komisji Rady Miejskiej.
Mieszkańcy ul. Popiełuszki przyszli do radnych szukać pomocy

Mieszkańcy o swoim problemie z drogą napisali najpierw w piśmie, a potem przyszli na wspólne posiedzenie komisji w piątek, 26 marca.

– Bardzo prosiłbym o interwencję w sprawie standardu, w jakim jest ul. ks. Popiełuszki, jej nowa część. Zamieszkuje tam ok. 100 osób. Droga jest w stanie złym, nazwę to – fatalnym – mówił jeden z mieszkańców, który zabrał głos jako pierwszy. Mieszkaniec podkreślał, że w 2018r. droga, po wybudowaniu przy niej wszystkich domków jednorodzinnych, została przekazana przez dewelopera gminie Żuromin. Nie była utwardzona i do tej pory nie jest. Mężczyzna podkreśla, że nikt z mieszkających tam osób nie chce czuć się gorszy. – Od ok. 2 lat mieszkają tam młodzi ludzie. Liczymy na to, że powstanie tam droga przynajmniej do poruszania się w sposób dobry – podkreślił. To samo mówili pozostali mieszkańcy.- Jest tam woda, są tam doły. Tak naprawdę ze strony gminy na dzień dzisiejszy działań jako takich nie było. Był wywieziony żużel. Nie jesteśmy w stanie wypuścić dzieci samych na ulicę, dzieci nie są w stanie same chodzić do szkoły – mówiła inna z mieszkanek. Podkreśliła, że może zostanie wykonane najpierw jakieś odwodnienie.

– Każdy z nas przeprowadzając się tutaj zainwestował pieniądze, żeby godnie mieszkać. Praktycznie każdy ma nowy, wykostkowany podjazd i jest to regularnie niszczone. Nasze pieniądze idą w błoto. Ja u siebie na działce zauważyłem, że jestem regularnie zalewany – dodał inny z mieszkańców. Mieszkańcy próbują samodzielnie wykonywać jakieś rowki, odprowadzające nadmiar wody.

– Możecie państwo skorzystać z pomocy osób, które się na tym znają. Nie chodzi nam o to, żebyśmy już za tydzień rozpoczęli budowę drogi, ale ona tam powinna powstać jak najszybciej. Żeby nasze dzieci mogły się dobrze rozwijać, potrzebna jest im droga. One mają utrudniony dostęp do szkoły, która jest odległa o 200 metrów. To jest absurd, żebyśmy my musieli wozić nasze dzieci do szkoły mimo tego, że droga, którą mają przebyć jest bardzo bezpieczna, bo tam żaden duży samochód nie przejeżdża, poruszają się wyłącznie samochody osiedlowe. To jest dla mnie rzecz bulwersująca. Nie chodzi o to, że dzieci się ubrudzą, tam praktycznie przejścia nie ma – zaapelował. Podkreślił, że po zimie było wręcz tragicznie. – Od płotu do płotu było jezioro – podkreślił. Zaznaczył, że droga nie jest daleko położona od magistratu, przejście z domu do urzędu może zająć nawet 5 minut. – To ścisłe centrum miasta, a droga jest naprawdę fatalna – dodał.

Doły i woda utrudniają mieszkańcom codzienne funkcjonowanie

AO

Cały artykuł znajduje się w aktualnym wydaniu „Kuriera”.

Szukaj w punktach sprzedaży bądź kup wydanie elektroniczne.

https://eprasa.pl/news/kurier-%C5%BCuromi%C5%84ski

 

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Katastrofa to rządy p burmistrz. Nie ma pieniędzy na drogę, szkoły, pks, blok socjalny, oczyszalnie,stadion, budowę parkingów ,domy ludowe.
    Miasto Żuromin zmieniane jest we wioskę. Błoto, smród , wrony i sołtys zamiast burmistrza

    • czyli na co oni wydają te pieniądze ??? , bo sumując poza smrodem chlewni i kurników to nic tu w stanie dobrym nie jest .Wizytówką MIASTA jest budynek z drewna bez szyb na głównym skrzyżowaniu koło kina oraz kawałek dalej za urzędem , rosnące krzaczki na spalonym GETTO 😉 Mamy 2021 rok, mnóstwo biznesmenów płacących podatki a widoki w centrum „BIEDA EDITION „.