Przenosiny z Udinese Calcio do ligi belgijskiej, gdzie „Teo” był niegdyś gwiazdą Anderlechtu Bruksela mają pomóc reprezentantowi Polski w odbudowie formy. SC Charleroi to klub z czołówki ligi, gdzie Łukasz Teodorczyk ma wrócić na dobre tory.
Napastnik po wyleczeniu kontuzji zaczyna dostawać swoje minuty na boisku, a to już procentuje. W minionym tygodniu w spotkaniu ligowym pierwszą bramkę zabrał mu system VAR, który wychwycił minimalnego spalonego. Tym razem wszystko było już zgodnie z przepisami.
Teodorczyk pojawił się na boisku w 59 minucie. Było to starcie 1/16 Pucharu Belgii przeciwko Westerlo. Trener Kamil Belhocine miał nosa ze zmianą wychowanka Wkry. „Teo” odpłacił się decydującym trafieniem. W 87 minucie żurominianin zwiódł obrońcę przed polem karnym i zdecydował się na uderzenie. Płaski strzał był na tyle silny, że wpadł do siatki. Gol ten zapewnił awans do 1/8 finału krajowego Pucharu. Zespół „Teo” zagra tam ze zwycięzcą meczu Gent – Heur Tongeren.
Dla Teodorczyka był to pierwszy gol w barwach nowego zespołu i pierwsze trafienie w meczu mistrzowskim od lutego 2019 roku. Wtedy to jako piłkarz Udinese, pokonał w 24. kolejce Serie A bramkarza Chievo Verona (Udinese wygrało 1:0).
Przełamanie, na które liczył Teodorczyk już przyszło. Teraz będzie tylko lepiej. Czekamy na kolejne bramki napastnika z Żuromina.
OM
Dodaj komentarz