Informacje

TROSKA O BIEŻUŃSKIE LICEUM JEST A UCZNIÓW CORAZ MNIEJ

O sytuacji bieżuńskiego liceum im. Władysława Orkana i problemach z naborem do pełnych klas mówiono podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Bieżuniu.

Temat zaczął obecny na obradach starosta Jerzy Rzymowski, jako przedstawiciel organu prowadzącego szkołę. Jak stwierdził, sytuacja szkoły jest poważna, właśnie jeśli chodzi o nabory do klas pierwszych i liczbę uczniów uczęszczających do placówki.

– Nie będę ukrywał, że sprawa jest trudna – zaczął starosta. – Jako organ prowadzący czynimy starania, aby zapewnić uczniom jak najlepsze warunki do nauczania – podkreślił. Zaznaczył, że stan techniczny budynku jest dobry, szkoła jest bardzo dobrze wyposażona w pomoce dydaktyczne i sprzęt elektroniczny. Wykonywane są prace remontowe, podobnie jak w innych szkołach.

Starosta powiedział też o ostatnim zakupie dla placówki, tj. o strzelnicy multimedialnej, o czym pisaliśmy na naszych łamach. – Nie stać nas, by wybudować profesjonalną strzelnicę, jakie funkcjonują w obiektach wojskowych, ale myślę, że to też jest ciekawy pomysł. Koszt zakupu takiej strzelnicy multimedialnej to ok. 30 tys. zł – zauważył Rzymowski. Jego zdaniem ten właśnie zakup uatrakcyjni naukę uczniom klasy wojskowej.

– Ale to jest jeden aspekt. Obiekt, wyposażenie może być najlepsze, ale jeśli nie będzie uczniów, to będzie krach. Z naborami nie jest dobrze. Muszę powiedzieć rzecz przykrą, że dzieci z terenu Bieżunia ileś co roku szkołę podstawową kończy, jednak bardzo mała grupa wybiera bieżuńskie liceum. To jest oczywiście bardzo przykre i smutne. Jak mamy budować tę szkołę, szkołę z dużymi tradycjami, jeśli rodzice miejscowi szukają dla dzieci innych szkół. Chciałbym, żeby państwo zdawali sobie z tego sprawę, że sytuacja nie jest łatwa, a jednocześnie chciałbym też zdementować czasami pojawiające się takie informacje, żeby bieżuńskie liceum zostało zlikwidowane. Robimy wszystko, żeby to liceum funkcjonowało, żeby się rozwijało – zapewnił. Wyraził jednak nadzieje, że kadra nauczycielska szkoły i dyrektor także będą podejmować działania, by jak najlepiej rozwijać szkołę.

– Ta strzelnica to coś fajnego. (…) myśmy oglądali, mieliśmy pokaz strzelania. (…) to jakaś promocja tego liceum, musimy promować – stwierdził radny z Bieżunia Zygmunt Liszewski. Podkreślił właśnie fakt, żeby szkołę na miejscu wybierali właśnie absolwenci bieżuńskiej podstawówki.

– To liceum musi być, nie ma innej alternatywy. Dopóki jestem radnym powiatowym nie pozwolę, żeby krzywda się temu liceum zadziała – stwierdził.

W imieniu dyrektora i swoim głos w dyskusji o szkole zabrała radna Barbara Rogowska, nauczycielka języka polskiego. Podkreśliła, że kadra stara się jak może o jakość nauczania. – Klasy nie są liczne, stąd duża opieka z naszej strony, nauczycieli, nad tymi uczniami – mówiła. Dodała, że mimo iż zajęcia są zawieszone, w szkole trwają konsultacje i nauczyciele spotykają się z uczniami i pomagają im przed egzaminami maturalnymi. – Nauczyciele poświęcają dodatkowo swój czas. Nikt nie pyta, czy jakieś zajęcia pozalekcyjne, tylko po prostu zgłaszamy do dyrektora, umawiamy się z młodzieżą, przychodzimy i uczymy – mówiła.

– Liceum musi pozostać, to wizytówka naszego miasta. Nie po to jest robiony dom poety, pałac, żeby pozbywać się kulturotwórczego liceum – zakończył temat burmistrz Andrzej Szymański.

AO

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Do LO w Bieżuniu w latach 50-tych uczęszczał mój ojciec zawsze ciepło wspominał Dyrektora Gołębiewskiego chociaż wiele razy był u niego na dywaniku i wiele razy usłyszał „cholera chłopak się psuje po rodziców” . Wtedy to było kultowe Liceum.

  • To jest najstarsza Szkoła w powiecie z ogromnymi tradycjami i wspaniałą kadrą nauczycielską do której na korepetycje chodzą uczniowie chociażby z Żuromińskiego Liceum. A co do klasy wojskowej to pani Madej która jako absolwentka tej szkoły wypowiada się tak nieprzychylnie niech się zastanowi ile ta szkoła dla niej zrobiła dobrego. Sama nie była wybitnie sprawna fizycznie o maszerowaniu tej pani nie wspomnę. Żeby kogoś lub coś krytykować trzeba najpierw zacząć od siebie

    • Co Ty piszesz – to już nie ta szkoła. A wiesz dlaczego nie chodzą na korepetycje – bo tu jest podpoziom – jeśli przyjmiemy wyjściowy 0 to w tym LO jest co najmniej – 10, a w LO Żuromin +10.

  • Tylko żeby uczniowie szli do takiej szkoły to musi być zatrudniona dobra kadra nauczycielska oraz nabór uczniów nie z ocenami dopuszczającymi, a minimum 3. A do liceum w Bieżuniu idzie każdy uczeń. A poziom – cóż – panuje opinia wszystkich przyjmą, wszystkich przepuszczą bo przecież nie pozbawią siebie (nauczyciele) pracy.

    Panie Starosto – zróbmy tu jakąś zawodówkę – LO – w Bieżuniu ma niższy poziom niż zawodówki, o technikach nie wspomnę.

    A jaki jest poziom – trzy osoby napisały pozytywnie próbną maturę z matematyki.

    A na normalną maturę przygotowują się tylko na ściąganie. Przywieźcie dobrą komisję do pilnowania, a zobaczycie ile uczniów zda.

    • Bardzo mi przykro ze wzgledu na negatywne opinie o tej szkole.Ukonczylam LO w Biezuniu w roku 1974,ukończyli ja moi bracia.Wszyscy dostalismy sie na studia i ukonczyliśmy je,bo mieliśmy solidne podstawy.Z mojej 26 osobowej klasy wiecej niz polowa dostala sie na studia.Różne kierunki filologię polską,medycynę,matematykę, biologię, Pracowali tam rózni nauczyciele.Na szczęscie wiodące przedmioty byly prowadzone przez wysoko wykształconą ,odpowiedzialną i bardzo solidną kadrę nauczycielską.Nie będę wymieniać wszystkich ,którzy mnie uczyli,ale tych najbardziej kompetentnych,ktorych w obecnym liceum juz nie ma.Niech wspomnę prof.Janine Slowikowską,prof.Irenę Chojnacka,prof.Włod zimierza Jakubowicza.

      • To były stare czasy, kiedy nawet w Żurominie, Radzanowie, Zielonej Zawidzu etc., etc. nie było liceum. Teraz to najlepsza szkoła dla tych co tylko chodzą żeby mieć maturę.

        A zapomnialaś o Gerardzie Mańce, śp. Janie Szymańskim, śp. Zygmuncie Goliacie, śp. Henryku Szeluga długo by jeszcze wymieniać.