Żuromin. Bezradna kobieta skarży Noska

Ignorowanie przepisów i bezczynność, to zarzuty które mieszkanka Żuromina stawia burmistrzowi Zbigniewowi Noskowi. Od kilku lat stara się o przydział mieszkania komunalnego jednak bezskutecznie. Jest w trudnej sytuacji życiowej, nie ma się do kogo zwrócić. Prosi więc radnych o pomoc. Jednak radni skargę uznali za bezzasadną.
Zbigniew Nosek przekonuje, �e mieszka� nie ma

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

Do Rady Miejskiej w Żurominie wpłynęła skarga na burmistrza Żuromina Zbigniewa Noska. Autorka skargi Marta Wesołowska stara się od kilku lat o przyznanie mieszkania socjalnego. Mieszkania jednak do tej pory nie otrzymała. Obwinia za to burmistrza.

– Burmistrz ignorują moją sprawę – mówi Wesołowska.

Marta Wesołowska od 12 roku życia wychowuje się w rodzinie zastępczej w Żurominie. W tym roku kończy 25 lat. Kończy się tym samym obowiązek sprawowania nad nią opieki przez zastępczych rodziców.

– Zgodnie z obwiązującymi przepisami, samorząd powinien udzielić mi pomocy mieszkaniowej – tłumaczy nam autorka skargi.

[b]Zasługuję, żeby gdzieś mieszkać[/b]

Skarga Marty Wesołowskiej to wołanie o pomoc. „Ja mimo swojej bardzo trudnej sytuacji rodzinnej i materialnej dowiodłam, że życia nie zmarnowałam, tak jak to zrobiło wielu w mojej sytuacji. Jednakże kolejne wyzwanie, które przede mną stawia życie przekraczają moje możliwości. Bardzo zatem proszę Wysoką Radę o wykazanie dużej przychylności i zrozumienia dla mojej sytuacji i przekonanie Pana Burmistrza, że jednak taka pomoc mieszkaniowa mi się należy. Ja nie mam się do kogo zwrócić o pomoc. W moim życiu skończył się pewien etap tzw. edukacyjny i zaczyna się start w dorosłe życie. Trudno jest startować, kiedy człowiek wokół siebie nie ma nikogo i niczego” – piszę skarżąca.

[b]Burmistrz nie da mieszkania[/b]

Zbigniew Nosek burmistrz Żuromina uważa, że trudną sytuację mieszkaniową skarżąca może rozwiązać sama. Wystarczy, gdy dojdzie do porozumienia ze swoją zastępczą rodziną, a ta odstąpi jej swoje mieszkanie, które zresztą zostało rodzinie przydzielone przez Gminę. Mieszkanie więc jest, ale, jak informuje burmistrz, jest ono zadłużone, a w sądzie toczy się postępowanie o eksmisję zameldowanych w nim osób. Ponadto Wesołowska znajduje się na liście osób oczekujących na mieszkanie socjalne, więc, jak twierdzi burmistrz, Komisja Mieszkaniowa Rady Miejskiej, może jej takie mieszkanie przydzielić. Tyle tylko, że na liście oczekujących znajduje się ponad 50 osób a wolnymi lokalami Miasto nie dysponuje.

– Rozumiem trudną sytuację tej pani – mówi Zbigniew Nosek – Uważam, że każdemu trzeba pomagać, ale w miarę możliwości i posiadanych zasobów mieszkaniowych.

Nosek przyznaje, że sytuacja Wesołowskiej jest trudna, ale jego zdaniem sytuacja innych osób znajdujących się na liście oczekujących na przydział socjalnego mieszkania jest też bardzo trudna

– Niektórzy są bici przez pijących mężów, niektórzy nie mogą mieszkać w domu, bo są z niego wyrzucani – mówi Nosek.

Burmistrz wnioskował do radnych o uznanie skargi za bezzasadną. Jego zdaniem, jeżeli ta skarga zostałaby uznana za zasadną, to wszyscy, którzy nie otrzymali mieszkania socjalnego, będą takie skargi pisać. Każda z nich będzie musiała również przez radnych zostać uznana za zasadną. Tak jednak nie będzie. Radni przy jednym głosie wstrzymującym Krzysztofa Jakubowskiego, uznali skargę za bezzasadną.

[b]

Rozczarowanie [/b]

Rozmawialiśmy z Martą Wesołowską. To od nas dowiedziała się, że skarga została uznana za bezzasadną. Nie spodziewała się takiego załatwienia sprawy. Liczyła na wsparcie radnych i pomoc w trudnej sytuacji życiowej.

– Myślałam, że radni pochylą się nad moim problemem – mówi Marta Wesołowska – Jestem rozczarowana.

Kobieta, nie wie, co dalej, gdzie prosić o pomoc. Nie wie też, gdzie będzie mieszkała.

– Przeraża mnie ten problem – żali się.

Sprawa rzeczywiście jest przerażająca. Kobieta nie ma gdzie zamieszkać. Lokal, w którym mieszkali jej zastępczy rodzice, jest zadłużony. Odcięty jest od niego dopływ prądu. Z końcem roku kobieta zostanie pozbawiona prawa do renty rodzinnej i w takiej sytuacji trudno by jej było spłacać ogromny dług zaciągnięty przez jej zastępczą rodzinę.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.