Żuromin. Gdzie była doktor?

Sprawę lekarki, która opuściła dyżur na oddziale żuromińskiego szpitala bada rzecznik odpowiedzialności zawodowej i żuromińska policja.
Lekarz Bogus�awa Zakrzewska ma na g�owie rzecznika odpowiedzialno�ci zawodowej i policj�. Spraw� r�wnie� zajmie si� Rada Powiatu, a by� mo�e i Narodowy Fundusz Zdrowia

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

O lekarz pediatrze, która zeszła z dyżuru w szpitalu pisaliśmy w poprzednim numerze Kuriera.

Doktor Bogusława Sienkiewicz – Zakrzewska podczas dyżuru na oddziale dziecięcym w szpitalu, przyjmowała pacjentów w swoim prywatnym gabinecie. Zakrzewska twierdzi, że w tym czasie w szpitalu zastępował ją inny lekarz. Dyrektor szpitala Zbigniew Białczak dopuszcza zejście lekarza z dyżuru pod warunkiem, że zrobi to w uzasadnionym przypadku, a na ten czas zapewni zastępstwo na dyżurze. Białczak zapowiedział wyjaśnienie tej sprawy. Wątpliwości dyrektora wzbudza jedynie fakt, czy opuszczenie oddziału było uzasadnione.

[b]Sprawa u rzecznika[/b]

Sprawą Zakrzewskiej zajął się rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

– O tej sprawie dowiedziałem się od mediów – mówi Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Zbigniew Czernicki – potraktowałem to jako formalne zawiadomienie i wszcząłem postępowanie w tej sprawie.

Czernicki czeka na dokumenty ze szpitala dotyczące całej sytuacji. Następnym etapem będzie przesłuchanie osób zamieszanych w sprawę. Całe śledztwo może potrwać kilka miesięcy.

[b]Narodowy Fundusz Zdrowia wie o wszystkim[/b]

Narodowy Fundusz Zdrowia wie o całej sprawie, ale nie podejmie żadnych działań dopóki nie wpłynie do nich oficjalna skarga na piśmie. Marek Budzich, mieszkaniec Żuromina, który wraz z chorą córką stali się ofiarami nieobecności lekarz na oddziale oraz był świadkiem, że w tym czasie doktor przyjmowała pacjentów w prywatnym gabinecie nie wyklucza złożenia takiej skargi. Na razie jednak chce wyjaśnić tę sprawę z dyrektorem szpitala.

[b]Policja bada sprawę[/b]

Pomimo że oficjalnego doniesienia nie było, po publikacji artykułu w Kurierze Żuromińskim również żuromińska policja zaczęła badać sprawę Zakrzewskiej.

– Prowadzone są działania operacyjne. Mamy obowiązek sprawie się przyjrzeć – poinformował nas rzecznik policji Zbigniew Rzymkowski.

[b]

Matki w obronie doktor Zakrzewskiej[/b]

[i]„Przychodzi pacjent do lekarza…” taki był tytuł artykułu z zeszłego piątku. Dotyczył on faktu nieobecności lekarz Bogusławy Zakrzewskiej podczas dyżuru na oddziale. Tego samego dnia rozdzwoniły się do redakcji telefony pacjentek, które przypominały, jakie zasługi dla szpitala ma doktor Zakrzewska. Kobiety postanowiły spotkać się z dziennikarzami Kuriera. Jak mówią, nie chciałyby stracić tak wspaniałego lekarza, jakim jest doktor Bogusława Zakrzewska. Oddajmy im głos:[/i]

Matka 1.: Kilkakrotnie mieliśmy okazję korzystać z pomocy Pani Doktor. Miało to zazwyczaj miejsce po nieudanych próbach leczenia moich córek – Alicji lat 9 i Ady lat 3 -przez innych lekarzy pediatrów. Nigdy nie zdarzyło się aby Pani Doktor odmówiła nam pomocy. Za każdym razem nasze dzieci zostały gruntownie przebadane, a przeprowadzony przez Panią Doktor wywiad, prowadził do trafnej diagnozy i właściwego leczenia. Wiadomo mi ,że wielu rodziców z mojego miasta jeździ ze swoimi „pociechami” do dr Zakrzewskiej.

Matka 2.: Pani Zakrzewska zawsze otaczała fachową opieką nasze dzieci. Mamy ogromne zaufanie do pani doktor. My sobie nie wyobrażamy, żeby na oddziale nie było pani Zakrzewskiej.

Matka 3.: Pani Zakrzewska jest wyjątkowa, uratowała mi dziecko. Nikt nie wykrył, że moja córka jest chora na serce, dopiero doktor Zakrzewska zdiagnozowała trafnie chorobę. Uratowała mi dziecko.

Matka 4.: Pani doktor potrafi rozmawiać z pacjentami i nigdy nie odmówi pomocy. Jest zawsze do naszej dyspozycji czy to święta, czy niedziela.

Matka 5.: Mam olbrzymie zaufanie do pani doktor. Jest specjalistą najwyższej klasy. Zawsze odbierze telefon, zawsze jest do naszej dyspozycji. Nawet jak jest zagranicą na urlopie.

Matka 6.: Taką opiekę, jaką nas objęła pani Zakrzewska, nikt nas nie objął. Do Żuromina przyjeżdżają do niej pacjenci z całej Polski.

Matka 7.: Pani doktor nie znudziła się swoją pracą. Zawsze jest miła i traktuje pacjenta podmiotowo. Martwi się z nami i stara się zawsze pomóc.

Matka 8.: Moje dzieci od 17 lat leczone są u pani doktor Zakrzewskiej i naprawdę czapki z głów przed panią Zakrzewską. To jest nasza całodobowa opieka.

Matka 9.: Pani doktor nigdy nas nie skrytykowała, zawsze doradza, a to jest dla matki bardzo ważne.

Matka 10.: Pani doktor dziękujemy za to, co dla nas robi. Zawsze będziemy przy niej, za to co dla nas zrobiła.

I wiele innych pozytywnych ocen.

Pod listem w obronie doktor Zakrzewskiej podpisało się 30 matek: Magdalena Siemianowska, Barbara Żebrowska, Gabriela Janusz, Dorota Michalska, Agnieszka Kowalczyk, Wioletta Rucińska, Justyna Sosnowska, Karolina Dankowska, Marta Gąsiorowska, Iwona Duda, Katarzyna Kaczmarczyk Poniatowo, Katarzyna Kaczmarczyk Żuromin, Wioletta Osiecka, Agnieszka Hejka, Joanna Krukowska, Anna Gajewska, Marianna Gajewska, Cecylia Hirth, Marlena Kaźmierska, Danuta Karnacka, Małgorzata Domżalska, Aleksandra Soborska – Gnap, Beata Myne, Alina Przetaciewicz, Joanna Pawłowska i 5 matek proszących o anonimowość.

[img]https://[/img]

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.