Adam Ejnik
a.ejnik@gmail.com
Najpierw stoją przy przedszkolu nr 2. Potem wchodzą na teren Liceum. Następnie idą w kierunku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Kilku młodych mężczyzn, których udało nam się zidentyfikować jako uczniów tej ostatniej szkoły, w czasie tego spaceru nagrywa najprawdopodobniej telefonem komórkowym film. Głównym bohaterem filmu jest mieszkający w Żurominie Darek. Osoba upośledzona intelektualnie. Uczniowie zadają Darkowi pytania, skąd ma swój zegarek, czy przeszukiwał już śmietniki przy liceum, co sądzi o policji. Każdą odpowiedź kwitują salwami śmiechu. Darek nie zdaje sobie sprawy, że jest nagrywany. Prawdopodobnie nie wie nawet, że istnieje coś takiego jak kamera.
Uczniowie mają setną zabawę. Naśmiewają się z osoby, która raczej powinna wzbudzać współczucie. Oglądając film, ma się wrażenie, że młodzi mężczyźni nie zdają sobie sprawy, że popełniają przestępstwo. Że robią źle.
– Niestety, nagrywanie filmów video i udostępnianie ich w Sieci stało się tak powszechne, że młodzi ludzie przestali sobie zdawać sprawę z tego, że naruszają czyjąś prywatność – mówi specjalnie dla Kuriera rzeczni KWP w Radomiu Tadeusz Kaczmarek.
– Ci uczniowie, jak mniemam, nie zdawali sobie nawet sprawy, że za to, co robią, mogą iść do więzienia nawet na dwa lata – dodaje rzecznik.
[b]Artykuł 212 kk[/b]
Prawo jest jednoznaczne. Artykuł 212 Kodeksu karnego mówi: § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
– Czyn młodych mężczyzn kwalifikuje się na ten artykuł. Jego 2. paragraf – mówi Kaczmarek.
Zatem uczniowie mogliby zostać oskarżeni. Czy zdawali sobie z tego sprawę, umieszczając nagranie?
[b]Przestroga[/b]Dziś nagrania już nie ma w Internecie. Kiedy je zobaczyliśmy przed tygodniem, sprawę nagłośniliśmy na tyle, że uczniowie film usunęli. Być może dzięki temu unikną kary. Ich bezmyślność niech będzie przestrogą dla nich samych i innych, którzy zechcą umieszczać w Sieci podobne filmy.
– Przestrzegam wszystkich Internautów, którzy chcą umieszczać podobne filmy, nikt w Sieci nie jest anonimowy – mówi Tadeusz Kaczmarek – dziś dysponujemy takimi możliwościami, które dość szybko pomagają nam namierzyć, z którego komputera wysłano do Internetu film.
Dodaj komentarz