Żuromin. Pani Hanna nie zapłaci

Zalana cała podłoga i meble. Straty w mieszkaniu na kilka tysięcy złotych. Ponadto Spółdzielnia oskarża panią Hannę o spowodowanie szkód na klatce schodowej. Nakazuje zapłacić jej 700 złotych. – To nie moja wina, że zalało mieszkanie – mówi mieszkanka bloku przy ulicy Lidzbarskiej - Nie mam zamiaru płacić - dodaje.
Pani Hanna nie rozumie dlaczego ma pokry� koszty powsta�e w wyniku zalania na klatce schodowej

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

Pani Hanna jest członkiem Spółdzielni Mieszkaniowej Żurominianka. Dwa lata temu woda zalała jej mieszkanie. Przyczyną był pęknięty przewód doprowadzający wodę w łazience. Woda lała się długo. Nie można było jej zakręcić, bo zawory były zardzewiałe. Dopiero wezwany przez mieszkańców pracownik żuromińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zakręcił główny zawór wody. Woda jednak tak długo wyciekała, że aż wypłynęła na klatkę schodową.

[b]Kara dla lokatorki[/b]

Po około roku od tego zdarzenia właścicielka mieszkania otrzymała informację od firmy ubezpieczeniowej, że musi zapłacić prawie 700 złotych za wyrządzone szkody Spółdzielni Mieszkaniowej.

– Nie z mojej winy zalało mieszkanie – żali się pani Hanna – Przyczyną zalania była niekonserwowana od lat instalacja wodna, za to odpowiada administracja Spółdzielni – dodaje.

Zdaniem pani Hanny to zbyt długie oczekiwanie na pracownika Spółdzielni, który miał zakręcić wodę doprowadziło do tak dużych szkód.

[b]Nie jestem w stanie zapłacić[/b]

Pani Hanna nie może zrozumieć zachowania władz Spółdzielni Mieszkaniowej. Uważa, że to ich zła wola doprowadziła do sytuacji, że grozi jej sprawa w sądzie.

– Przecież spółdzielnia mogła się do mnie zwrócić o pokrycie szkód a nie od razu do firmy ubezpieczeniowej, która teraz żąda ode mnie tak dużej kwoty, grożąc, że jeżeli nie zapłacę to sprawę skieruje do sądu – mówi właścicielka mieszkania – Ja nie jestem w stanie zapłacić takiej kwoty – dodaje.

Mieszkanka Żuromina pisała do firmy ubezpieczeniowej odwołania od takiej decyzji, tłumacząc, że szkoda nie powstała z jej winy. Żądała również wyjaśnień dlaczego akurat taką kwotę ma zapłacić. Odpowiedzi jednak nie otrzymała, wysłano do niej jedynie kolejne wezwanie do zapłaty.

[b]

Taki jest regulamin[/b]

Według regulaminu Spółdzielni Mieszkaniowej „Żurominianka” to właściciel mieszkania jest odpowiedzialny za stan instalacji wewnątrz mieszkania. Spółdzielnia zajmuje się tylko konserwacją i naprawą instalacji do głównego zaworu. Reszta jest własnością właściciela mieszkania i jeżeli w mieszkaniu nastąpi awaria, to właściciel jest zobowiązany do jej usunięcia i pokrycia kosztów powstałej szkody. W Spółdzielni Mieszkaniowej „Żurominianka” dowiedzieliśmy się, że tego typu awarie zdarzają się często. Zawsze w takich przypadkach jest informowana firma ubezpieczeniowa. Rzeczoznawca ubezpieczyciela wycenia straty jakie wyrządziła awaria. Bywa również tak, że jeżeli za awarię odpowiedzialna jest spółdzielnia, poszkodowani w niej wyniku mieszkańcy otrzymują odszkodowanie.

[b]

Spółdzielnia działała w dobrych intencjach[/b]

W tym przypadku Spółdzielnia działała w dobrych intencjach. Myśleliśmy, że firma ubezpieczeniowa przyzna odszkodowanie pani Hannie i innym mieszkańcom, którzy zostali w wyniku zalania poszkodowani – mówi prezes Spółdzielni Ryszard Wieczorkowski – jednak rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej orzekł, że za awarie odpowiedzialna jest właścicielka mieszkania i dlatego domaga się pokrycia kosztów.

Zdaniem prezesa Spółdzielni mieszkańcy nie mieliby tego typu problemów, gdyby ubezpieczali swoje mieszkania. W takich przypadkach firma ubezpieczeniowa pokryłaby koszty powstałych w wyniku awarii szkód.

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.