Żuromin. Radni kontrolują szpital

Ewa Jabłońska

e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl

Komisja Rewizyjna Rady Powiatu podjęła się kontroli dwóch jednostek podległych radzie – szpitala i Powiatowego Urzędu Pracy.

Placówki miały być kontrolowane pod kątem realizacji przez ich kierowników przepisów dotyczących możliwości składania skarg, petycji i wniosków oraz sposobu ich rozpatrywania.

W szpitalu, na który dość często i do naszej redakcji wpływają skargi, kontrolę przeprowadzono 11 lipca.

Kontrola przeprowadzona w szpitalu sprawdziła czy: na terenie szpitala umieszczona jest informacja kiedy i kto przyjmuje interesantów w sprawie wniosków i skarg, kto zajmuje się rozpatrywaniem skarg, czy prowadzony jest ich rejestr. Z protokołu z kontroli wynika, że w kontrolowanej kwestii wszystko jest zgodne z przepisami. Na tablicy ogłoszeń w szpitalu widnieje informacja o dniach i godzinach przyjęć w sprawie skarg i wniosków. Do koordynowania procedury rozpatrywania skarg, są wyznaczone osoby, są nimi dyrektor szpitala (jeżeli skarżącym jest osoba korzystająca ze świadczeń) i zastępca dyrektora do spraw lecznictwa (jeżeli skarga jest związana z działalnością leczniczą podległych komórek). Komisja ustalił również, że rejestr skarg jest prowadzony oddzielnie dla każdego roku. W 2012 roku do dyrektora szpitala wpłynęły 4 skargi , w tym roku dyrektor zajmował się już 3 skargami.

Starosta proponował karać[/b]

Skargi pacjentów na działalność żuromińskiego szpitala i lekarzy są tematem często poruszanym przez radnych, członków Rady Społecznej Szpitala. Do redakcji Kuriera również często zgłaszają się niezadowoleni pacjenci. W czerwcu na posiedzeniu Rady Społecznej starosta Janusz Welenc przedstawił rozwiązania, które mogą poprawić jakość usług szpitala. Dzięki temu skarg miało być mniej. Welenc proponował wówczas, żeby wyciągać konsekwencje za nieprawidłowe zachowanie w stosunku do pacjentów

– Same pouczenie nie skutkuje – mówił wówczas starosta.

Jego zdaniem bardziej skuteczne byłby kary finansowe i wpisywanie nagan do akt pracownika.

Nie wiadomo jednak czy dyrektor szpitala takie rozwiązania bierze pod uwagę.