Adam Ejnik
a.ejnik@gmail.com
Jeszcze dobrze nie wybrzmiały echa expose, w którym burmistrz podkreśla służebną rolę urzędu swojego i radnych , a już doszło do pierwszych decyzji, które dalekie są od tych ideałów. Na początek radni podnieśli burmistrzowi pensję o ponad 600 zł. Zbigniew Nosek będzie teraz otrzymywał co miesiąc niespełna 10 000 PLN.
Decyzji tej sprzeciwił się radny Krzysztof Jakubowski, tłumacząc, że podwyżki płac w trudnym kryzysowym okresie są nieetyczne.
Jednak większość radnych nie miała wątpliwości, że burmistrz powinien zarabiać więcej. Przewodniczący Rady tłumaczył nawet, że podwyżka jest symboliczna, a zmiana kosmetyczna.
Za chwilę jednak ta sama rada nie chciała podjąć tematu pomocy dla dzieci z Tadajówki. Problem przedstawili obecni na sesji mieszkańcy. Otóż dwojgu dzieci z tej miejscowości nie są zwracane pieniądze za przejazd do szkoły w Raczynach.
Póki było lato, tłumaczyli, to nie było problemu i zawsze ktoś dzieci podwiózł. Podczas zimy jednak sytuacja się zmieniła. Radni próbowali dyskutować, ale problem dzieci z Tadajówki nie został rozwiązany. Podobnie jak innych dzieci z gimnazjów i podstawówek, którym nie są zwracane koszty przejazdu do szkół.
W całej sprawie obserwujemy dwa paradoksy. Pierwszy polega na tym, że kwota 600 zł miesięcznie, o jaką podwyższa się wynagrodzenie, w tym wypadku jest zmianą kosmetyczną i symboliczną, w drugim, gdy trzeba pomóc dzieciom, stanowi poważny problem.
Drugi paradoks polega na tym, że jeszcze niedawno podczas dwóch pamiętnych wyborczych niedziel busy i prywatne samochody radnych potrafiły kursować dziesiątki razy do takich miejscowości jak Tadajówka, a dziś dwa tygodnie po wyborach nie ma możliwości przewiezienia do szkoły dwójki dzieci.
Dodaj komentarz