Żuromin. To nie jest ciało mojej matki

Kobiety zmarły tego samego dnia. Najpierw ich dwa ciała przeniesiono do prosektorium. Stąd zostały odebrane do zakładów pogrzebowych. Tu ciała umyto, ubrano. Tak przygotowane zwłoki złożone zostały do trumien. W tym momencie najbliżsi jednej ze zmarłych przyjechali obejrzeć ciało. – To nie moja matka! – wykrzyknęła z przerażeniem córka jednej z nieżyjących kobiet. Ciała zostały pomylone.

WE

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

W czwartek w żuromińskim szpitalu doszło do tragicznej pomyłki. Pracownik szpitala zajmujący się wydawaniem zwłok pomylił ciała. Rodziny zabrały z prosektorium do zakładów pogrzebowych ciała obcych osób.

[b]

Co się wydarzyło w prosektorium[/b]

Procedura wydawania zwłok jest prosta. Ciała zmarłych przebywających w szpitalnej kostnicy muszą być opisane imieniem i nazwiskiem (widnieje tu też informacja z jakiego oddziału trafiły do prosektorium). Zmarli ułożeni są w specjalnych sterylnych białych foliach, które umieszczone są w chłodniach. Ciało może być wydane tylko rodzinie, a wydaje je pracownik szpitala, który zajmuje się w szpitalu wyłącznie wydawaniem zwłok. Rodzina potwierdza odebranie ciała podpisem.

I powyższa procedura w żuromińskim szpitalu nie została złamana. Zwłoki były opisane. Rodzina zabrała ciało, potwierdzając odbiór własnoręcznym podpisem. Problem w tym, że zabrała nie to ciało. Pracownik szpitala przekazał pracownikom zakładu pogrzebowego inne zwłoki, a nikomu nie przyszło do głowy, żeby sprawdzić, czyje ciało znajduje się w zapiętej folii.

Tragiczna pomyłka trwała jednak dalej. Po ciało kilka godzin po pierwszej rodzinie przyjechała rodzina następna. W tym wypadku również bez mrugnięcia okiem dopełniono wszelkich procedur i ciało trafiło do zakładu pogrzebowego.

[b]Tragiczne odkrycie[/b]

Do tragicznego odkrycia doszło kilka godzin po odebraniu pierwszego ciała. Kiedy w zakładzie pogrzebowym zmarłą przygotowano już do pogrzebu, właściciel zadzwonił do jej syna, by przyjrzał się wykonanej pracy. Syn zdziwił się, że matka po śmierci aż tak się zmieniła. Zdziwił się do tego stopnia, że zadzwonił do swojej siostry, aby przyjechała i potwierdziła, że to jest ciało ich matki. – To nie moja mama! – wykrzyknęła przerażona kobieta, widząc ciało obcej osoby w trumnie. Konsternacja. Właściciel zakładu pogrzebowego zadzwonił do konkurenta. W drugim zakładzie również ciało już zostało przygotowane do uroczystości pogrzebowych. Tam jednak nikt jeszcze nie odkrył pomyłki. Ciała kobiet odmieniono. Niewiele brakowało, a zostałyby pochowane w nie swoich grobach.

[b]Kto jest winien[/b]

Jak można było pomylić ciała dwóch osób, których zwłoki były opisane imieniem i nazwiskiem? Które znacznie różniły się wagą (50 i 80 kilogramów)? Kto jest winien?

Dyrektor szpitala Zbigniew Białczak nie ma żadnych wątpliwości.

– Błąd popełnił pracownik, który wydał ciało i bezwzględnie poniesie konsekwencje służbowe w postaci nagany lub upomnienia. Nie powinno się coś takiego stać – mówi Białczak.

Sam pracownik nie chciał przedstawić swojej wersji wydarzeń.

– Nie będę się wypowiadał na ten temat – mówił pracownik prosektorium zapytany, co wydarzyło się tragicznego dnia.

Skądinąd znamy taką wersję wydarzeń, że pracownik kostnicy położył ze zwykłego lenistwa ciała nie na swoich miejscach. Zwłoki cięższej kobiety w niższej chłodni, lżejszej w wyższej. Później w pośpiechu wydał rodzinom nie te ciała. Rodziny natomiast nie sprawdzały przykrytych białą folią ciał. Ile jest w tym prawdy, raczy wiedzieć jedynie sam pracownik szpitala.

Niewątpliwe jednak na pewno jest to, że człowiek ten przyznaje się do pomyłki i żałuje tego, co się wydarzyło.

– Rozmawiałem z nim i bardzo to przeżył, było mu bardzo przykro, nie dopilnował zidentyfikowania zwłok i przy wydawaniu ciała nie przeczytał kartki z nazwiskiem – mówi dyrektor Zbigniew Białczak.

Pomyłka na szczęście dość szybko wyszła na jaw i najbliższa rodzina mogła złożyć do grobu ciała swoich bliskich. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby doszło już do pogrzebu.

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.