Żuromin. W teczce nie było bomby

Czarna teczka stała na chodniku przy ulicy Przemysłowej. O godzinie 19:30 zablokowano ulicę. A tuż po północy oddział pirotechników z Olsztyna wysadził w powietrze podejrzany pakunek. Teczka była pusta.
Ulica Przemys�owa zablokowana by�a 5 godzin

Adam Ejnik

a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl

Późnym wieczorem we wtorek w Żurominie można było obserwować sceny niczym z filmów. Policja zablokowała całą ulice Przemysłową. Podejrzewano, że na chodniku znajduje się pakunek z materiałem wybuchowym. Czarna teczka została wysadzona przez grupę pirotechniczno-minerską z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

– Nie stwierdzono, żeby teczka zawierała jakikolwiek ładunek wybuchowy – mówi mł. aspirant Mariola Plichta z zespołu prasowego KWP Olsztyn.

[b]Bomba na ulicy[/b]

O 19:30 mieszkaniec Żuromina zadzwonił na policję. – Podejrzana czarna teczka stoi na chodniku przy ulicy Przemysłowej – miał mówić mężczyzna.

Policjanci zareagowali natychmiast. Na miejsce udał się patrol policji. Dziwne znalezisko potwierdzono. Policjanci zabezpieczyli teren, zablokowali ulicę. Do pomocy wezwano tez strażaków.

Następnie do czarnej teczki zbliżył się policjant z zespołu pirotechniczno – minerskiego.

– Policjant nie zauważył, żeby z teczki wystawały jakieś podejrzane przewody. W komendzie jednak nie posiadamy odpowiedniego sprzętu, żeby taką teczkę zneutralizować – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żurominie aspirant Zbigniew Rzymkowski.

[b]Saperzy rozbrajają teczkę[/b]

Dalej zachowano się zgodnie z procedurami. Policjanci wezwali grupę pirotechniczno – minerską. Centrala zadysponowała minerów z Olsztyna. Ulica zablokowana była do północy. Wówczas na miejsce przyjechała grupa olsztyńska. Saperzy zdetonowali ładunek, otwierając teczkę.

– Paczka otworzona została metodą wybuchową, ale bezpiecznie– mówi rzecznik Mariola Plichta.

Teczka była pusta. Okazało się, że jest to etui po sztućcach, które ktoś porzucił na ulicy.

– Nie ustaliliśmy właściciela pakunku – mówi rzecznik Plichta.

[b]

Dużo hałasu o nic[/b]

Po akcji pojawiły się komentarze mieszkańców miasta, czy nie było zbyt wiele przesady w akcji policji. Pojawiły się przytyki, że nie trzeba było dzwonić do Olsztyna, można było do Żuromińskich Zakładów Komunalnych.

– Musimy przestrzegać wszelkich procedur – mówi rzecznik Rzymkowski – Gdyby w teczce był ładunek wybuchowy i gdyby ktokolwiek ucierpiał, wtedy dopiero byśmy mieli wyrzuty sumienia, że nie stosowaliśmy wszystkich środków ostrożności – dodaje.

[img]https://[/img]
 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.