
To było drugie podejście do zespołu rezerw. Wydaje się podejście mocno nieudane. Zarząd klubu już po roku zdecydował się na likwidację dryżyny. Zespół stworzony był na bazie zawodników, którzy mieli długi rozbrat z piłką, chcieli wrócić do piłki klubowej, a także młodych graczy, którzy w perspektywie czasu mieli stanowić o sile lub być uzupełnieniem kadry pierwszej drużyny. W drugiej rundzie minionego sezonu widać było duże problemy kadrowe. Zespół Wojciecha Błaszkiewicza dograł sezon, a szkoleniowiec często miał do dyspozycji ledwie jedenastu zawodników. Brak pola manewru na ławce rezerwowych przekładał się na wynik. To właśnie problem z kadrą miał być główną przyczyną rozwiązania zespołu. Drugim elementem, który mógł wchodzić w grę mogły być pieniądze. Szukanie oszczędności, przy niebywale niskiej dotacji z Urzędu Miasta, jest koniecznością by wiązać koniec z końcem.
OM
Dodaj komentarz