Informacje

Z 6 MIESIĘCY DO MIESIĄCA. ZNÓW ZMIANA PRZEPISÓW

Mieszkańcy, a za nimi radni alarmują o problemach z dodzwonieniem się a potem z umówieniem wizyty w wydziale komunikacji. Wszystkiemu znów winne przepisy.

W zeszłym roku w marcu pisaliśmy, że paraliż wydziałów komunikacji w całym kraju rozpoczął się już pod koniec 2019 roku. Wiele osób w obawie przed sankcjami postanowiło przerejestrować nabyte wcześniej pojazdy. Przepisy mówiące o nakładaniu kar pieniężnych na tych, którzy nie zgłoszą nabycia pojazdu w przeciągu 30 dni, zaczęły obowiązywać dopiero od 2020 roku. Wielu obywateli w chaosie informacyjnym postanowiło jednak „zrobić porządek” w papierach jeszcze przed nowym rokiem. Wśród nich nie brakowało osób, które zwlekały z rejestracją nawet przez parę lat. Do tego dochodzili również rolnicy, którym rodzice przepisywali gospodarstwa. Ale o ile grunty i budynki były notarialnie „załatwione”, to w gospodarstwach znajdowały się stare traktory czy przyczepy, o których wcześniej zapominano. Sytuacja pod koniec roku była bardzo ciężka. Kolejki przed żuromińskim wydziałem komunikacji ustawiały się nawet od 4 nad ranem. W tej sprawie otrzymaliśmy wiele telefonów od naszych czytelników.

Podczas ostatniej sesji znów kwestię dwutygodniowego oczekiwania na wizytę w wydziale podniosła radna Alicja Gajewska. Do sprawy odniósł się wicestarosta Ireneusz Rejmus. Jak podkreślił, wraz z wybuchem pandemii urzędy przeszły na inna formę obsługi klientów, ograniczono ich dostęp bezpośredni, a wizyty odbywają się jedynie w pilnych sprawach. W wydziale komunikacji zaś po uprzednim umówieniu wizyty.

– Był problem z zarejestrowaniem, wyrejestrowaniem samochodu, w związku z tym, że bezpośrednio klienci, petenci nie mieli możliwości dotarcia do wydziału komunikacji. W związku z tym, żeby pomoc w rejestracji i faktycznie ten termin utrzymywać i żeby zainteresowani nie płacili kar, wydłużono okres rejestracji i wyrejestrowania do pół roku – mówił wicestarosta. – I było wszystko w porządku. Natomiast w ostatnim miesiącu nastąpiła zmiana przepisów, gdzie ten okres 6 miesięcy znów skrócono do miesiąca – wyjaśnił. Poskutkowało to tym, że osoby, które dawały sobie czas na te procedury, muszą teraz je szybko załatwić. Stąd nastąpiła blokada i niestety, znów dłuższe oczekiwanie na wizytę w celu załatwienia swoich spraw.

– Ruszyli wszyscy do komunikacji, aby te sprawy załatwić. No jeśli się rejestruje ok. 500-600 osób miesięcznie i w danym momencie kiedy ruszy nawałnica, kilka tysięcy ludzi, absolutnie nie ma możliwości, żeby te sprawy załatwić. To problem w całej Polsce, nikt z nami wcześniej nie uzgadniał – tłumaczył Rejmus.

Jak poinformował, starostwo wystosowało wniosek, by ministerstwo przywróciło termin półroczny, bo w obecnej sytuacji pandemii jest on wygodniejszy. – Aby petenci mieli możliwość swobodnego zarejestrowania i wyrejestrowania swoich pojazdów – dodał.

Wicestarosta odniósł się do obsady wydziału, o czym również mówił w marcu ubiegłego roku. – To nie jest wina, że tam nie ma pracowników, że nie było telefonu. To po prostu nagła, niespodziewana zmiana przepisów – zakończył.

A już w połowie lutego Starostwo Powiatowe w Żurominie na swojej stronie internetowej informowało, iż został uruchomiony dodatkowy nowy numer telefonu do Wydziału Komunikacji i Transportu. Aktualne numery telefonów do wydziału to: tel. 793 354 045 (w tym umawianie wizyt w sprawach rejestracji pojazdów) oraz tel. 23 65 33 257.

AO

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.