Choć rozgrywki IV ligi mazowieckiej, w obu grupach, wystartowały już nieco ponad tydzień temu to inauguracja dla graczy Wkry Żuromin przypadła dopiero 14 sierpnia. W pierwszej kolejce zespół Jana Ciosa miał zmierzyć się z Mławianką Mława, ale to spotkanie zostało przełożone. Pierwsze ligowe starcie przypadło zatem na pojedynek w Ząbkach. Miejscowa Ząbkovia, która w minionym sezonie do końca walczyła o awans do III ligi zaliczyła ligowy falstart. Podopieczni Piotra Dziewickiego przegrali z Marcovią Marki (0:1) i w pojedynku z Wkrą chcieli pokazać fanom, że był to wypadek przy pracy.
Żuromiński zespół natomiast stanowił zagadkę. Do drużyny z Żeromskiego dołączyło kilku młodzieżowców, a także zagranicznych piłkarzy, więc dla wielu obserwatorów tego pojedynku ekipa Wkry mogła być nieodgadniona. Ponadto Jan Cios zaskoczył ustawieniem graczy na boisku. Na pozycji środkowego obrońcy, obok Bartłomieja Żelaznego, wystąpił… Tomasz Kamiński. Dotychczasowy kreator boiskowych poczynań musiał tego dnia odpowiadać za powstrzymywanie akcji rywali.
Ząbkovia od pierwszych minut miała optyczną przewagę. Długo jednak gospodarze nie potrafili zagrozić bramce żurominian. Wkra bardzo dobrze pracowała w defensywie, przesuwała i utrudniała rozgrywanie akcji miejscowym. Golkiper Wkry, Mateusz Ambrochowicz, w pierwszej połowie miał kilka okazji by się wykazać i pokazał kunszt swoich umiejętności. Zwłaszcza w 33 minucie, kiedy to obronił sytuację sam z Kevinem Przygodą. Niestety, 5 minut później ten sam gracz pokonał już żuromińskiego golkipera. Wtedy jednak Ambrochowicz nie mógł już nic zrobić, bo Przygoda został idealnie obsłużony przez Przemysława Szulakowskiego, którzy wygrał trzy przebitki z defensorami Wkry. Gracz Ząbkovii uderzył głową do pustej bramki. Chwilę później Ambrochowicz wybronił jeszcze strzał Sebastiana Kwaczreliszwiliego. Wkra natomiast za sprawą wracającego po kontuzji Kamila Skolmowskiego, prawą stroną boiska przeprowadziła kilka groźnych ataków. Żaden z nich jednak nie zakończył się ostatecznie golem. Próbował swoich sił także duet Da Silva – Rodrigues, ale i po ich wymianie piłki, dwójkowej kontrze zagrożenia nie było. Po zmianie stron, z upływem czasu Wkra kładła większy nacisk na ofensywę. Kamiński przeszedł wyżej, ale to nie przełożyło się na ostateczny wynik. Swoje okazje miała też Ząbkovia, ale nieźle spisywała się żuromińska defensywa. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i to gospodarze dopisali sobie komplet punktów.
Olgierd Markowski
Ząbkovia Ząbki – Wkra Żuromin 1:0 (1:0)
Bramka: Przygoda 38 min.
Żółte kartki: Teodorczyk, Szulakowski, Smolarczyk (Ząbkovia), Stopczyński (Wkra)
Sędziował: Łukasz Matlęga (Płock)
Skład: Ambrochowicz – Kopczyński, Kamiński, Żelazny (Stopczyński), Kosiński (Braski) – Skolimowski (Narewski), Cheffou, Sowiński, Jakubowski (Karolewski), Da Silva – Rodrigues (Nowacki)
Wyniki
Ząbkovia Ząbki – Wkra Żuromin 1:0
Stoczniowiec Płock – Escola Varsovia Warszawa 0:6
Hutnik Warszawa – Huragan Wołomin 4:1
Drukarz Warszawa – Narew 1962 Ostrołęka 4:1
Makowianka Maków Maz. – KS CK Troszyn 0:4
Sokół Serock – Świt Staroźreby 2:3
MKS Przasnysz – Wisła II Płock 0:1
AP Marcovia Marki – Żbik Nasielsk 1:1
Mławianka Mława – Unia Warszawa – przełożony na 22 września
Tabela
1. Escola Varsovia 2 6 9-0
2. KS CK Troszyn 2 6 8-0
3. Hutnik Warszawa 2 6 8-2
4. Wisła II Płock 2 6 5-2
5. Świt Staroźreby 2 4 5-4
6. AP Marcovia Marki 2 4 2-1
7. MKS Przasnysz 2 3 4-1
8. Ząbkovia Ząbki 2 3 1-1
9. Drukarz Warszawa 2 3 4-5
10. Stoczniowiec Płock 2 3 2-6
11. Makowianka Maków 2 1 2-6
12. Żbik Nasielsk 2 1 1-5
13. Mławianka Mława 0 0 0-0
14. Wkra Żuromin 1 0 0-1
15. Sokół Serock 2 0 4-7
16. Unia Warszawa 1 0 0-3
17. Huragan Wołomin 2 0 1-6
18. Narew Ostrołęka 2 0 2-8
Dodaj komentarz