Tu, jak nas poinformowała dyrektor sanepidu Agnieszka Cyran, zakażeni są i pensjonariusze, i część personelu. W poniedziałek pozytywny wynik w kierunku zakażenia koronawirusem uzyskało 42 pensjonariuszy i 8 pracowników personelu.
Na godz. 11.00 we wtorek 27 października było ok. 160 aktywnych zakażeń. Spośród poniedziałkowych 76 dodatnich wyników 42 to pensjonariusze Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i 8 osób z personelu placówki. Pacjenci mieli być przewożeni do innych placówek. Ostateczną decyzję w tej sprawie mieli podjąć lekarze, którzy oceniali stan pacjentów. W wielu przypadkach transport jest wykluczony. Funkcjonowanie szpitala zaczyna być bardzo trudne. W placówce (na wtorek rano) łącznie 23 pracowników (pielęgniarki, lekarze, pracownicy techniczni…) ma koronawirusa. Na kwarantannie jest 15 osób. Planowe zabiegi nie są jeszcze odwoływane. Na 2 listopada planowane jest też ponowne otwarcie wygaszonego oddziału wewnętrznego.
Trzy osoby są zakażone w Domu Pomocy Społecznej w Bądzynie, a w sumie odnotowano tam 5 przypadków zakażenia (3 osoby ognisko, 2 nie są powiązane). Trzy nauczycielki są zakażone w Zespole Szkół w Zieluniu. Pojedyncze przypadki zakażenia występują już tak naprawdę w całym powiecie. 1 przypadek odnotowano w przedszkolu w Lubowidzu, zakażenie wykryto też u księdza w Chamsku, który prowadził lekcje religii w najmłodszych klasach tamtejszej podstawówki. Trwa ustalanie listy osób, które będą musiały z tego powodu odbyć kwarantannę. Przypadek jest też w szkole w Chojnowie.
Zakażona jest 1 pracownica magistratu w Żurominie, ale praca urzędu przebiega bez zakłóceń.
Jeden pozytywny wynik zanotowano u pracownicy żurominskiego biura ARiMR, ale, jak nas powiadomił kierownik placówki Kamil Cupał, praca agencji przebiega bez zakłóceń. Do kwarantanny trafiła zapobiegawczo 1 osoba, która miała kontakt z zakażoną. Pozostali pracownicy pracują część w biurze, część zdalnie, więc nie ma problemu z obsługą interesantów.
Wciąż chory jest zastępca komendanta policji w Żurominie, przebywa w szpitalu. Wciąż też jest ognisko powiązane z oddziałem wewnętrznym, na który nie są przyjmowani nowi pacjenci.
– Są dwa ogniska w rodzinie, gdzie zakażeni są mąż z żoną – mówi Cyran. Pozostałe przypadki są rozproszone. Jak nam podała, z poniedziałku na wynik czekało 37 osób, bo tyle pobrano wymazów.
AO
Dodaj komentarz