Epidemia ptasiej grypy w całej Polsce dotknęła już wiele stad. Sytuacja w powiecie żuromińskim, który jest zagłębiem drobiarskim jest bardzo poważna. Potwierdzonych ognisk jest już grubo ponad 40. Zakłady utylizacyjne pękają w szwach. Nie są w stanie przyjmować na bieżąco padłych ptaków z naszego powiatu. Na fermach chore zwierzęta bardzo często czekają po kilka dni na uśpienie. Tam gdzie ptaki zagazowano zdarza się, że przez kilka dni nie ma ich kto wynieść. Dopiero we wtorek na teren powiatu dotarła pierwsza grupa więźniów, która pomaga przy likwidacji ognisk. Póki co odmówiono wsparcia Wojsk Obrony Terytorialnej.
W związku z poważną sytuacją w naszym powiecie w poniedziałek, 19 kwietnia z interwencją poselską przyjechali parlamentarzyści Lewicy: wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, a wraz z nim Marcin Kulasek, członek komisji rolnictwa oraz Arkadiusz Iwaniak, poseł naszego okręgu. Towarzyszył im lider związku zawodowego rolników AgroUnia Michał Kołodziejczak, który na naszym terenie był już w ubiegłym tygodniu.
Parlamentarzyści wraz lokalnymi działaczami spotkali się hodowcami drobiu, samorządowcami oraz Mazowieckim Lekarzem Weterynarii Pawłem Jakubczakiem.
Lewica zebrała najważniejsze postulaty, które chce przekazać rządowi.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się przed siedzibą Powiatowego Lekarza Weterynarii parlamentarzyści Lewicy wspólnie z liderem Agrounii mówili o problemie regionu. Apelowali też do mediów o nagłośnienie tej kwestii, ponieważ jak wspólnie stwierdzili partia rządząca tego problemu nie widzi i najwyraźniej chce wszystko zamieść pod dywan.
– Mamy weterynarię, która nie ma odpowiedniej ilości ludzi i pieniędzy. Państwo nie zdało egzaminu. Nasz kraj poległ na każdym froncie walki z epidemiami. Drób to kilkaset tysięcy miejsc pracy w skali kraju- grzmiał Michał Kołodziejczak z Agrounii.
Z kolei poseł Marcin Kulasek, który jest członkiem komisji rolnictwa mówił, że zwracał się już do Ministra Rolnictwa z interpelacją ws. zabezpieczenia środków na zwalczanie zwierzęcych chorób zakaźnych. Jak poinformował Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiło o uruchomienie rezerwy budżetowej na zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt. Resort rolnictwa wnioskował o 263 mln zł. Niestety, Ministerstwo Finansów dało tylko… 51 milionów złotych. Resort rolnictwa dostał więc 20% tego, o co wnioskował.
– Apelujemy do rządu o zabezpieczenie i uruchomienie maksymalnych środków budżetowych na zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt. Nie można oszczędzać na rolnikach. Tutaj w Żurominie dzieje się dramat, ale on może powtórzyć się w każdym polskim powiecie. Panie Ministrze, czas iść do Ministra Finansów i zażądać kasy. Na rolnikach nie można oszczędzać. Widać, jakie to dziadowskie państwo, państwo z tektury zafundował nam PiS- mówił poseł Kulasek.
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty pytał rządzących, jakie wnioski wyciągnęli z pierwszej epidemii ptasiej grypy, która wybuchła w naszym powiecie w 2007 roku. Zaznaczał, że Prawo i Sprawiedliwość sprawuje władzę od kilku lat. – Czy ktoś widzi, jak wielka jest tego skala?- pytał Czarzasty. Podkreślał też, że środki na odszkodowania dla hodowców powinny być już dawno zabezpieczone w budżecie państwa. – Tym rolnikom te pieniądze się należą- skomentował wicemarszałek.
Poseł Arkadiusz Iwaniak zaznaczał, że poniedziałkowa wizyta w Żurominie przyniosła posłom wiele wniosków i cennych uwag zarówno przekazanych bezpośrednio przez hodowców, samorządowców, którzy robią co mogą, żeby pomóc w zwalczaniu ognisk oraz od Mazowieckiego Lekarza Weterynarii.
– Mamy wiele wniosków, które będziemy chcieli przekazać rządzącym. Naszych europarlamentarzystów poprosimy o interwencję w sprawie szczepionki dla zwierząt, ponieważ nie używa się jej na terenie Unii Europejskiej. Setki ludzi za chwilę stracą pracę, hodowcy mają kredyty, samorządy stracą dochody, im wszystkim trzeba pomóc- podkreślał Arkadiusz Iwaniak.
W rozmowie z naszą redakcją szef powiatowych struktur Lewicy Marek Budzich zapewniał, że żuromińskie biuro jest otwarte dla wszystkich. – Cieszymy się, że mogliśmy w jakiś sposób pomóc hodowcom i samorządowcom, o tym problemie trzeba mówić głośno- powiedział Marek Budzich.
Ponadto Lewica chce po raz kolejny złożyć w Sejmie projekt tzw. ustawy odorowej. Jest już praktycznie gotowy, obecnie trwają konsultacje jego treści z hodowcami oraz samorządowcami.
Kacper Czerwiński
Naliczyłem was 10ciu na fotce plus fotoghraf.11 to tyle co połowę więżniów zamiast klepać ozorem to byście opróżnili jeden kórnik.CWANIACZKI
Sama nazwa wskazuje „Lewica” czyli dwie lewe ręce ; jak tu pracować?