SAMORZĄDOWCY KOMENTUJĄ POMYSŁ PODZIAŁU MAZOWSZA

Andrzej Szymański, burmistrz Bieżunia

Temat podziału Mazowsza powraca po raz kolejny , tym bardziej, że był zapowiadany przez rządzących w programach wyborczych w 2014 i 2018 roku. Nie zagłębiam się w szczegóły jak ma ten podział wyglądać, ponieważ nie znam projektu. Z pewnością będzie to wydzielenie Warszawy jako odrębnego województwa i pozostałego terenu jako kolejnego, 17-go już samorządu wojewódzkiego.

Odpowiedź na pytanie, jakie konsekwencje taki podział przyniesie jest czystą spekulacją, bo przecież nie wiadomo czy wraz z podziałem nastąpi zmiana w systemie finansowania samorządów . Bo jeżeli nie nastąpi, to dla powiatów pozawarszawskich starty w dochodach z podatku CIT będą bardzo duże, gdyż nastąpi utrata stolicy Mazowsza, w której zarejestrowanych jest większość przedsiębiorstw.

Mazowieckie bez Warszawy będzie też musiało pokryć dodatkowo koszty funkcjonowania nowo powołanych instytucji oraz utrzymać większość dróg, szpitali itp. Nie sądzę, żeby można było liczyć na większe pieniądze z Unii Europejskiej, do których trzeba mieć też wkład własny, przy ograniczonych dochodach samorządów mocno wątpliwy. Biedne samorządy musiałyby więc liczyć na dotacje z budżetu państwa, co z kolei powodowałoby stopniowe uzależnianie się od tych środków, a w konsekwencji centralizację systemu. Czy to jest korzystne? Pytanie pozostawię bez odpowiedzi, gdyż z podobnego systemu zrezygnowaliśmy w 1990 roku- czyżby więc niepotrzebnie?

Aneta Goliat, burmistrz Żuromina

Uważam, że podział województwa mazowieckiego na dwie odrębne części może mieć wiele negatywnych konsekwencji, jak chociażby znaczny spadek dochodów z CIT dla Mazowsza bez metropolii warszawskiej, ustanowienie podwójnej administracji samorządowej oraz rządowej i związane z tym koszty.

Inną kwestią jest szansa pozyskania większych środków unijnych dla mniej zamożnej części województwa mazowieckiego, co jest ważne dla rozwoju naszych gmin, powiatu.

Na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Żurominie (prawdopodobnie jeszcze w sierpniu) będziemy wspólnie z radnymi dyskutowali nt. podziału województwa mazowieckiego w celu wypracowania stanowiska.

Jacek Kołodziejski, wójt Lutocina

Podział Mazowsza i oddzielenie obecnej stolicy od reszty województwa to moim zdaniem zły pomysł z kilku powodów. Po pierwsze, gdzie miałaby być wtedy stolica województwa? To ważne, bo jak mamy jeździć do Radomia czy Siedlec, to bardzo komplikuje sprawę.

Po drugie, czy środki, które ma teraz do dyspozycji marszałek województwa do podziału wśród gmin naszego rejonu będą po ewentualnym rozdzieleniu województwa takiej samej wysokości czy też będą mniejsze? Należy przypomnieć, że ponad 80 % wpływu do kasy województwa daje Warszawa i bliska okolica.

Kolejną kwestią jest sprawa, co na przykład będzie z drogami i koleją? Jak będzie wyglądała ewentualna współpraca pomiędzy dwoma samorządami województw?

Ja osobiście boję się tego, że może to wpłynąć negatywnie na ilość wniosków, które będą pozytywnie rozpatrzone. Czy takie miasta jak Radom lub Siedlce będą wolały przeznaczyć środki na północ Mazowsza czy lepiej gdzieś bliżej u siebie?

Jerzy Rzymowski, starosta żuromiński

Uważa się, że reforma samorządu terytorialnego była jedną z nielicznych tak dobrze przygotowanych i wprowadzonych. Stąd też bardzo nieracjonalne są pomysły wprowadzania zmian w dobrze funkcjonującej strukturze samorządu terytorialnego.

Pomysł podziału Mazowsza na dwie odrębne jednostki administracyjne, bogatą Warszawę z kilkoma sąsiadującymi powiatami i biedną resztę, doprowadzi do rozregulowania dobrze funkcjonującego systemu, przede wszystkim w sferze ekonomicznej. Prowadzona przez Samorząd Województwa Mazowieckiego polityka oparta o zasady równości, pomocniczości i sybsydiarności pozwala na zrównoważony rozwój wszystkich części województwa.

Samorząd województwa w ogromnej mierze wspiera finansowo funkcjonowanie i rozwój wszystkich gmin i powiatów. Otrzymujemy pomoc na budowę dróg, wspierane są szpitale, oświata, ochrona zabytków, rozwój infrastruktury sportowej, Ochotnicze Straże Pożarne, sołectwa i szereg innych dziedzin życia publicznego i społecznego. Efekty tego wsparcia widzimy w naszych gminach i powiatach.

Środki na realizację tej polityki pochodzą w zdecydowanej większości (87%) z miasta stołecznego. Bez dochodu wypracowanego przez Warszawę nie będzie możliwości realizacji wielu programów pomocowych.

Przeprowadzenie nowych wyborów, tworzenie struktur organizacyjnych będzie generować bardzo duże koszty, ale też bałagan organizacyjny na wiele miesięcy a może i lat.

Rafał Woźnowski, dyrektor ciechanowskiej delegatury MUW

Ewentualny podział Mazowsza, to absurdalny pomysł o podłożu czysto politycznym, który nie jest oparty o jakiekolwiek argumenty merytoryczne. PiS chce przejąć władzę w regionie, gdyż nie może pogodzić się z sytuacją, w której posiada największą liczbę radnych w sejmiku, ale bezpośrednią władzę sprawuje koalicja PO-PSL. Istniejący wcześniej argument o zawyżonych wskaźnikach dochodowych przez stolicę, które powodowały, że cały region był traktowany jako bogatszy, przestał odgrywać rolę od stycznia 2018 r., gdy zaczął obowiązywać podział statystyczny regionu, przez który w naliczeniu unijnych środków bierze się pod uwagę niższe dochody terenów poza Warszawą. Musimy wiedzieć, że podstawą dochodów samorządu województwa jest udział w podatku CIT, a ten rozkłada się w ten sposób, że przy ewentualnym podziale tylko 13% zostałoby przy regionie, a reszta w Warszawie. Innymi słowy w Warszawie pozostanie jeszcze więcej środków, a reszta regionu popadnie w biedę. Dochody katastrofalnie spadną, ale zadania i obowiązki pozostaną. Połowa szpitali, 75% dróg, itd.. Można długo wyliczać elementy chaosu i problemów związanych z takim nie konsultowanym z mieszkańcami pomysłem, np. podwójna administracja, podział zadłużenia, połączenia kolejowe, nowe dokumenty strategiczne, dokończenie programów unijnych, itp.. Totalny chaos w imię chorych ambicji.