– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy- rozpoczął poseł Piotr Zgorzelski. Ludowcy zorganizowali swoją konferencję prasową w poniedziałek (19.04) rano przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Żurominie. Wzięli w niej udział: wspomniany już Piotr Zgorzelski, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, poseł Stefan Krajewski, wicestarosta Ireneusz Rejmus, radny Rady Powiatu i hodowca Piotr Kwiatkowski oraz kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Żurominie Adam Witkowski.
– To wszystko ma wpływ na finanse i ekonomikę regionu- mówił poseł Zgorzelski. W swojej wypowiedzi podkreślał, że władze samorządowe zostały pozostawione z problemem same sobie. Pomoc ze strony państwa wg posła jest znikoma albo żadna.
– Z tego miejsca apelujemy do władzy, do rządu, do pana ministra rolnictwa (…) Panie ministrze trzeba podjąć działania i pomóc tym mieszkańcom- apelował. Podczas konferencji nie obyło się też bez ostrych sformułowań. – Służby państwa skapitulowały- puentował poseł.
W swojej wypowiedzi podkreślił także problem związany z ubezpieczeniem gospodarstw od ptasiej grypy. Takiej możliwości nie ma. Zgorzelski apelował do rządzących, żeby PZU umożliwiło to hodowcom, inaczej wielu straci majątek, którego dorabiali się wiele lat.
Z kolei prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz mówił, że polskie drobiarstwo od roku przeżywa ogromny kryzys, a producenci rolni nie są objęci żadną tarczą finansową. Podkreślał, że producenci drobiu tworzą wielki łańcuch powiązanych przedsiębiorstw od producentów pasz po zakłady przetwórcze. Apelował o pomoc dla tej branży.
Wicestarosta Ireneusz Rejmus przekazał natomiast, jak wielkim producentem jest powiat. Nasze fermy produkują grubo ponad miliard jaj rocznie. – To już jest problem krajowy, wszystkich prosimy o pomoc- powiedział.
W imieniu hodowców głos zabrał Piotr Kwiatkowski. Zaznaczył, że ogniska zjadliwej grypy ptaków trzeba jak najszybciej zlikwidować, ale rąk do pracy brakuje. Padłe ptaki leżą w kurnikach nawet po dwa tygodnie, zanim zostaną wywiezione. Mówił, że w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii jest za mało etatów, nie tylko podczas walki z epidemią ptasiej grypy, ale na co dzień.
– Rolnicy nie mogą obsadzić drobiu, mają kredyty, za chwilę zaczną się bankructwa, trzeba to jak najszybciej zlikwidować – mówił Piotr Kwiatkowski.
– Zagłębie drobiarstwa polskiego i europejskiego ginie. To odbije się na cenach i dotknie każdego z nas. Nie pozostawiajmy mieszkańców północnego Mazowsza samych, potrzebne są decyzje odgórne- puentował poseł Piotr Zgorzelski.
Kacper Czerwiński
Dla mnie powiatu będzie lepiej mniej smrodu
Pracowałam na kurniku przez 6 lat i nigdy smrodu nie czułam więc jak można czuć smród jak mieszka się na odległość ? Chore ludzie
Smich na sali. Kurnikarze bankrutują………..to tylko Porche na Merca wymienią,nowszego.Rekompensatry jakie dostaną pozwolą im na zmiane kierunku produkcij z klatkowego na ściółkowy bo klatkowych jajców już nikt nie chce kupować. Podobno sprzedają sobie zarażone koguty po tysiakuu.
Super
Mniej smrodu. Wreszcie natura pomogła…..