Wiadomości

ŚMIECI ZROBIŁO SIĘ MNIEJ

Radni z żuromińskiej komisji infrastruktury zastanawiali się dlaczego spadła ilość śmieci wywożonych przez Żuromińskie Zakłady Komunalne. Do końca roku zostały jeszcze prawie 3 miesiące, ale statystycznie odpadów jest mniej.
Podczas posiedzenia komisji, radni starali się dowiedzieć, dlaczego śmieci jest mniej

Przewodniczący komisji Andrzej Staroń zaprosił na ostatnie posiedzenie między innymi prezesów Żuromińskich Zakładów Komunalnych. Według niego w tym roku drastycznie spadła ilość odbieranych przez spółkę śmieci. Z wyliczeń radnego wyszło, że przeciętnie w ubiegłym roku mieszkańcy miasta i gminy oddawali 307 ton śmieci, teraz jedynie 219 ton.

-Jako przewodniczący komisji, jako mieszkaniec oczekuję od państwa wytłumaczenia, skąd taka cudowna zmiana?- pytał ironicznie Andrzej Staroń.

-Ja się dziwię, że pan się dziwi akurat taką pozytywną rzeczą, że coś spadło- odpowiedział wiceprezes ŻZK Wojciech Kwieciński.

W trakcie dyskusji Andrzej Staroń nie odpuszczał tej sprawy i starał się znaleźć racjonalną odpowiedź.

– Ja w Copperfielda nigdy nie wierzyłem- skomentował.

Radni zastanawiali się co mogło spowodować tak drastyczną różnicę, tym bardziej, że w sąsiednich miastach wskaźniki te raczej rosną, niż spadają. Radny Zbigniew Sochocki zauważył, że przez pandemię spadła konsumpcja, co może mieć wpływ na ilość śmieci produkowanych przez gospodarstwa. Poza tym dodał, że w ubiegłym roku wiele osób porządkowało swoje nieruchomości, korzystając z tzw. odbioru gabarytów, teraz tego nie widział. – Przecież nikt nie porządkuje całego podwórka co roku, jak się raz powyrzuca niepotrzebne rzeczy, to jest spokój na kilka lat- stwierdził Sochocki. Z kolei radny Marcin Olczak wątpił, czy spadek konsumpcji aż tak znacząco wpłynął na ilość śmieci. Można było wyczuć, że radni podejrzewają, że w poprzednim roku ŻZK zbyt mało uwagi poświęcało kontrolom załóg śmieciarek, co zauważył wiceprezes spółki.

-Podejrzewam intencje pana radnego, że chce pokazać, że w zeszłym roku było to poza kontrolą i my śmieci chyba sobie woziliśmy, nie wiem, może z Mławy, Sierpca- powiedział Wojciech Kwieciński.

– W innych spółkach ta wartość delikatnie rośnie, bądź nie rozbiega się, a u nas spada- wtrącił radny Olczak.

Kwieciński bronił jednak swojego zdania, podał nawet jeden przykład dotyczący odpadów biodegradowalnych, które ŻZK musiały przetrzymać w wakacje przez dwa tygodnie. Był problem z ich oddaniem. Z 60 ton odpadów, przez dwa tygodnie zrobiło się tylko 6 ton.

– To czemu jeszcze kompostownik nie stoi?- zapytał Marcin Olczak

Wiceprezes Wojciech Kwieciński odparł, że ma koncepcję budowy kompostownika, ale ŻZK nie mają odpowiedniej działki. Stwierdził, że radni mogliby taką im przekazać chociażby na wysypisku w Brudnicach.

– Sezon letni minął i bio nie będzie, trzeba było o tym rozmawiać w marcu- odpowiedział przewodniczący Andrzej Staroń.

Podczas posiedzenia głos zabrała również kierownik wydziału Ewa Wnuk, która uzupełniła dane dotyczące ilości odpadów odbieranych od mieszkańców. Jak się okazuje radnemu Staroniowi, kiedy prosił o to w wydziale, nie przekazano kompletnych danych, ponieważ pominięto w nich m.in. gabaryty czy odpady remontowe. Statystycznie wyszło jednak, że łączna ilość śmieci i tak jest mniejsza. Różnica to jakieś 550 ton w skali roku. Przewodniczący Andrzej Staroń stwierdził, że sprawę trzeba będzie wyjaśnić na początku przyszłego roku, kiedy będą znane już ostateczne dane.

-My jako radni musimy stać w interesie finansowym mieszkańców- mówił Staroń.

Pozytywną informacją z całej komisji jest fakt, że tegoroczna podwyżka śmieci, która była bardzo wysoka okazuje się być wystarczająca. Magistrat na razie nie planuje ( i nie powinno się to zmienić) kolejnej. Jest nawet szansa, że z pobieranych opłat zostaną jeszcze środki, które zostaną przeznaczone na zakup koszy do selektywnej zbiórki odpadów, które zostaną ustawione np. w parkach.

Kacper Czerwiński

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • Nasi radni jak widać przejmują się nie tylko swoją dietą, ale również śmieciami…

    Mam prośbę aby zajęli się tzw. ,,utylizacją śmieci” przez mieszkańców, którzy ogrzewają śmieciami własne domy. Radziłbym, aby pospacerowali sobie ulicami naszego miasta i skosztowali zapachów wydzielających się z kominów. Przekonają się, że w piecach spalany jest nie tylko węgiel kiepskiej, jakości.