WYWIAD

POTRZEBUJEMY STABILNOŚCI, ŻEBY ROBIĆ SWOJE

Miniony rok dla samorządu powiatu był dobry. Udało się zrealizować planowane zadania. Ten rok ma być jeszcze lepszy. Inwestycje mają kosztować blisko 20 milionów złotych. Rozmawiamy ze starostą Jerzym Rzymowskim oraz wicestarostą Ireneuszem Rejmusem.
fot.archiwum

Kacper Czerwiński: Panowie, jak oceniacie miniony rok pod kątem realizacji inwestycji oraz zadań samorządu powiatu?

Jerzy Rzymowski: Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że to był bardzo dobry rok. Zarówno pod kątem ekonomicznym, jak i realizacji naszych celów. Nie da się ukryć, że prowadzimy wiele inwestycji kilkuletnich, etapowanych i ich realizacja przebiega zgodnie z planem. Oczywiście zdarzają się sytuacje trudne, ale też w trakcie roku pojawiają się dodatkowe środki pozwalające na realizację dodatkowych, niespodziewanych zadań, co bardzo cieszy, jednak większość zadań, tak jak powiedziałem to realizacja określonych wcześniej planów.

W ubiegłym roku zrealizowaliśmy kolejny etap przebudowy drogi powiatowej relacji Krzeczanowo-Gradzanowo na terenie gminy Siemiątkowo. W 2022 roku będziemy wykonywać ostatni etap tej inwestycji w kierunku granicy z powiatem mławskim. Rozpoczęliśmy pierwszy etap przebudowy drogi powiatowej w Sinogórze. Podobnie jak na terenie gminy Siemiątkowo również na terenie gminy Lubowidz będziemy kontynuować realizację tego zadania w tym roku, w miejscowości Syberia. Są to inwestycje, na które pozyskaliśmy dofinansowania ze źródeł zewnętrznych. Analogicznie wyglądała sytuacja na terenie gminy Lutocin, gdzie również zrealizowaliśmy I etap przebudowy drogi w Swojęcinie. Na 2022 rok już w tym momencie mamy zakontraktowane realizacje na 5 odcinkach dróg powiatowych o wartości ok. 9,5 mln złotych, przy dofinansowaniu zewnętrznym ze środków rządowych i marszałkowskich na poziomie 60 %. Na inwestycje w 2021 roku wydaliśmy ponad 8 milionów złotych. Warto wspomnieć również o remontach dróg (nakładki), w 2021 roku – ok. 750 tysięcy złotych, w 2022- plan na ok. 850 tys. zł

KC: Pan Starosta zaczął od dróg co zrozumiałe, bo najwięcej kosztują. W 2021 roku również sporo udało się zrobić w szpitalu. Mam na myśli głównie trwającą termomodernizację.

Ireneusz Rejmus: To prawda, to bardzo duża inwestycja, która będzie kosztowała ponad 4,7 miliona złotych. Oczywiście bez pozyskania dofinansowania nie bylibyśmy w stanie tego zrobić. W poprzednim roku w naszym szpitalu pojawił się nowy tomograf, który został sfinansowany przez samorząd województwa mazowieckiego. Dla szpitala kupiono mnóstwo nowego sprzętu. Nowe aparaty USG, nowy aparat RTG z ramieniem typu C. Cała pracownia endoskopowa, z której korzysta ponad 1000 pacjentów z całej Polski. Kupiliśmy też nowe łóżko operacyjne. W naszym szpitalu pojawił się sprzęt, dzięki któremu nasi lekarze będą wykonywać podstawowe przeszczepy skóry. Oczywiście wymieniam te droższe zakupy, całość wydatkowanych środków na te cele to kilkanaście milionów złotych. Mało tego, w środę (tj. w dniu publikacji wywiadu w wersji papierowej-przyp. red.) podpisujemy w urzędzie marszałkowskim umowę na kolejne dofinansowanie dla szpitala, to kwota ponad 3 milionów złotych.

KC: Gros tych sprzętów to wsparcie chirurgii, jak widać opłaca się teraz inwestować większe środki.

IR:Nasi chirurdzy wykonali w 2021 roku ponad 1400 operacji i zabiegów. Chirurgia i pracownia endoskopowa dała nam wiatr w żagle.

JR: Bezsprzecznie impulsem do zdecydowanie większych inwestycji w szpitalu jest obecna załoga na oddziale chirurgii, lekarze , którzy wykonują dużo różnych zabiegów, operacji, ale to z kolei wymusza doposażenie tego oddziału w nowoczesny sprzęt i inne narzędzia.

IR: Kolejnych zmian na początku grudnia dokonaliśmy też w poradni ortopedii.

KC: Wrócę jednak na chwilę do dróg. W poprzednim roku „odgrzaliście” też sprawę obwodnicy Żuromina.

IR: Słuszne stwierdzenie. Miasto przekreśliło tę inwestycję grubą kreską, nie było komu o nią walczyć. Podjęliśmy rękawice do walki i się udało.

JR: W sprawie obwodnicy Żuromina pojawiało się wiele różnych informacji i wersji, ale faktem jest, że to my jako powiat „odgrzaliśmy” ten temat i to bardzo trafne określenie. Należało przede wszystkim podjąć rozmowy z samorządem województwa mazowieckiego na czele z Panem Marszałkiem Struzikiem, bo budowa obwodnicy to zamierzenie do realizacji na tym szczeblu. I takie rozmowy zostały przez starostów podjęte z pozytywnym skutkiem. Są podpisane pierwsze umowy, zadanie jest wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej Województwa i są podjęte konkretne działania.

KC: A tak właściwie to dlaczego zajęliście tą sprawą? To powinien być interes miasta a nie powiatu.

JR: Widzieliśmy, że to bardzo potrzebna miastu inwestycja, otrzymywaliśmy wiele sygnałów od mieszkańców o potrzebie wyprowadzenia ciężkiego ruchu samochodowego z miasta, poprawie bezpieczeństwa i że nic się w tej sprawie nie działo, władze miasta nie podejmowały żadnej inicjatywy, by ten problem rozwiązać a zauważyliśmy, że są możliwości, by zawalczyć o tę inwestycję.

IR: Bo widzimy, co się dzieje z miastem albo co się nie dzieje. Prawda jest taka, że marszałek wielokrotnie pytał nas o drugą nitkę obwodnicy Żuromina. Zainteresowania miasta zbyt dużego nie było, więc inwestycja wypadła z planów Mazowsza. Na szczęście już powróciła i wszystko jest na dobrej drodze.

KC: Obiektywnie rzecz ujmując trzeba powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich lat województwo mazowieckie zostawiło w naszym powiecie miliony złotych. Współpraca układa się dobrze i należy z tego korzystać. Przebudowa drogi wojewódzkiej nr 541 jest tego wspaniałym przykładem, rozbudowa bieżuńskiego muzeum oraz wiele dofinansowań do samorządowych inwestycji.

IR: Podobnie jest z pływalnią. Przecież to powinien być priorytet miasta a nie samorządu powiatu. Skoro pozyskaliśmy już pierwsze środki idziemy dalej w tym kierunku. W połowie lutego będziemy mieli już gotowy projekt. Pływalni nie odpuszczamy.

KC: Praktyka udowadnia, że w samorządach warto mieć w zanadrzu kilka gotowych projektów w szufladzie, bo nie wiadomo kiedy pojawią się ciekawe nabory. Warto być na to przygotowanym.

JR: Jeżeli chodzi o pływalnię to zapał w nas w ogóle nie przygasa. Realność tej inwestycji jest bardzo wysoka.

KC: W kuluarach dowiedziałem się, że możecie liczyć na pewne środki z województwa mazowieckiego.

IR: Idziemy dwutorowo, liczymy na drugi nabór w ramach „Polskiego Ładu” oraz dofinansowania z Ministerstwa Sportu. Oczywiście uśmiechamy się też do marszałka Adama Struzika.

JR: Wrócę jeszcze na chwilę do wypowiedzi wicestarosty. Czasami jest to irytujące, że przejmujemy inicjatywy, które powinny należeć do miasta, ale też szkoda utracić okazje, by zrobić coś dobrego.

KC: To dlaczego to robicie? Skąd te chęci? Swoich spraw macie za mało (śmiech)?

JR: Jest to efekt burzy mózgów, która ma często miejsce w naszych dyskusjach, przy dużym zaangażowaniu i wsparciu Pani Skarbnik pojawiają się różne pomysły i szereg z nich udaje się realizować. Dodam, że w starostwie pracuje zespół merytorycznie przygotowanych pracowników, dzięki którym nasze plany możemy wprowadzać w życie.

IR: Oczywiście ta cała kuchnia, która dzieje się gdzieś dookoła nie wygląda tak kolorowo. Wymaga od nas wiele pracy, wielu spotkań, ale efekt końcowy wynagradza to wszystko.

KC: Zmieńmy temat na oświatę. Sporo uczniów w poprzednim roku skorzystało z realizacji programu „Erasmus+”.

IR: 180 uczniów wyjechało na zagraniczną wymianę. Łącznie ten program kosztował 1,5 miliona złotych. Nasi uczniowie mogli zwiedzić Grecję, poznać obyczaje innego państwa. Udoskonalić swój angielski. Ten projekt otwiera naszą młodzież na świat. Chcemy, żeby nasze placówki uczestniczyły w tym cały czas.

Jeżeli mogę, chcę się pochwalić realizacją naszego autorskiego programu szczepień. Seniorzy mogą nieodpłatnie zaszczepić się przeciw grypie. Ten program będziemy kontynuować również w 2022 roku.

KC: A co się dzieje z Młodzieżową Radą Powiatu?

IR: Na razie pandemia pokrzyżowała nam plany. Nie możemy przeprowadzić wyborów, zrobimy to najszybciej jak tylko się da. Powołamy też Radę Senioralną. Chcemy, żeby jak największe grono społeczeństwa podpowiadało nam, co możemy zrobić.

KC: Wracając do finansów, budżet na ten rok zapowiada się całkiem imponująco.

JR: W budżecie zaplanowane zostały inwestycje o wartości prawie 20 milionów złotych. Tak jak mówiłem wcześniej będzie to kontynuacja rozpoczętych działań w latach poprzednich, na które pozyskano dofinansowania. Będą to kolejne etapy przebudowy dróg, kolejne inwestycje w szpitalu. Dużą inwestycją jest scalenie i zagospodarowanie poscaleniowe gruntów wsi Strzeszewo. To zadanie, na które pozyskaliśmy ponad 4,1 miliona złotych. Dzięki tym środkom powstanie duży most przez rzekę Wkra oraz przebudowanych zostanie ponad 8 km dróg gruntowych.

IR: Scalenie wymagało od nas wiele, wiele pracy. Żeby to wszystko przygotować pod kątem technicznym musieliśmy poświęcić kilka miesięcy.

KC: Potwierdza się to, co powiedział starosta, że kluczem do sukcesu jest dobry zespół.

IR: Powiem więcej, gdyby na czele starostwa zasiadała tylko jedna, tak jak wygląda to w gminach uważam, że nie udałoby się tyle zrobić. Owszem, administrować w ten sposób można, ale nie rozwijać się, tworzyć.

JR: Jedna osoba przy tak szerokim wachlarzu zadań nie da rady, stad jest ważny dobrze zorganizowany tandem w osobach starosty i wicestarosty, oczywiście ze wsparciem sprawnego zespołu pracowników. Wrócę jeszcze do budżetu. Postawiliśmy sobie bardzo ambitne cele. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. Cały czas jest wiele spraw niejasnych, mówię o polityce rządu wobec samorządów. Potrzebujemy stabilności i przewidywalności, żeby sprawnie móc robić swoje.

KC: Wracając do rządu, otrzymaliście w ramach Polskiego Ładu kilka milionów złotych. Ogłaszaliście już jakieś przetargi? Kartoniki dostaliście, promesy również, co dalej?

IR: Otrzymaliśmy bardzo duże wsparcie. Będziemy mogli przebudować kolejny odcinek drogi powiatowej relacji Syberia-Lubowidz oraz przeprowadzić termomodernizację trzech szkół. Czekamy na pieniądze, wówczas będziemy mogli wziąć się do pracy.

JR: Nawet nie chcę zakładać opcji, że te promesy nie zamienią się w realne złotówki, chociaż i takie opinie się pojawiają. To są ważne zadania i ich realizacja jest niezbędna.

KC: Oby jak najszybciej, bo przetargi raczej najlepiej ogłaszać na początku niż na końcu roku.

JR: Oczywiście, by móc spokojnie zrealizować zamierzenie ważne jest szybkie rozpisanie przetargów i wyłonienie wykonawców. Przedsiębiorcy obawiają się galopującej inflacji, wzrastających cen materiałów, usług oraz kosztów pracy. Przy inwestycjach kilkuletnich trudno przygotować korzystne i atrakcyjne oferty przy tylu niewiadomych.

KC: Jedno jest pewne – w nowym roku ponownie jako powiat dołożymy do oświaty.

JR: To duży problem, zdecydowana większość samorządów dokłada do oświaty. W roku 2022 do otrzymanej subwencji oświatowej, by w pełni zabezpieczyć potrzeby finansowe w tym zakresie, musimy dołożyć prawie 9 milionów złotych z naszych środków. To duże obciążenie dla naszego budżetu.

KC: A deficyt budżetu?

IR: Bardzo mały. Tak naprawdę bierzemy tylko 3 miliony złotych kredytu. Nasze wydatki majątkowe to blisko 20 mln złotych, co stanowi 27,7% budżetu. To bardzo dobry wynik.

JR: Wskaźniki mamy bardzo dobre. Zdecydowanie lepsze niż w latach poprzednich.

KC: Czyli na kredyt na basen nas stać?

JR: Jeżeli trzeba będzie dołożyć do pozyskanych środków (bo to one będą głównych źródłem finansowania tej inwestycji) to tak, mamy takie możliwości kredytowe.

KC: Jeszcze jedno szybkie pytanie. Udało się znaleźć klienta na stary internat w Zielonej?

JR: W chwili obecnej sprzedaż tego obiektu to najlepsze rozwiązanie. Cały czas chcemy sprzedać ten budynek. Rozważaliśmy różne opcje zagospodarowania, ale wielkość i usytuowanie internatu nie wpisuje się w żaden pomysł poza zbyciem.

IR: Oczywiście pojawiały się różne pomysły na zagospodarowanie internatu, ale utrzymanie takiego miejsca wiąże się z ogromnymi kosztami, na które nie możemy sobie pozwolić.

KC: Czego Wam życzyć w nowym roku?

JR: Zdrowia!

IR: I normalności.

komentarzy

Kliknij by dodać komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • W skrócie- miasto się zwija, ona jest ble. Za to my jesteśmy cacy, budujemy wam drogi i może basen za 10 lat więc głosujcie na nas

  • Gdyby nie naciski byłego starosty Janusza Welenca na obecne władze nikt by nie podjął tematu obwodnicy Żuromina. To jego zasługa.

  • Dostają pieniądze na drogi, inwestycje i je wydają . Czy to trudne , skomplikowane ? Gdyby mnie ktoś dał kasę to moje podwórko wyglądałoby lepiej, może nawet zbudowałbym basen

  • Skoro Starostwo ma pieniądze na wszystko to może znajdą się pieniądze na podwyżki dla Pracowników jednostek podległych pod starostwo. Panowie ze zdjęcia pobieracie solidne wynagrodzenia a pracownicy dostają tyle co ekspedienci sklepowi.